Marek Matela zawarł ugodę z podpisującym się nickiem „Monia” hejterem, który na stronie internetowej naszego tygodnika dokonał obrażającego wpisu.
Przypomnijmy, że 13 listopada pod jedną z relacji, która ukazała się na naszej stronie „Monia” napisał (a): „To nie żadna walka polityczna, jakby niektórzy chcieli. To jest po prostu walka z nieuczciwością, krętactwem i złodziejstwem byłego urzędnika państwowego”. Marek Matela poczuł się dotknięty i skierował zawiadomienie do prokuratury, która ustaliła, że pod nickiem ukrywa się wysoki rangą urzędnik Urzędu Miasta, a wpisu dokonał ze służbowego komputera w czasie pracy.
Po pertraktacjach zawarto ugodę, w myśl której hejter na tej samej stronie internetowej, na której dokonał wpisu, będzie przez dwa tygodnie publikował przeprosiny, a ponadto wpłaci pewną sumę na cel społeczny.
Spełnienie takiego zadośćuczynienia powoduje naprawę szkód moralnych. Nie wyklucza to jednak dalszego biegu sprawy w sądzie karnym, czego M. Matela na ten moment nie potwierdza.
piotr
darek15:54, 21.03.2018
7 1
brawo panie Matela ! Andrzej jak każdy, czasem " nie nabija a strzela" , ale ogólnie to dobry człowiek, a błędy popełniamy wszyscy bez wyjątku 15:54, 21.03.2018
Monia12:35, 24.03.2018
2 5
Myślę, że Pan Marek dręczy politycznie niewinnych. Przecież to normalne, że czasami poniesie kogoś w komentarzach. Żeby od razu takie działa i zniszczyć człowieka? Przecież wystarczyło wspólnie pogadać przy talerzu zupy jak mężczyzna z mężczyzną :-) 12:35, 24.03.2018