Ponad 90 pojazdów zabytkowych przyjechało do Wałcza na kolejny zlot, chętnych było znacznie więcej, ale organizatorzy ze względów logistycznych musieli im odmawiać. Tego dnia skansen odwiedziły tłumy zwiedzających, dopisała także pogoda. To dobra wróżba na rozpoczynający się właśnie sezon wystawienniczy.

Czwarta edycja Bunkrowych Spotkań Miłośników Pojazdów Zabytkowych odbyła się w skansenie Grupy Warownej Cegielnia 15 kwietnia.

Kierowcy przyjechali z kilkudziesięciu miejscowości z pięciu województw: pomorskiego, zachodniopomorskiego, lubuskiego, wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego. Wśród nich było wielu właścicieli maluchów, dużych fiatów, polonezów i garbusów, w nieco mniejszej liczbie stawili się też posiadacze syren, warszaw i wartburgów. Było kilka motoryzacyjnych perełek, wśród których można wymienić motocykl sokół 125 z 1946 r., wsk z 1962 r., iż 49 z 1952 r., hondę shadow z 1985 r. oraz star 266 z 1979 r. oraz forda capri (1982) i forda thunderbird z 1984 r.

- Jak co roku królują u nas pojazdy rodzimej produkcji, które wzbudzają coraz większe zainteresowanie kolekcjonerów. Nie brakuje także pojazdów zagranicznych. Nieważne czy pojazd polski, czy zagraniczny, z demoludów, czy z Zachodu, podziw budzi pieczołowitość ich odrestaurowania - mówi kierownik Skansenu Grupy Warownej Cegielnia Bogdan Dankowski. - Celem zlotu jest integracja miłośników zabytkowych pojazdów, stąd ten piknikowy, luźny charakter. Uczestnicy chętnie opowiadają o swoich pojazdach, chwalą się nimi, ale chętnie też odpoczywają na trawie. W regulaminie jest zapisana promocja miasta, dlatego każdego roku organizujemy przejazd w inne miejsce. Tym razem, dzięki uprzejmości dyrektora Centralnego Ośrodka Sportu, była to Bukowina.

Zlotowi towarzyszyła wystawa podręczników motoryzacyjnych, zabytkowych przedmiotów użytkowych z czasów PRL, wyświetlane były kroniki i filmy, pokazujące rozwój motoryzacji w Polsce. Odbył się także miniturniej strzelecki przeprowadzony przez wałeckie koło Ligi Obrony Kraju.

- Listę pojazdów zamknęliśmy w tym roku już w marcu, pierwszy raz tak szybko. Przyjechali do nas ci sami kierowcy, co w latach z poprzednich, z radością powitaliśmy też nowych. Rosnąca frekwencja bardzo nas cieszy - nie kryje B. Dankowski. - W przyszłym roku szykuje się mały jubileusz, już myślimy o specjalnych atrakcjach z tej okazji.

Organizatorzy dziękują za pomoc w zorganizowaniu zlotu członkom wałeckiego koła LOK, szczególnie Lechowi Snazie, COS Bukowina i dyrektorowi Zdzisławowi Ryderowi, 100 Batalionowi Łączności oraz Robertowi Nowickiemu.

mk