Zamknij

Jesteśmy unikatowi: 25-lecie Klubu Współpracy Międzynarodowej

06:15, 17.08.2018 P.K
Skomentuj

Niedawno obchodziliśmy 25-lecie „Klubu Współpracy Międzynarodowej w Wałczu”. Czym zajmuje się klub i jakie plany na przyszłość? Z prezesem Klubu Franciszkiem Ryderem rozmawia Piotr Kurzyna.

Zacznijmy od genezy. Skąd się wziął początek Klubu Współpracy Międzynarodowej?

Zaczęło się od darów, gdy w latach 90-tych grupa kapucynów z Werne przekazywała dary dla mieszkańców Piły. Ale jak Piła, to przy okazji Wałcz, bo tutaj są także kapucyni. Zbiórka darów w Werne była od społeczeństwa werneńskiego i było to w tym czasie coś nowego. Ówczesny burmistrz Willi Lülf wpadł na pomysł, aby zawiązać organizację w postaci klubu na rzecz pomocy innym. W 1991 roku powołano Internationale Club Werne, a dwa lata później, w 1993 roku, zawiązano także podobną organizację w Polsce – Klub Współpracy Międzynarodowej w Wałczu. Pierwszym prezesem był Pan Władysław Polcyn, który wówczas był także burmistrzem.

Później rozumiem, że poszło już samo?

Tak. Członkowie klubu wraz z lokalnymi władzami zaczęli się odwiedzać. Nie wynajmowano wówczas hoteli, ale członkowie klubu z Werne i z Wałcza wzajemnie gościli się w prywatnych domach, bo chodziło o integrację i poznawanie wzajemne kultury.

Nazwa „Klub Współpracy Międzynarodowej” jest nieco unikatowa, prawda?

Wyjątkowa wręcz. Mało jest organizacji, które działają pod taką nazwą. Chyba jesteśmy unikatowi na skalę Polski.

Czy mogę stwierdzić, że tam, gdzie była współpraca klubów, posunięta została współpraca pomiędzy miastami partnerskim?

To był na pewno zalążek. W większości miast partnerskich Wałcza są odpowiedniki Klubu Współpracy Międzynarodowej podobne do naszych. Często zaczynała się współpraca właśnie pomiędzy klubami. Młodzież z Werne, Kyritz czy Bailleul to także początek kontaktów i wyszukiwanie możliwości. Ostatnio spora ilość Francuzów przyjeżdża do nas, bo okazuje się, że nasz kraj jest dla nich bardzo interesujący. Staramy się wciąż pomagać organizacyjnie, gdy jest taka potrzeba.

W przyszłym roku w czerwcu jest organizowany Turniej Piłki Nożnej dla juniorów w Kyritz z okazji setnej rocznicy Klubu. Będziemy chcieli także, aby z Wałcza pojechała grupa sportowców.

A granica wschodnia?

Była próba nawiązania współpracy z Ukrainą, ale tu już odległość zrobiła swoje. Nie wypaliło, nie wyszło, może jeszcze do tego wrócimy.

Klub co roku organizuje wycieczki dla członków i sympatyków. Wciąż aktywnie poznajecie Polskę i Europę.

Chyba odwiedziliśmy już wszystkie kraje Europy. Wyjazdy są cykliczne i odbywają się co roku. Wyjeżdżamy zarówno za granicę, jak i organizujemy wycieczki krajowe. Zawsze w dobrej atmosferze.

Organizowaliście jako „Klub” debatę o przyszłości Europy. Inicjatywa udana, ale czy będą następne?

Tak, zapraszaliśmy eurodeputowanych. Bardzo pozytywny oddźwięk, choć nie wszyscy zaproszeni europarlamentarzyści mogli lub chcieli brać udział w panelu. Dyskusja była bardzo konkretna i twórcza. Wskazała, że warto takie spotkania organizować i doskonale byłoby, gdyby uczestniczyły w nich aktywnie wszystkie opcje polityczne.

Słyszał Pan o pomyśle, aby park pomiędzy klubem garnizonowym a Intermarche nazwać „Parkiem współpracy międzynarodowej”, który miałby być uhonorowaniem współpracy partnerskiej Wałcza z innymi miastami?

Tak, był to pomysł skierowany do budżetu obywatelskiego przez jedną z organizacji. Myślę, że to dobry pomysł, jednak obecnie władny w tej sprawie jest organ uchwałodawczy. W pobliżu jest ulica Werneńska, której nazwy byliśmy inicjatorem i do dziś posiadam nagrania z otwarcia tej ulicy. Myślę, że to dobra inicjatywa, nad którą warto się pochylić.

Jakie są plany na przyszłość Klubu? Przecież 25 lat to tylko etap.

Nowych członków przybywa niewielu. Niestety dziś organizowanie się jest utrudnione, chyba ze względu na chęci. Brakuje nam ludzi młodych, z nowymi pomysłami. Takich, którzy chcą działać dla innych i interesują się tematyką współpracy międzynarodowej, zarówno z zakresu kulturowego czy gospodarczego.

Co oferujecie ze swojej strony chętnym do współpracy?

Na pewno doświadczenie i wypracowane do tej pory kontakty chcielibyśmy spożytkować dla dalszego rozwoju i otwarcia nowych możliwości. Jak tylko znajdą się nowe młode osoby z pomysłami, to Klub będzie wspierał je bardzo mocno. Niestety, brak młodego narybku jest widoczny także u naszych partnerów.

Niedawno obchodzone oficjalnie 25-lecie Klubu Współpracy Międzynarodowej można uznać za udane?

Tak, część oficjalna miała miejsce na sali w MOSiR, gdzie przybyło wiele ważnych osobistości. Nie spodziewaliśmy się tylu gości na spotkaniach nieoficjalnych w klubie, co było bardzo przyjemne. Oznacza to, że dużo osób nas docenia, a to motywuje do dalszej pracy.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

 

(P.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

heniuheniu

3 2

Brawo Panie Franciszku. Z przyjemnością czyta się o tak pozytywnych ludziach. Myślę, że uhonorowanie skweru przy garnizonie nazwą klubu, to dobra inicjatywa. Proponuję postawić tam także informacje o miastach partnerskich. Brakuje miejsca, gdzie mieszkańcy Wałcza bliżej mogliby poznać swoich przyjaciół z zagranicy. 20:03, 17.08.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

WyborcaWyborca

1 0

Brakuje porządnego portalu internetowego miasta w którym jest publikowane wszystko z miasta i terenu dla ich mieszkańców a nie to co władza poleca.
Może ktoś nowy się pojawi w tych wyborach , bo potrzebne jest duże przewietrzenie na tych stołkach. 16:44, 19.08.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

bartbart

3 0

? przecież tego portalu nie lubi władna królowa grodu wałeckiego? To chyba jeden z najbardziej ulubionych portali w Wałczu jakie są. Jak masz inny to podaj link, ja chętnie śmigam po wszystkich. Jakbym żył w starych czasach to chyba byłbym informatorem, bo wiem wszystko... 17:34, 20.08.2018


WładekWładek

2 0

Drobna poprawka. Dary z Niemiec przywieziono pierwszy raz w okresie stanu wojennego. 13:31, 21.08.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%