Zamknij

Czego szukał Australijczyk w Różewie?

15:03, 21.09.2018 M.K Aktualizacja: 15:19, 21.09.2018
Skomentuj

Do Różewa (gm. Wałcz) przyjechał Hans Christian von Chrismar z Australii. Mężczyzna szukał pozostałości po swojej rodzinie, która mieszkała w podwałeckiej miejscowości przed II wojną światową.

H. Christian von Chrismar wywodzi się z rodziny Arnolda Wahnschaffe, który posiadał duży majątek w Różewie (wtedy Rosenfelde), gdzie się urodził, a później został szefem kancelarii państwa niemieckiego.

Z gościem z Antypodów spotkał się Piotr Wojtanek, członek Regionalnego Towarzystwa Historycznego Ziemi Wałeckiej i nauczyciel historii ze Szkoły Podstawowej nr 4 im. Zdobywców Wału Pomorskiego w Wałczu.

- Rozmowy dotyczyły śladów bytności tej rodziny, które niestety do dziś się nie zachowały -  opowiada P. Wojtanek. -  Przekazałem przybyszowi z ojczyzny kangurów pocztówki przedwojenne, na których widoczny jest dom rodziny Wanhschaff oraz skany zdjęć i map, które wzbogacą powstającą książkę o tej rodzinie H. Christiana Chrismara.

Nietypowy gość odwiedził Różewo fotografując rodzinną miejscowość, udał się do miejscowej szkoły, gdzie mógł obejrzeć książki o historii Różewa, w tym autorstwa Przemysława Bartosika i Stefanii Olechnowicz o Różewie, w której zamieszczony jest  rozdział o Arnoldzie Wahnschaffe.

Oprac. mk

Na zdjęciu od lewej: H. Christian von Chrismar i P. Wojtanek.

(M.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

zbychuzbychu

1 2

Niesamowite, ale atrakcja. Jeszcze trochę i po niemiecku się będzie rozmawiać w Wałczu.I wszyscy będą klaskać. Arnold Wahnschaffe prowadził politykę wysiedlenia Polaków z części zachodniej...Jeszcze go odznaczyć powinni 21:26, 02.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

dozbychadozbycha

3 1

Chyba nie czesto bywasz w Walczu?.tam wlasnie czesto slyszalem rozmowy w tym jezyku.
Sadze ze umknelo twojej uwadze ze artykul jest poswiecony osobie Hansa-Christiana von Chrismar obywatela Australii a nie Arnoldowi Wahnschaffe. To tylko tak dla sprostowania.

Czy jezeli bylbys synem prl-owskiego sedziego ktory wydawal surowe wyroki na czlonkach opozycji (wtedy nazywani zdrajcami Polski, czyli tak jak i dzis) poczuwalbys sie do jakiegokolwiek poczucia winy przez pryzmat swojego ojca?

Moze nie wiesz ale sa jeszcze ludzie ktorzy odwiedzaja miejsca z ktorego pochodza?.
czy wiesz ilu polakow odwiedza rocznie np. Lwow?


12:00, 15.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%