W 107. Szpitalu Wojskowym we wtorek (2 bm.) rano wybuchł pożar. Ewakuowano personel i pacjentów. Na szczęście były to tylko ćwiczenia, ale były na tyle realne, że otrzymaliśmy od naszych Czytelników kilkanaście niepokojących zgłoszeń.
Nasi Czytelnicy jak zwykle zachowali czujność, pisali m.in.: „Pali się w szpitalu. Jakaś duża akcja”; „Chyba pożar w 107., jesteście na miejscu?”; „Nie wiecie, dlaczego ewakuacja jest w szpitalu?”; „Pali się szpital, dacie jakieś fotki?”; „Szok, znowu pożar w Wałczu”…
Akcja była przeprowadzona bardzo realistycznie i każdy mógł się nabrać. Wcześniej strażacy spowodowali sztuczne zadymienie, pod szpital podjechały wozy na sygnałach, była ewakuacja, opatrywanie rannych…
W działaniach brała udział m.in. Wojskowa Straż Pożarna oraz Powiatowa Państwowa Straż pożarna w Wałczu. W sumie kilkunastu strażaków.
- Pozorowany pożar wybuchł w budynku logistyki - opowiada kpt. Mirosław Gruchot z PPSP. - Przed przybyciem strażaków została przeprowadzona ewakuacja pracowników szpitala i osób postronnych, jednak cztery osoby nie wyszły z budynku.
Oprócz gaszenia pożaru, który wybuch w pralni (niby zwarcie elektryczne), strażacy rozpoczęli poszukiwania „zaginionych”. Odnalezionych przekazano do izby przyjęć. Ćwiczenia zakończyły się pomyślnie. Akcja trwała niecałą godzinę.
Fot. PPSP w Wałczu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz