Czy wiedzieliście, że aby zaspokoić zapotrzebowanie energetyczne całej ludzkości, wystarczy zamontować panele fotowoltaiczne na jedynie 0,3% powierzchni planety, a godzina promieniowania słonecznego wystarczy, aby zafundować jej energię przez cały rok? Zaskoczeni? Niebawem odkryjecie wszystkie tajemnice fotowoltaiki.
Z ekologiczną energią za pan brat
Nieco ponad połowa światowej mocy fotowoltaicznej umiejscowiona jest w Niemczech. Nasi zachodni sąsiedzi chętnie decydują się na taki system zasilania gospodarstw głównie dzięki hojnemu wsparciu budżetowemu dla tamtejszych prosumentów. Korzyści płynące z zainstalowania modułów słonecznych dostrzegają także mieszkańcy Australii. Tam z instalacji OZE korzysta ponad milion gospodarstw domowych, a liczba ta cały czas rośnie!
O tym, w jaki sposób wkrótce mogą być zasilane najbardziej ekologiczne miasta, może świadczyć meksykańskie La Paz. Zamieszkuje je blisko 215 tysięcy mieszkańców, a miasto posiada własną elektrownię słoneczną o mocy 39 MW. Aura Solar I, bo tak nazywa się elektrownia, wkrótce doczeka się swojego nieco słabszego brata bliźniaka - Groupotec I. Kończone są prace nad instalacją drugiej farmy o mocy 30 MW. Zawierać ma ona również magazyny energii i ma zostać objęta 20-letnią umową z tamtejszą siecią energetyczną na odsprzedaż wytworzonego prądu. Dzięki takiemu rozwiązaniu miasto już niebawem będzie mogło być zasilane całkowicie energią płynącą z fotowoltaicznych paneli.
Rolety i kurtka ładująca telefon, czyli gadżety solarne
Fotowoltaika rozwija się na tyle szybko, że ta coraz częściej pojawia się w różnych dziedzinach naszego życia. Zastosowanie paneli PV to bardzo popularny kąsek dla producentów przeróżnych gadżetów. Tak powstały rolety solarne generujące moc 150W na powierzchni zaledwie 3m2. Taka ilość w zupełności wystarczy na odpowiednie oświetlenie naszego domu. Bez problemu zasili nawet do 30 żarówek typu LED. Kolejnym niezwykle interesującym i nietypowym gadżetem jest gniazdo fotowoltaiczne. Dlaczego jest ono nietypowe? Gniazdko działa jako przyssawka do szyby z wbudowanym panelem PV. Dzięki temu możemy naładować naszego smartfona nawet podczas podróży samolotem.
To nie koniec zaskakujących gadżetów. Pod koniec 2014 roku znany projektant modowy połączył siły z jednym z producentów paneli fotowoltaicznych. Efektem takiej współpracy została kurtka. Kurtka z modułami słonecznymi umiejscowionymi na plecach i barkach. Moc paneli w zupełności wystarczała na pełne naładowanie smartfona o pojemności baterii 3000 mAh lub innej tego typu drobnej elektroniki użytkowej. Zapytacie o cenę? Niecałe 600 dolarów.
Gdzie jeszcze możemy spotkać moduły fotowoltaiczne?
Fotowoltaika w głównej mierze jest kojarzona z ogromnymi panelami słonecznymi, które umieszczone są na dachu domu jednorodzinnego. W praktyce zastosowanie paneli PV jest bardzo szerokie. Wiedzieliście, że większość parkomatów lub automatów z jedzeniem i piciem, które stoją na ulicy, zasilane są właśnie w ten sposób? Takich przykładów jest więcej.
Praktycznie każdy z nas miał w rękach kalkulator, który obok dużego wyświetlacza posiadał drugi i na pierwszy rzut oka bardzo podobny pasek. Na nim jednak nie mogliśmy zobaczyć żadnych cyferek lub wyniku równań. Dlaczego? To panel z ogniwami fotowoltaicznymi. Wystarczy, że na kilka sekund zasłonimy go palcem, a wtedy nasz kalkulator przestanie prawidłowo działać. Z panelami słonecznymi możemy się również spotkać, wychodząc z domu. Taki system zasilania jest bardzo popularny w nowoczesnych sygnalizacjach świetlnych i ostrzegawczych oraz w przekaźnikowych stacjach nadawczo-odbiorczych.
Jak widać popularyzacja i możliwości, jakie płyną z rozwiązań fotowoltaicznych, jest ogromna. Dziedzina ta cieszy się sporym i wciąż niewykorzystanym potencjałem. Ostatnimi czasy panele słoneczne, nie tylko w postaci gadżetów, coraz częściej instalowane są w naszym kraju. Kto wie, może niebawem w Polsce doczekamy się miasta zasilanego całkowicie ekologiczną energią?
0
0
0
0
0
0
