Powiatowa perełka

Ponad 100 osób zostało zaproszonych na uroczyste otwarcie Powiatowego Zakładu Aktywności Zawodowej. Przybyć było rzeczywiście warto, ponieważ powiat ma się czym pochwalić. Zbudowany i wyposażony ogromnym nakładem sił i środków zakład stał się praktycznie drugim domem dla prawie 60 niepełnosprawnym, którzy w przeszłości - poza nielicznymi wyjątkami - nigdy nie pracowali.

Właściwie łatwiej byłoby wymienić tych, którzy 15 marca nie przybyli na ulicę Wronią. Zjawili się za to wszyscy znani i znaczący nie tylko w powiecie, lecz również w województwie. Od wicewojewody Marka Subocza i komendanta wojewódzkiego policji nadinspektora Jacka Cegieły, członka zarządu województwa zachodniopomorskiego Janusza Gromka, poprzez burmistrzów Wałcza i Człopy, wójta gminy Wałcz i przedstawicieli samorządów Tuczna i Mirosławca, większości radnych Rady Powiatu, dyrektorów szkół prowadzonych przez powiat, po oczywiście pełniących rolę gospodarzy starosty Bogdana Wankiewicza i dyrektora PZAZ-u Jolanty Pawlus.

Po przecięciu wstęgi i poświęceniu budynku goście udali się do sali restauracyjnej, gdzie zaprezentowano krótki film przedstawiający, jak wyglądał budynek przed gruntowną modernizacją i ile pracy oraz środków wymagało doprowadzenie go do stanu używalności. Obecnie wałecki ZAZ jest jednym z 9 działających na terenie naszego województwa i jest oczkiem w głowie Zarządu Powiatu. Znalazły w nim zatrudnienie 54 niepełnosprawne osoby, a docelowo pracować ich będzie 60. Sam budynek, a zwłaszcza jego wyposażenie, budzą podziw. Nowoczesne maszyny i urządzenia, znakomicie zaprojektowane pracownie, przestronne pomieszczenia, a także sale socjalne i gabinet lekarski. Zakład oferuje szereg usług. Od gastronomi, obiadów abonamentowych, cateringu i organizacji imprez okolicznościowych, poprzez montaż i demontaż z krawiectwem, sprzątaniem i pielęgnacją terenów zielonych, rękodziełem i renowacją mebli, po usługi pralnicze.

- Z dwóch bardzo ważnych powodów jest to nasza sztandarowa inwestycja - mówił starosta B. Wankiewicz. - Po pierwsze jest pokaźna finansowo, ponieważ koszt wyniósł ponad 11 milionów, a po drugie jest to zakład pracy, który zatrudnia osoby niepełnosprawne. Niezmiernie się cieszę, że ZAZ został uruchomiony i że znalazły w nim zatrudnienie osoby z terenu całego powiatu. Wprawdzie sporą trudnością jest dowóz tych osób do Wałcza, lecz staramy się problem rozwiązać jak najlepiej. Z tych 54 zatrudnionych obecnie osób tylko 3 kiedykolwiek pracowały. I choćby tylko po to, że ci ludzie znaleźli zajęcie i umożliwiło im to wyjście z domów, warto było zbudować ten zakład. Biorąc udział w pracach komitetu Urzędu Marszałkowskiego monitorującego politykę społeczną zauważyłem, ze cześć powiatów posiada swoje Zakłady Aktywności Zawodowej. U nas to była biała plama. Podjęliśmy w związku z tym odpowiednie działania, poparł nas Urząd Wojewódzki, otrzymaliśmy z różnych źródeł środki finansowe, czasem bardzo pokaźne, musieliśmy również znaleźć pieniądze na wkład własny. Pomysł narodził się trzy lata temu i dzisiejsza uroczystość jest jego zwieńczeniem.

Jak zapewnia Bogdan Wankiewicz Zarząd i Radę Powiatu czekają kolejne, równie ważne zadania. W ramach kontraktu samorządowego będą realizowane dwie inwestycje. W tym roku ruszy budowa przy ulicy Bydgoskiej Lokalnego Centrum Nauki oraz warsztatów przy Powiatowym Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego na ulicy Bankowej.

- Obecnie w naszym zakładzie pracuje 75 osób, w tym 21 osób personelu i administracji - mówiła dyrektor PZAZ Jolanta Pawlus. - Przyjeżdżają do nas z terenu całego powiatu, choć sprawa transportu nie jest do końca rozwiązana. W tej materii otrzymaliśmy wsparcie od Leszko Trans, posiadamy własnego busa, a kilka osób jest dowożonych na koszt ościennych gmin. Logistycznie jest to bardzo trudne przedsięwzięcie. Z tego powodu wśród pracowników następuje niewielka rotacja. Pozostali znakomicie wpisali się w rytm pracy, chwalą sobie zatrudnienie w ZAZ-ie i cieszą się, że taki zakład powstał. Kiedy 13 lat temu powstawały WTZ, już wtedy mówiło się o ZAZ-ie i wszyscy uważamy, że warto było czekać.

Po prezentacji i przemówieniach gospodarzy głos zabrali goście. Gratulacjom nie było końca, a szczególnie podkreślano potrzebę budowy takiego zakładu. Na ręce pani dyrektor wręczono upominki, a ci którzy najbardziej przyczynili się do powstania zakładu, otrzymali od gospodarzy podziękowania. Później w dwóch grupach zwiedzano cały obiekt, a na koniec szklaneczką soku owocowego wzniesiono toast za pomyślność.