Zamknij

Zerowaster. To brzmi dumnie

11:50, 21.05.2019 P.K Aktualizacja: 11:57, 21.05.2019
Skomentuj

Ekspert ruchu zero waste, blogerka Małgorzata Gęca na spotkaniu z wałczanami zachęcała do podjęcia próby wcielenia tej idei w życie. Powiedziała, że nikomu nie potrzeba stu idealnych zerowasterów, potrzeba milionów nieidealnych, ale za to pełnych zapału. Już samo niekupowanie butelkowanej wody i noszenie na zakupy własnych toreb sprawia, że jesteśmy zerowasterami. Nieidealnymi, ale to przecież dobry krok w stronę ideału.

M. Gęcę zaprosiło do Wałcza Stowarzyszenie Młodzi Wałcza. Gościa przedstawiła prezes Katarzyna Milc-Żebrowska, która wszystkim uczestnikom przed spotkaniem wręczała własnoręcznie zrobione z firanki torebki na drobne zakupy. M. Gęca najpierw przeprowadziła krótki wykład, potem odbyły się warsztaty, na których uczestnicy robili m.in. pastę do zębów, dezodorant i proszki do prania.

Najbardziej znana w Polsce zerowasterka przekonywała m.in., że nie ma konieczności kupowania butelkowanej wody, skoro kranowa jest w Polsce bardzo dobrej jakości, nie trzeba jej ani przegotowywać, ani filtrować. Oszczędności są ogromne. Litr wody w butelce kosztuje około 1,5 zł, litr kranówki z kolei kosztuje mniej więcej 2 grosze. Taką wodę można wlać do szklanej butelki owiniętej dla bezpieczeństwa w skarpetkę (jak M. Gęca) lub do bidonu (jak czynią to mniej idealni zerowasterzy).

Według jej szacunków aż 95 procent rzeczy w sklepie jest zapakowanych, koszt opakowania to 15 procent ceny produktu, dlatego lepiej dla środowiska i taniej jest wybierać produkty bez opakowania. U nas również można kupić na wagę coraz więcej rzeczy, jak owoce świeże i suszone, warzywa, strączki, nasiona i zapakować je do woreczków z firanki (jak te zrobione przez K. Milc-Żebrowską), lnu albo prosto do słoika. M. Gęca zachęcała do kupowania kawy na wynos do własnego kubka, bo te, które wydają nam się papierowe, wcale papierowe nie są (w środku pokryte są polietylenem) i nie da się ich przetworzyć. W wielu kawiarniach za kupienie kawy na wynos do własnego kubka można nawet dostać zniżkę.

Największymi zbrodniarzami wśród zbrodniarzy są: patyczki higieniczne i jednorazowe słomki. Choć niedługo zostaną zakazane, warto zrezygnować z nich już teraz. Słomki jednorazowe można zastąpić wielorazowymi z bambusa lub stali. Patyczki można zastąpić papierowymi lub po prostu watą nawiniętą na zapałkę - jeśli koniecznie musimy wbrew zaleceniom lekarzy wkładać coś do uszu, lepiej jest oczyścić je po kąpieli kawałkiem wilgotnego ręcznika. Jeśli już o higienie mowa, M. Gęca przekonuje kobiety do używania kubeczków menstruacyjnych (podobno to święty Graal idei zero waste) i wielorazowych podpasek. Poleca mycie zębów węglem aktywowanym, pastą zrobioną z glinki i pastą w formie tabletek lub nawet mydłem Aleppo. Wydaje się, że to kultowy już produkt. Ekspertce zastępuje aż 20 kosmetyków, m.in. żel do mycia ciała, twarzy, szampon, piankę do golenia, proszek do prania i płyn do podłóg. Kolejnymi zachwalanymi produktami były: bambusowa szczoteczka do zębów, szczotka do mycia naczyń z drewna i końskiego włosia, której nie imają się nawet resztki jajecznicy. Z oleju kokosowego i wosku pszczelego M. Gęca robi balsam do ust, krem pod oczy i błyszczyk (w tym przypadku dodaje resztki szminki) i pastę do butów. Z boraksu, sody kalcynowanej i płatków mydlanych wytwarza proszek do prania (jego koszty spadły o 70 procent), podobnych składników używa zamiast komercyjnych kostek do zmywarki. Blogerka zamiast jednorazowych ręczników papierowych używa lnianych ściereczek, które kiedyś były obrusem - pierze je przy okazji, z innymi rzeczami, szybko schną, wszystko wchłaniają i są niezniszczalne.

Podkreślała, że bycie zerowasterem nie polega na nieużywaniu niczego, co jest opakowane lub plastikowe, tylko próbie znalezienia dla siebie wygodnych a jednocześnie ekologicznych i prozdrowotnych rozwiązań. Nie da się przecież żyć tak, żeby w ogóle nie produkować odpadów, trzeba za to starać się produkować ich jak najmniej. Jak szacują eksperci, w 2050 roku w oceanach będzie więcej (wagowo) plastiku niż ryb.

Zwróciła uwagę, że przed zero waste są stosunki międzyludzkie i zdrowie, dlatego jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, czy coś jest dla nas bezpieczne, zapytajmy lekarza.

M. Gęca zachęcała do minimalistycznego stylu życia i kupowania tylko tych rzeczy, które są nam niezbędne, to dotyczy także garderoby. Nieużywane można komuś oddać, spróbować sprzedać na pchlim targu i tym sposobem zrobić w domu miejsce dla roślin, przestrzeni i powietrza.

Wyraźnie zachwycona gościem K. Milc-Żebrowska wyznała, że idea zero waste jest bliska jej sercu i sercom Młodych Wałcza. Obiecała wcielić w życie pomysły ekspertki i zapewniła w imieniu pozostałych członków stowarzyszenia, że podobne spotkania (na przykład o zero waste w kuchni) będą jeszcze organizowane.

***

Zero waste (brak śmieci, brak marnowania) to styl życia, który polega na produkowaniu jak najmniejszej ilości odpadów, by nie zanieczyszczać środowiska. Życie w duchu zero waste sprowadza się do stosowania pięciu zasad: refuse (odmawiaj) nie przyjmuj ulotek reklamowych, jednorazowych opakowań, wszystkiego, co zostało wyprodukowane ze szkodą dla środowiska; reduce (ograniczaj) otaczaj się tym, co niezbędne do życia, prowadź minimalistyczny styl życia, nie kupuj produktów niskiej jakości, które zaraz staną się odpadami; reuse (wykorzystaj ponownie) nie stosuj jednorazowych opakowań i produktów; recycle (przetwarzaj, segreguj) dotyczy odpadów, które trzeba sortować, ale też rzeczy, których już nie używamy: ze starej firanki lub poszewki na poduszkę można zrobić torebki na zakupy; rot (kompostuj) odpadki organiczne, używaj to, co po zużyciu można kompostować np. szczoteczkę do zębów z bambusa; repair (naprawiaj) zamiast ciągle kupować nowe rzeczy, buty można oddać do szewca, dziurawe ubranie na pewno uratuje krawcowa; remember (pamiętaj) o wszystkich powyższych zasadach, pamiętaj, że twoje wybory mają wpływ na środowisko naturalne.

(P.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

kiniakinia

10 3

Jakim trzeba być ignorantem, aby klikać tu złe buźki i kciuki w dół? Co tu i komu wadzi? Fantastyczna akcja, ja wezmę przykład. Popieram. 16:35, 21.05.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

ProzakProzak

11 1

Przydał by się skup butelek szklanych , każdych , słoików i innych , ciężko dzisiaj niestety kupić butelke wody w szkle , za ciężka dla *%#)!& . Kiedyś kupowalo się dwie wody Grodziskie 1,5 l i było dobrze , teraz wszędzie jest ten zasrany plastik .
Punkt skupu plastiku też powinien być , tak jak w niektórych krajach UE , którą tak kochacie . 18:33, 21.05.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XxyyXxyy

5 4

Więcej gadania niż pozytku.Jemy byle co,oddychamy byle czym często na własne życzenie,NOWOCZEŚNIE? 11:57, 22.05.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tubylectubylec

1 3

a kiedy będą uczyć prosto puszczać bąki 17:46, 22.05.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ProzakProzak

1 0

Jak ilość płaskoziemców i innych pokrak jak te na eurowizji przekroczy 50% społeczeństwa . 17:23, 23.05.2019


0%