Kącik Zwierzoluba - Trudny czas Foksi

Kolejny pracowity tydzień za nami. Jak już mamy nadzieję na chwilę spokoju, pojawia się coś takiego, co zmusza nas do działania na wielu frontach, i niestety utwierdza w przekonaniu, że ludzie bywają okrutni i nieobliczalni. 

We wtorek otrzymaliśmy zgłoszenie o niewielkim psie, który po rozstaniu właścicieli został z panem. Bardzo często bywał sam w domu przez długi czas, bez jedzenia. Był bity i kopany, sąsiedzi zawiadamiali policję. W końcu doszło do tego, że w poniedziałek właściciel powiesił psa na klamce domu, w którym przebywała właścicielka. Na szczęście udało się w odpowiednim czasie zainterweniować. Uzyskaliśmy umowę zrzeczenia suni i wzięliśmy ją pod swoją opiekę. Foksi, bo tak ją teraz nazywamy, ma ponad cztery lata, żadnych szczepień, o sterylce wiedzieliśmy, że nie ma nawet co marzyć. Pierwszy dzień w nowym domu był nerwowy. Szczekała na większe psy, mniejsze ignorowała, nie chciała jeść, ani pić, ale z czasem dała się poznać z dobrej strony. Jest nauczona czystości, spragniona ruchu, głaskania. Ładnie je. Jej ulubionym kompanem do zabawy jest koza, którą obszczekuje i ucieka. Liście na całym podwórku fruwają pod wpływem prędkości z jaką kręci kółka podczas spaceru. Uwielbia się kąpać, w tym również morsować (sprawdziłam). Została odrobaczona. Czeka na komplet szczepień i sterylizację. Wszystkie koszty pokryje stowarzyszenie. Były trzy telefony od ludzi zainteresowanych adopcją. Jedno spotkanie już się odbyło, ale Foksi postanowiła pokazać jaka jest groźna i za wszelką cenę chciała ugryźć psa zainteresowanej pani. Gdyby ktoś zechciał poznać koleżankę, zapraszam do kontaktu. 

Już w sobotę, 16 listopada, w godzinach 12-14, zapraszamy na krótkie spotkanie przed Bricomarche, na którym poczęstujemy ciepłą herbatą, kawą, watą cukrową - jeśli pogoda pozwoli, rozdamy balony z helem, zrobimy pamiątkowe zdjęcie, zapoznamy z działalnością stowarzyszenia. Bądźcie z nami, bo przecież razem możemy więcej.

Halina Spieczyńska, Razem dla Zwierząt