Drużyna hokeja na lodzie z Wałcza uległa w Szamocinie gospodarzom.
Po dwóch tercjach Wałcz prowadził 2:0. Drużyna z Szamocina atakowała mocno i przełamała obronę Lodołamaczy dopiero w 50. minucie meczu.
- Lodołamacz grał swoje, a Siekierze zaczęły puszczać nerwy - relacjonuje Patryk Makaroński, kapitan i jednocześnie prezes Lodołamaczy. - Jeden zawodnik dostał karę. Emocji było naprawdę wiele. Kulminacyjnym momentem była decyzja sędziego o uznanie bramki dla Siekiery, której - jak sam przyznał sędzia - nawet nie widział.
Pomimo protestu Lodołamaczy decyzja padła dwie minuty przed końcem meczu i takim sposobem mecz zakończył się remisem w podstawowym wymiarze gry. Następnie odbyła się 5-minutowa dogrywka. Ostatecznie w rzutach karnych Lodołamacze przegrali jedną bramką.
- Wałecki doping zawstydził chyba wszystko, co działo się do tej pory w Pilskiej Lidze hokeja - podkreśla P. Makaroński. - Wałcz pokazał się z dobrej strony podczas meczu, jak i po przegranej. Jestem dumny z chłopaków. Idziemy do przodu, tabela mówi sama za siebie, zostawiliśmy inne zespoły daleko z tyłu. Robimy swoje rozpowszechniając ten sport. Teraz musimy skupić się na zadaszeniu na zawodówce i złapaniu sponsorów, aby rozwinąć wałecki hokej. Bardzo dziękuję wraz z kibicami burmistrzowi za szybką i skuteczną pomoc przy załatwieniu autokaru.
Finał Pilskiej Ligi odbył się w minioną niedzielę na lodowisku w Szamocinie.
Oprac. mk
fot. Robert Judycki
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz