Areszt dla zabójczyni

Decyzją sądu kobieta, która doprowadziła do śmierci swojego męża, została na trzy miesiące tymczasowo aresztowana. Sprawczyni przyznała się do winy. Prokuratura prowadzi dalsze postępowanie.

Do zdarzenia doszło wieczorem 8 kwietnia w Dzikowie. Ujawniono zwłoki 58-latka, okazało się, że do śmierci doprowadziła jego o rok młodsza żona. Sekcja zwłok potwierdziła, że zgon nastąpił po zadaniu jednego ciosu ostrym narzędziem.

- Kobieta przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia - mówił prokurator rejonowy w Wałczu Piotr Łosiewski. - Wyjaśniła również motywy swojego postępowania, co pokrywało się z naszymi wcześniejszymi ustaleniami. Na ciele mężczyzny odkryto jedną ranę kłutą, która była przyczyną śmierci, co potwierdziła sekcja. Obecnie jesteśmy na etapie dalszej weryfikacji faktów i oceniania działania sprawczyni. Decyzją sądu zastosowano trzymiesięczny tymczasowy areszt.

Jak oceniają mieszkańcy Dzikowa w tej rodzinie konflikt narastał i zdarzenie z 8 kwietnia było jego kulminacją. Niektórzy nawet uważają, że tak musiało się to skończyć.

- Jedno jest pewne, to był telewizyjny Ferdek Kiepski - twierdzi chcący zachować anonimowość mieszkaniec Dzikowa. - I to powinno wystarczyć za całą jego ocenę. Ta kobieta dźwigała na barkach cały dom, a on raczej się temu tylko przyglądał. Kiedyś pracował w lesie, a obecnie był na chorobowej rencie i ograniczał się tylko do siedzenia. Pojawiał się alkohol, to wywoływało konflikty i przemoc.

- Ponadto był fanem internetowych serwisów randkowych - dodaje inny. - A która żona coś takiego chce tolerować? W którymś momencie pokłócili się bardziej i nieszczęście gotowe.

Za zabójstwo kobiecie grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

******

Komenda Główna Policji opublikowała dane dotyczące liczby zabójstw w Polsce. Do 2016 roku następował stały ich spadek, lecz później nastąpił zauważalny wzrost. Najwięcej zabójstw od 1999 roku odnotowano w 2001 - 1325. Później następował spadek i w 2016 dokonano 456 takich przestępstw. Jednak w kolejnych latach wskaźnik zaczął rosnąc i w ubiegłym roku śmierć w wyniku zabójstwa poniosły 524 osoby. W Polsce najczęściej do zabójstwa dochodzi przez wywołany, chwilowy konflikt, kłótnię czy krótkotrwałe spięcie, często pod wpływem alkoholu. W statystyce przeważają zabójstwa „kuchenne”.