Zamknij

Koniec pewnej epoki

13:51, 27.11.2018 P.K Aktualizacja: 11:39, 07.04.2020
Skomentuj

Wyniki wyborów na burmistrza pokazują, że wałczanie chcieli zmiany w ratuszu i tę
zmianę przeprowadzili. Skończyła się epoka rządów lewicy zapoczątkowana przez
Zdzisława Tuderka, obecnie określanej - ukutym przez jeden z portali - mianem
„tuderyzmu”
. Co by nie mówić nieżyjący już burmistrz umiał zjednać do siebie wyborców,
a jego rządy, choć miasto popadło w długi, miały zawsze wielu zwolenników. Jego
następczyni weszła do ratusza wsparta w dużej mierze na jego legendzie. Jednak błędy
popełnione podczas obu kadencji i fatalnie prowadzona kampania spowodowały, że
musiała przełknąć gorycz porażki.
Maciej Żebrowski uzyskując ponad 66 procent głosów pokonał w drugiej turze wyborów
Marka Subocza. Uważam jednak, że nie były to wybory w pełnym tego słowa znaczeniu,
lecz plebiscyt: kto jest zwolennikiem PiS, a kto przeciw partii rządzącej. Jak twierdził jeden
z internautów Maciej Żebrowski wygrał nie dlatego, że jest lepszy od Marka Subocza, lecz
dlatego, że był w opozycji do PiS-u. Okazało się, że Polacy nie tylko w dużych miastach,
lecz również w Wałczu mają dość natrętnej propagandy. Marek Subocz kampanię
rozpoczął z wysokiego pułapu, Wałcz odwiedziła wtedy była premier Beata Szydło. W
programie wyborczym kandydata aż roiło się od obietnic i populizmu. Później tempo
kampanii wyraźnie słabło, a w końcówce niemal zupełnie zamarło. Natomiast Maciej
Żebrowski - pomimo tego że podczas telewizyjnych debat nie błyszczał - cały czas
spotykał się z ludźmi i wraz ze wspierającymi go ludźmi ciężko pracował. Trzeba również
podkreślić, że głosił niepopularne poglądy i spotykał się z czołowymi politykami Koalicji
Obywatelskiej, lecz wyraźnie mu to nie zaszkodziło. Ponadto podczas debaty telewizyjnej
przed drugą turą jasno zadeklarował, że nie zwolni nikogo z pracowników ratusza, co
pewnie także przysporzyło mu kilka głosów. Wielu jego wyborców jednak czekało i nadal
czeka na „przewietrzenie” budynku przy placu Wolności 1, czy też miejskich spółek i
zakładów budżetowych miasta. Nowy burmistrz pewnie z tym się trochę wstrzyma, lecz
zmiany wcześniej lub później na pewno nastąpią. Niezłym pomysłem był internetowy chat.
Wprawdzie na dokładne odpowiedzi nie starczało czasu, lecz wrażenie, jakie pozostawił
kandydat, było znacznie lepsze niż po nerwowym i mało merytorycznym telewizyjnym
występie.
Wybory 4 listopada pokazały nie tylko, że coraz więcej ludzi idąc do urn chce decydować o
przyszłości miasta. Pokazały także jak głęboko podzielone jest wałeckie społeczeństwo.
Wielu nie chce pogodzić się z wynikiem elekcji i necie daje temu wyraz. Jednak czym
innym jest wyrażanie swoich poglądów, a czym innym wmawianie, że już za chwilę
będziemy mieli w mieście grupę islamistów czy też rzucanie oskarżeń „wygrało lewactwo,
kłamstwo, złodziejstwo, brak doświadczenia”. A post pytający „Ciekawe ile kamienic
zreprywatyzuje” był poniżej pasa.
Nowy burmistrz musi okrzepnąć, dobrać sobie współpracowników, dogadać się z Radą
Miasta i zacząć ciężko pracować. W kampanii padło sporo obietnic i należy słowa
dotrzymać. Pierwsze 100 dni nowej władzy będzie swego rodzaju „unitarką”.
Wymagającym zwiększonego wysiłku, oraz - nie bójmy się tego powiedzieć - nauki. W
lutym przyszłego roku przyjdzie czas na pierwsze podsumowania.
piotr

(P.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%