Zamknij

Cisi bohaterowie

11:12, 07.04.2020 Piotr Szypura Aktualizacja: 11:28, 07.04.2020
Skomentuj

Niemal cały świat walczy z pandemią koronawirusa. Przykłady poświęcenia wśród personelu medycznego można mnożyć, a jak bezgranicznie można oddać się służeniu innym, niech posłuży zdjęcie włoskiej pielęgniarki, które obiegło sieć. Nieludzko zmęczona kobieta nie zdejmując nawet ochronnego ubrania, maski i rękawiczek, zasnęła na biurku. Wszyscy są im wdzięczni i personel medyczny to docenia. Jednak - jak gorzko zauważa w necie jeden z lekarzy - „jest mi przykro, że zaczynacie nas traktować jak ważnych ludzi, a nie chciwych konowałów dopiero w trakcie trwania epidemii”. Wdzięczność winniśmy nie tylko lekarzom i pielęgniarkom, lecz również pracownikom pogotowia, ratownikom medycznym, czy też diagnostom. To oni stoją na pierwszej linii frontu i to oni są w pierwszej kolejności narażeni na niebezpieczeństwo zakażenia. Czoła należy pochylić również przed kierowcami. Nie tylko tych siedzących za „kółkiem” karetek, lecz również tych, od których zależą dostawy żywności, leków, paliwa i wielu innych produktów. Dostawców całego zaopatrzenia dla miast. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, gdyby sparaliżowani strachem porzucili swoją pracę. W takim przypadku czekałby nas całkowity paraliż, a zdobycie czegokolwiek stałoby się nieustanną walką i urosło do niebotycznych problemów. Dopiero gdy zabraknie podstawowych produktów, zaczynamy doceniać pracę kierowców, którzy dotychczas byli dla wielu niezauważalni. Oni również znajdują się na pierwszej linii i tak samo są narażeni na zakażenie. Wielu z nas pozostaje w domach - to m.in. nauczyciele, niektórzy urzędnicy, pracownicy sądów. Odwołano sportowe rozgrywki, tak więc także sportowcy udali się na domową kwarantannę. Sam piszę w domowym zaciszu i walczę z koronawirusem - jak ktoś słusznie zauważył - zza telewizora. Dopiero teraz rozumiemy, co dla gospodarki znaczy transport. Jest jak krwiobieg dla człowieka.

Cichymi bohaterami są również pracownicy handlu. Przecież te rozwiezione przez kierowców towary ktoś musi sprzedawać. Podziwiam siedzące przy kasach panie, które muszą wyzbyć się strachu przed zakażeniem i obsługiwać zwiększoną liczbę klientów. I te, które muszą zwiększoną ilość towarów rozłożyć na półkach. To ciężka praca. Wprawdzie część z nich nosi profilaktycznie maseczki i rękawiczki, lecz czy to wystarczy? Przez duże markety i sieć małych sklepików „przewala się” ogromna rzesza kupujących, istnieje więc niebezpieczeństwo, że ktoś może być chory. Spora liczba ludzi robi zakupy na zapas, jakby myśleli, że za chwilę wszystkiego zabraknie. Myślę, że te oznaki paniki spowodują, że część żywności się popsuje i będzie później wyrzucone na śmieci. A musimy sobie zdawać sprawę, że większa ilość śmieci, to większe opłaty za ich wywiezienie. Lecz chciałbym, aby tylko większa ilość odpadów była w tym szczególnym czasie naszym największym zmartwieniem.

piotr

 

 

(Piotr Szypura)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

tadeusztadeusz

4 0

Panie Piotrek. Bardzo trafnie. Tylko kto postawi tym bohaterom pomniki? Dziś ważniejsi będą wyklęci i wyuzdani. 11:30, 07.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%