Od 18 listopada w Wałeckim Centrum Kultury można oglądać wystawę prac Bartłomieja Baranowskiego „Przedsny”. 

Jak zawsze zadziwiają, zachwycają formą i dają odbiorcom możliwość własnej interpretacji. Autor nie podpisuje swoich dzieł i nie odpowiada na pytania: co miał na myśli, ale chętnie słucha z czym się widzom kojarzą. Te skojarzenia są najróżniejsze i czasami nie mniej zaskakujące od samych prac.

Bartłomiej Baranowski - choć (przypadkiem) urodził się w Szczecinku - to wałczanin, absolwent konserwatorstwa na Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, pracownik Muzeum Ziemi Wałeckiej, związany z ruchem rekonstrukcyjnym. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem i rogownictwem. Jest autorem ilustracji do wielu publikacji o tematyce średniowiecznej, regionalnej i dziecięcej. W swojej pracy twórczej wykorzystuje akryl, kawę i akwarele. Jego prace cieszą się uznaniem nie tylko w kraju, ale też za granicą. Jest niezwykle kreatywny, nigdy nie brakuje mu pomysłów, rocznie tworzy kilkadziesiąt prac, chętnie wykorzystuje nowe techniki. Kiedy zaczął malować kawą, ta technika dopiero po jakimś czasie stała się modna. Teraz korzysta z mas strukturalnych oraz wszystkiego, co się da do obrazu przymocować i co da ciekawy efekt. Nie używa pędzelka, ale głownie szpachelek, co jeszcze potęguje trójwymiarowość prac.

Wernisaż poprzedziła niespodzianka dla autora - krótki występ dzieci z Publicznego Przedszkola nr 6 „Stokrotka”, do którego chodzi syn B. Baranowskiego. Artysta nie potrafił ukryć wzruszenia.

Wernisaż wystawy „Przedsny” jest zakończeniem cyklu wystaw „Imaginacje”. Prace zaprezentowane w Wałeckim Centrum Kultury można oglądać do końca roku.

z