Zamknij

Jesteśmy im winni pamięć?

16:44, 04.12.2018 k Aktualizacja: 16:47, 04.12.2018
Skomentuj

Taki tytuł nosi spisana historia cmentarza wojennego w Wałczu. Jej autorem jest wałecki miłośnik historii Marian Wiatr. Spotkanie z autorem promujące książkę odbyło się 2 grudnia w Muzeum Ziemi Wałeckiej.

- Historią cmentarza wojennego zainteresowałem się w roku 1987, gdy zacząłem przeglądać listy ekshumacyjne dostępne w Urzędzie Miasta. Wypożyczyłem je, przepisywałem, kserowałem i  zauważyłem, że nie wszystko jest tak, jak być powinno. Wiele nazwisk miało adnotację: nieznane - opowiada Marian Wiatr. - Pisząc o cmentarzu chodziło mi o ludzi, nie tylko nazwiska czy stopnie wojskowe, ale informacje o tych ludziach, skąd pochodzili. Od tych list zaczęło się zbieranie informacji. Książkę traktuję jako pamięć o tych ludziach. Bo im się należy pamięć i szacunek, niezależnie od polityki.

Dla niektórych ta publikacja jest bardzo ważna. W trakcie spotkania padły słowa podziękowania od osoby, której rodzina zginęła pod Sypniewem i jest pochowana na cmentarzu. Na spotkaniu obecni byli także panowie Gawłowscy z Wrocławia, których ojciec i dziadek, Leopold Gawłowski, pochowany jest na wałeckim cmentarzu. Dla nich ta publikacja ma szczególne znaczenie, bowiem na ostatniej stronie znajduje się zdjęcie Leopolda Gawłowskiego.

- Był taki moment, że o moim dziadku wiedzieliśmy tylko tyle, że zginął 1 marca i jest pochowany w Wałczu. Część informacji o nim uzyskaliśmy z Urzędu Miasta w Mirosławcu; dziadek był pochowany pod tamtejszym kościołem, a następnie ekshumowany. Dzisiaj już wiemy, gdzie zginął, byliśmy w tym miejscu, gdzie doszło do ataku i gdzie zginęło najwięcej ludzi tego dnia - mówi Roman Gawłowski. - Jestem dumny z tego, że dziadek oddał życie za ojczyznę. Cieszymy się, że dzisiaj wiemy tak dużo.

„Jesteśmy im winni pamięć… spisana historia cmentarza wojennego w Wałczu” to kilka tysięcy nazwisk żołnierzy pochowanych na wałeckim cmentarzu, żołnierzy którzy m.in. zginęli w czasie walk, w wypadkach komunikacyjnych, figurujący jako zaginieni bez wieści, ekshumowani z innych cmentarzy czy miejsc pochówku. To także nazwiska robotników przymusowych, którzy zmarli w Deutsch Krone w latach 1939-1944. Ale ten wykaz to nie same dane personalne ze stopniem wojskowym, ale informacje gdzie się urodzili, kiedy i gdzie zginęli, w której kwaterze i grobie są pochowani. Jak powiedziała prowadząca spotkanie Beata Stankiewicz już wkrótce dostępny będzie portal internetowy poświęcony cmentarzowi wojennemu.

Państwo Gawłowscy to nie jedyni, którzy odwiedzają cmentarz wojenny i mówią, że są dumni ze swojej rodziny. Najważniejsze, żeby pamięć o pochowanych tam ludziach nie umarła. Stąd portal i książka; dla kolejnych pokoleń, bo, jak mówi B. Stankiewicz, niektórzy pielęgnują tę pamięć, a innym czasami trzeba troszkę pomóc.

Wydanie publikacji dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a jest ona dostępna w wałeckim muzeum.

(k)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%