Tchórzostwo i cud

Ostania opera mydlana, tylko dla niepoznaki nazwana XXIII sesją Rady Miasta, pokazała, że dalsze trwanie większości radnych i burmistrza w niemal śmiertelnym klinczu do niczego dobrego nie doprowadzi. Ponadto ujawniła tchórzostwo niektórych radnych i utwierdziła w przekonaniu, że dobra suwerena nie stawiają oni na pierwszym miejscu.

Głównymi punktami obrad był raport o stanie gminy za rok 2019, udzielenie wotum zaufania burmistrzowi, a także podjęcie uchwały w sprawie absolutorium dla Macieja Żebrowskiego z tytułu wykonania ubiegłorocznego budżetu. Niemal wszyscy radni oceniając raport i projekty tych dwóch uchwał nie pozostawili suchej nitki na burmistrzu i kierownictwu ratusza. Krytyce nie było końca, a jedyny wniosek jaki obserwator mógł wynieść z tych tasiemcowych obrad był jeden - Maciej Żebrowski musi odejść. Więc pytam: dlaczego większość w RM nie skorzystała z okazji i nie wszczęła procedury referendalnej? Przecież odrzucenie uchwały o udzieleniu absolutorium dawało taką możliwość. Radca prawny urzędu potwierdził, że taka jest wykładnia orzecznictwa sądów administracyjnych i Rada może podjąć taką uchwałę. Niektórzy radni jednak uważali, że są mądrzejsi od prawnika i inaczej interpretowali przepisy. Więc sytuacja jest co najmniej dziwna; ponieważ uchwała o udzieleniu absolutorium nie przeszła, radca uważa, że powinna zostać sporządzona uchwała o nieudzieleniu absolutorium, a część radnych twierdzi, że M. Żebrowski nie otrzymał absolutorium, lecz nie skutkuje to żadnymi prawnymi konsekwencjami.

Szanowni radni, przecież już w pierwszym odcinku tego brazylijskiego serialu urodził się wam znakomity kandydat na nowego burmistrza. W prawie godzinnej przemowie wytknął M. Żebrowskiemu mnóstwo błędów i zdiagnozował wszystkie choroby trawiące Wałcz. Wprawdzie na te dolegliwości nie przedstawił lekarstwa, lecz na pewno je posiada. Śmiem twierdzić, że oto objawił się Mesjasz, który suchą stopą przeprowadzi wałczan przez bagna i moczary, jakie swoją wrażą działalnością stworzył obecny burmistrz. Idąc pod jego światłym przewodnictwem poprzez ciemne doliny ulic Wałcza (brak ledowych lamp) żaden mieszkaniec zła się nie ulęknie. Wystarczy wybrać Pomazańca, a on ostatecznie rozwiąże wszelkie problemy i ustanowi w mieście nowy raj.

Żeby była jasność. Nie jestem obrońcą Macieja Żebrowskiego, który zawiódł na wielu polach. Uważam, że największą wadą burmistrza jest ucieczka od dialogu z mieszkańcami i brak wsłuchiwania się w głos ludu. A to mieszkańcy wiedzą najlepiej co jest dla nich ważne i choć czasami patrzą na problemy miasta zbyt wąsko, należy ich z uwagą wysłuchać. Nie bronię burmistrza, lecz to nie oznacza, że mam zamiar bronić radnych. Wybrańcy suwerena również zawiedli na wielu polach. Już nie będę się pastwił z powodu „dziarmolenia” podczas sesji oraz długiego i nudnego dyskutowania o rzeczach, które powinny być załatwione na komisjach. Drodzy radni, posłuchajcie, co myślą wałczanie o przebiegu każdej sesji. Oszczędzę wam cytowania opinii.

Podczas dyskusji nad raportem o stanie gminy słusznie krytykowaliście wiele działań burmistrza. Lecz wszelkie wasze działania kończą się wyłącznie na krytyce. Przypomnę tylko, że radni posiadają prawo zgłaszania projektów uchwał i jeżeli projekty przedstawianie przez kierownictwo wam się nie podobają, przedstawcie swoje, poprawiające jakość życie w mieście. W tej kadencji przez ponad 1,5 roku RM przyjęła 208 uchwał, a ja pytam ile projektów uchwał było wynikiem inicjatywy uchwałodawczej radnych? Odpowiem 3 (słownie trzy). Między innymi tak wiekopomne i poprawiające byt mieszkańców, jak nadanie nazwy WOŚP jednemu ze skwerów w mieście. Inicjatywa Jurka Owsiaka jest godna uczczenia, lecz czy taki hołd choć trochę wpłynął na grubość portfela wałczan?

Co mieszkańcy mają sądzić o próbie „utrącenia” remontu kina „Tęcza i rewitalizacji rejonu wokół niego? Dlaczego ukochane dziecko poprzedniej RM - w której przecież zasiadało wielu obecnych radnych - i ówczesnej pani burmistrz nagle staje się niechcianym bękartem? Czy tylko względy finansowe? Na szczęście część opozycyjnych radnych się opamiętała i poparła wniosek, choć inni twierdzili, że będzie to pomnik wystawiony burmistrzowi.

Wydaje się, że w RM dominuje sytuacja konfliktowa, uniemożliwiająca jakikolwiek ruch pojednawczy, a część radnych chce taką sytuację utrzymać jeszcze przez ponad 3 lata. Ze szkodą dla mieszkańców.

***************

Co do tytułowego cudu, wydaje się, że będziemy go bardzo potrzebować w najbliższą niedzielę. Podobno się zdarzają, jednak idąc na wybory możemy sprawić, że prawdopodobieństwo jego urzeczywistnienia znacznie wzrośnie.