Niebezpieczne bakterie w wodzie

W sieci wodociągowej w Tucznie, Martwi i Strzalinach pojawiła się Escherichia coli. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Wałczu stwierdziła, że woda nie nadaje się do spożycia.

Problem dotyczy 2162 mieszkańców tych trzech miejscowości, a Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Tucznie jest zobowiązany do zapewnienia zastępczego źródła zaopatrzenia w wodę oraz do wdrożenia działań naprawczych celem poprawienia jakości wody. Wyznaczano zastępcze punkty poboru wody na terenie Tuczna, Strzalin i Martwi.

- Próbki wody zostały pobrane 23 lipca w trzech punktach - mówi pełniący obowiązki kierownika ZGKiM w Tucznie Wojciech Narel. -  W jednym z nich wykryto bakterie. Dzień później wydano decyzję, aby nie używać wody do spożycia. Woda nie nadaje się do picia, przyrządzania posiłków, mycia owoców, warzyw, naczyń kuchennych i prania. Nie można się w niej kąpać, myć zębów, ani przemywać ran. Nadaje się wyłącznie do celów sanitarnych, np. spłukiwania w WC. Beczkowozami dostarczamy wodę mieszkańcom.

Na stronie internetowej ZGKiM oraz PSS-E pojawiły się ostrzegają przed niebezpieczeństwem komunikaty, informacje zawisły na tablicach ogłoszeń i w sklepach oraz - jak zapewnia kierownik - wysłano powiadomienia poprzez SMS.

- Rozpoczęliśmy działania naprawcze - dodaje W. Narel - Przeprowadzono płukanie sieci oraz dezynfekcję. 30 lipca ponownie pobrano próbki i obecnie czekamy na decyzję Sanepidu, czy woda nadaje się do spożycia.

Jak udało się nam dowiedzieć, kłopoty z zakażeniem wody w wodociągach w trzech miejscowościach rozpoczęły się znacznie wcześniej. Kontrola wewnętrzna ZGKiM wykazała obecność pałeczek okrężnicy już 5 lipca.

- Wszystkie wodociągi na terenie powiatu są zobowiązane do przedstawiania nam swoich kontroli wewnętrznych - informuje dyrektor PSS-E w Wałczu Anna Krzysztofiak. - Raport z Tuczna 5 lipca stwierdzał, że w stacji uzdatniania wody pojawiły się bakterie E.coli, których ilość mieściła się w ramach przepisów. Firma rozpoczęła działania naprawcze, lecz kiedy pobraliśmy próbki 23 lipca ilość bakterii uległa zwiększeniu i przekroczyła dopuszczalny stan. Wprawdzie 12 jednostek w 100 ml wody to niewiele, lecz przy obecnych temperaturach ludzie piją wodę prosto z kranu i u bardziej wrażliwych może dochodzić do dolegliwości jelitowych. Dlatego wydano decyzję o braku dopuszczalności do spożycia. 30 lipca ponownie pobraliśmy w tych samych miejscach próbki i czekamy na wyniki. Wstępnie można powiedzieć, że bakterii już nie ma, lecz aby wydać decyzję o przydatności wody do spożycia, musimy poczekać na ostateczne potwierdzenie.

2 sierpnia PSS-E stwierdziła, że woda jest już zdatna do picia. 

piotr, fot. archiwum