Muzeum Ziemi Wałeckiej odwiedził już czwarty raz jeden z najlepszych na świecie fotografów lotniczych Sławek ?hesja? Krajniewski. To spore wyróżnienie, ?hesja? jest wręcz rozrywany, terminy ma zarezerwowane o grudnia.
Wernisaż odbył się 4 czerwca. Autor tradycyjnie przygotował prezentację multimedialną okraszoną barwnymi opowieściami na temat historii powstania zdjęć. Część z nich można odnaleźć w albumie ?Odloty hesji 4?, inne przeznaczone były tylko dla uszu gości wernisażu.
W poszukiwaniu najlepszych kadrów autor w latach 2015 i 2016 przemierzył prawie 100 tysięcy kilometrów i odwiedził ponad 50 imprez lotniczych na całym świecie. Był między innymi w Indiach, Stanach Zjednoczonych, Danii, Wielkiej Brytanii, Czechach i Rumunii.
Wielokrotnie też gościł w bazach lotniczych w Mińsku Mazowieckim, Łasku, Świdwinie i Krzesinach, fotografując MiG-29, Su-22 i ukochane F-16. Przy okazji, w swoim albumie autor umieścił zbiór ciekawostek na temat tego samolotu. Zdecydowana większość to zdjęcia air-to-air, czyli zdjęcia lecących samolotów wykonane z pokładu samolotu również będącego w ruchu. Warto dodać, że zdjęcia air-to- air pojawiły się w ?Odlotach hesji? po raz pierwszy.
Podczas prelekcji można się było dowiedzieć m.in. czym dla S. Krajniewskiego jest fotolotnicze niebo, jak i gdzie nie należy lądować jedynym egzemplarzem samolotu De Hevilland DH.114 Heron i jaką maszynę można? założyć na plecy.
Wśród sfotografowanych przez ?hesję? maszyn można zobaczyć na wystawie m.in. samoloty Saab Sk350 Draken, HAL Tejas, Su-30MKI, Avro Vulcan XH558 (podczas ostatniego lotu), Bell-Boeing V-22 Ospey, sfotografowany w Polsce F-22 Raptor a także F-35 Lightning II - po raz pierwszy na pokazach w Europie.
Red.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz