Otwierając drzwi do pustej jeszcze sali, pewnego lutowego popołudnia nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo zmieni to moje dotychczasowe życie. Kilka minut później obok mnie, w kręgu razem z prowadzącym siedziało kilku mężczyzn, których nie znałem. Nie wiedziałem co będziemy robić, ani o czym rozmawiać. Żeby otworzyć krąg prowadzący Paweł Zawendowski poprosił o chwycenie się za ręce i słuchanie. Dotyk drugiego człowieka, pierwsza bariera do pokonania. Z lekkim trudem zmusiłem się do wykonania prośby. Jeszcze w tym momencie widzę twarze tych mężczyzn, czuje strach, ale i ekscytacje, wyobrażam sobie swoje przerażenie na twarzy. Dziś wspominam to z pewną nostalgią. Kiedy patrzę na perspektywę pięciu lat już wiem, że był to jeden z ważniejszych momentów w moim życiu. Zmiana rozpoczęła się dokładnie w tamtym momencie.