Zamknij

Niech żyje bal (galeria)

18:24, 02.02.2016
Skomentuj

Bal Czerwonej Róży to przedsięwzięcie charytatywne, które po raz pierwszy, ale nie ostatni, zorganizował w Wałczu poseł Paweł Suski. Na leczenie i rehabilitację głównej bohaterki imprezy udało się zebrać aż 13 tys. złotych. Weronika wyjechała też z sali Centralnego Ośrodka Sportu nowoczesnym, eleganckim wózkiem ufundowanym przez Aleksandrę i Lecha Krukowskich.

Główny cel balu to pomoc osobom potrzebującym. W tegorocznej edycji bohaterką balu była Weronika Wojciechowska, która nie miała dotąd szansy stanąć na własnych nogach. To osoba, którą zna w Wałczu prawie każdy, bo - mimo niepełnosprawności - należy do grona najbardziej aktywnych mieszkańców, m.in. rozsławiła Wałcz podczas jednego z ogólnopolskich konkursów radiowych. Niemal codziennie można ją spotkać na ulicach Wałcza, które przemierza na wózku i z aparatem w dłoni. Marzy o tym, by samodzielnie chodzić. To możliwe, bo z ogromną determinacją korzysta z rehabilitacji, a postępy są znaczące.  

- Gdy o tym usłyszałem, postanowiłem  pomóc Weronice uzbierać przynajmniej część kwoty potrzebnej na rehabilitację - opowiada pomysłodawca Balu Czerwonej Róży poseł Paweł Suski. - Uważam, że przynajmniej raz w roku powinno się spełniać marzenia innych.

Gdy o akcji usłyszał jeden z lokalnych przedsiębiorców, Lech Krukowski, postanowił wraz z małżonką także wesprzeć całe przedsięwzięcie. Weronika miała bowiem jeszcze jedno marzenie, o którym nie chciała mówić ze względu na swoją skromność. Był nim nowy wózek, który miał być lekki i dopasowany do wielkości mieszkania. Robi się je na zamówienie, dlatego nie należą do najtańszych, kosztują około 15 tysięcy złotych. Wydawałoby się niedoścignione marzenie Weroniki ziściło się za sprawą hojnych darczyńców. Kiedy Lech Krukowski wręczył jej piękny czerwony wózek, ani ona, ani mniej odporni na wzruszenia goście nie mogli ukryć łez. To jednak nie koniec niespodzianek. Weronika otrzymała jeszcze muzyczny prezent od Estery Naczk, obiektyw do aparatu od państwa Krukowskich, a jej mama bukiet czerwonych róż.

Na balu bawiło się wiele osób z różnych środowisk. Między kolejnymi tańcami gospodarze spotkania Paweł Suski i Estera Naczk zachęcali do licytacji cennych przedmiotów. Wśród nich znalazły się m.in. koszulki znanych sportowców, obrazy, zdjęcia czy mundur żołnierza amerykańskiego lub czapka strażaka francuskiego. Z samych licytacji udało się zebrać aż 13 tys. zł.

Gdy tylko nadeszła północ, przyniesione zostały czerwone róże. Mężczyźni mogli kupić kwiat swojej wybrance i zaprosić ją do walca z różą. Dzięki temu zabiegowi już po kilku minutach wszyscy na sali tańczyli, a przy okazji na rehabilitację pozyskano kolejną kwotę - ponad 1300 złotych. 

- Bal był bardzo udany - cieszy się Paweł Suski - W przyszłym roku plan będzie jeszcze bardziej ambitny. Mam więc nadzieję, że dołączą się do tego także wszyscy lokalni samorządowcy, bo takie działania powinny odbywać się ponad podziałami.

PK 

Więcej zdjęć na: https://www.facebook.com/balczerwonejrozy/

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

WitosWitos

21 2

Pięknie!!!

19:51, 02.02.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JanuszJanusz

3 8

Ja tam jestem ciekawy czy organizatorzy posiadali pozwolenie na zbiórkę publiczną? Jeśli nie to usuwajcie te informacje czym prędzej, bo ekipa rządząca każe oddać z nawiązką panie Pawle

18:49, 04.02.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WegaWega

12 2

To nie była zbiórka publiczna tylko przetarg ustny (licytacja, aukcja). Organizatorzy przewidzieli i Twoje wątpliwości Januszu ... ;-)

19:26, 04.02.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu extrawalcz.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%