Bractwo Rycerzy Bezimiennych - Drużyna Wojów Grodu Wałcz wspólnie z gminą Wałcz byli organizatorami XII Manewrów Chorągwi Pomorskiej, które w dniach 22-24 kwietnia odbyły się w Strącznie.

Do Strączna przyjechało ponad 80 rekonstruktorów wczesnego i późnego średniowiecza i były to drużyny Nadbor - Drużyna Piołun z Człuchowa, Stanica Welesa z Piły, Belhird z Białogardu, Dęby Arkony ze Szczecina, Bractwo Rycerskie Durandal ze Złotowa, Kruki z Poznania, Drużyna Czaplego Jeziora z Czaplinka, Alkonost Gdańsk i Warszawa, Einhorn z Łodzi, Aura Tempora Poznań i okolice, Woj Bork z Borkowa, Koszalinska Kompania Rycerska z Koszalina oraz pojedynczy odtwórcy.

W piątek odbyło się rozbijanie obozu, a wieczorem ognisko. Nocą nad całością czuwali wartownicy wystawieni przez każdą z drużyn.

- W sobotę odbył się punkt kulminacyjny, w którym udział wzięło 32 zbrojnych wojów i 8 łuczników. Najpierw przećwiczono szyki, mające poprawić współdziałanie całego oddziału. Następne były walki grupami i pojedynki. W trzecim starciu stworzono dwa oddziały; zadaniem jednej ze stron było zdobycie grodziska a drugich jego obrona. Później nastąpiła zamiana. Po zmaganiach na grodzisku odbyły się jeszcze cztery ?bitwy o most?. Potyczki okazały się bardzo ciężką lekcja wytrwałości i kunsztu wojennego. Pokazały słabe i silne strony dowódców i oddziałów - mówią prowadzący manewry Martyna Pająk i Daniel Aniśkowicz.

Zmagania wojów oglądali mieszkańcy, m.in. dzieci ze świetlicy w Strącznie, które odwiedziły osadę, a po potyczkach udały się na miejsce obronne w Strącznie, gdzie autor publikacji o Grodzisku Robert Kraszczuk opowiadał dawne historie.

Organizatorzy składają podziękowania wójtowi gminy Wałcz Janowi Matuszewskiemu.

Oprac. ks, fot. Martyna Pająk