Zamknij

Do jednej bramki. Pomagamy Michałowi

09:15, 13.03.2018 P.K Aktualizacja: 10:24, 15.03.2018
Skomentuj

Ponad 7 tysięcy zebrano na leczenie i rehabilitację Michała Śliwińskiego podczas Michałowego Fitness Maratonu. Rodzina i przyjaciele chorego podkreślają, że pieniądze są ważne, ale ważne jest także poczucie, że w walce z chorobą nie są sami. Wałczanie po raz kolejny udowodnili, że swoich współmieszkańców w potrzebie nie zostawią.

Przypomnijmy. Michał w listopadzie ubiegłego roku dowiedział się, że choruje na złośliwy nowotwór - nasieniaka, który dał liczne przerzuty, m.in. do płuc i mózgu. Przeszedł operację mózgu, niestety reszta zmian nie kwalifikowała się do usunięcia. W trakcie leczenia wystąpiły komplikacje (krwotok śródmózgowy), co skutkowało wprowadzeniem go w śpiączkę farmakologiczną. Doznał połowicznego niedowładu lewostronnego i częściowego prawostronnego. Wymagał całodobowej opieki, a koszty leczenia, diety i rehabilitacji przerosły jego rodzinę, dlatego konieczna była zbiórka. Pieniądze wciąż można wpłacać za pośrednictwem portalu Pomagam i fundacji Złotowianka, na Facebooku zorganizowane zostały także aukcje przedmiotów przekazanych przez wałczan. 

Bez wątpienia największy rozgłos zbiórce pieniędzy dała sobotnia (10 marca) sportowa impreza charytatywna, zorganizowana w Szkole Podstawowej nr 2 przez Darię Puszkę, Agnieszkę Małaszko, Sylwię Prendecką, Beatę Kamińską i Jolantę Pawlus.

- Wszystko zaczęło się po biegu charytatywnym dla Radka Millera, w którego organizację włączyło się wiele osób i który cieszył się wysoką frekwencją. Stwierdziłyśmy, że skoro bieg się tak udał, inna sportowa impreza też może być taka udana. A ponieważ wszystkie nadajemy na tych samych falach,  organizacja maratonu była dla nas ogromną przyjemnością - mówi jedna z organizatorek Daria Puszka. - W organizację imprezy włączyły się kluby fitness. Szczególne podziękowania należą się Izie Ciechalskiej z klubu Wigor, która ściągnęła do nas ponad 30 klientek. Pomogły nam także Athletic Gym&Fitness oraz Fitness Club Puls, których trenerzy poprowadzili maraton. W imprezie wzięła też udział dawna wałczanka Ewelina Studen, która przyjechała z Berlina poprowadzić jogę. Z nieocenioną pomocą przyszły też członkinie Stowarzyszenia Kobiet Aktywnych i Twórczych „Ewa” w Wałczu, które przygotowały strefę malucha i przez cały maraton wspaniale zabawiały dzieci, kiedy rodzice ćwiczyli. Impreza nie mogłaby się odbyć bez sponsorów, naszych lokalnych przedsiębiorców.

W maratonie uczestniczyło ponad 100 osób. Siódme poty z uczestników wyciskały Dorota Chwiesiukowicz, Iza Ciechalska, Milena Janas-Hanzel, Daria Lipka, Marlena Szczepska i Ewelina Studen. Na miejscu można było zjeść coś słodkiego, zbadać poziom cukru we krwi, dokonać analizy składu ciała i wziąć udział w konkursie z nagrodami, w którym do wygrania były m.in. bony podarunkowe do wałeckich restauracji, biżuteria, drobne AGD i rękodzieło.

Po takim dopingu i tylu wylanych litrach potu M. Śliwińskiemu nie pozostaje nic innego, jak wyzdrowieć. Wszystko jest na dobrej drodze.

- Jesteśmy w trakcie trzeciego cyklu chemii, po którym będą robione badania kontrolne i podejmowane dalsze decyzje związane z leczeniem, wtedy dowiemy się na jakim etapie rozwoju jest choroba - mówi żona bohatera imprezy, Aleksandra. - Rehabilitacja wciąż trwa, ponieważ jest niedowład lewej ręki, prawa na szczęście odzyskała władzę. Dzięki rehabilitacji Michał stawia pierwsze kroki, ale mięśnie nadal są słabe, więc na piesze wycieczki jeszcze musimy poczekać. Skutki uboczne chemioterapii oczywiście dają się we znaki, ale nie poddajemy się.

Michał walczy, bo ma dla kogo. W domu czeka na niego 3-letnia Lila, żona i przyjaciele. Aleksandra Śliwińska podkreśla, że jest bardzo wdzięczna za wpłaty, za zorganizowanie maratonu i za to, że w całym tym nieszczęściu nie są osamotnieni, czują wsparcie nie tylko bliskich i znajomych, ale także obcych ludzi. To daje im jeszcze większą siłę do walki.

- Odzew ze strony mieszkańców zrobił na nas ogromne wrażenie - mówi A. Śliwińska. - W ogóle się tego nie spodziewaliśmy. To dla nas naprawdę ogromnie ważne. Dziękujemy wszystkim za organizację, za udział, za wsparcie, za serce okazane Michałowi.

Organizatorki pragną podziękować wszystkim, którzy włączyli się w organizację imprezy. Wszystkich niestety wymienić się nie da, bo lista jest bardzo długa, dlatego oprócz osób i firm wyżej wymienionych, dziękują Urzędowi Miasta, Starostwu, Urzędowi Gminy, wałeckim przedsiębiorcom i restauratorom.

- Najpiękniejsze jest to, że ludzie chcą pomagać. Potrzebują tylko tej iskierki - podsumowuje D. Puszka. - Coraz więcej nas dzieli, ale idea czynienia dobra jest ponad wszelkimi podziałami. Proszę zwrócić uwagę, że pomagały nam często konkurencyjne firmy, ale tego dnia wszyscy grali do jednej bramki.

Pieniądze zebrane podczas akcji zostały przekazane na konto fundacji Złotowianka, która na podstawie faktur przekaże Michałowi środki na leczenie.

mk

(P.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

tubylectubylec

11 7

dajcie ogonowej etat w ratuszu i będzie spokój 19:03, 06.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

RadekRadek

0 2

posluchajcie co robia w Polsce cwaniaki i zlodzieje.Mysle ze tam jest gorzej i unikajcie tych miejsc https://www.youtube.com/watch?v=4ANPZn3sKcM 19:20, 06.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RadekRadek

1 5

Sprawdzic przedszkole obok kosciola. Uklady 19:23, 06.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AntekAntek

6 0

Sami swoi tutaj minusuja :lol: 20:29, 07.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%