Zamknij

Renata Rak: W Polsce potrzebna jest zmiana.

21:35, 30.09.2023 .
Skomentuj
reo

15 października pójdziemy do urn wyborczych, aby oddać swój głos na kandydatów do Sejmu i Senatu RP. Będą to bez wątpienia jedne z najważniejszych wyborów parlamentarnych od wielu lat. Ich wynik zadecyduje o tym, w jakiej Polsce obudzimy się następnego dnia. Na liście wyborczej Koalicji Obywatelskiej w okręgu 40 z pozycją nr 6 nasze miasto i region będzie reprezentowała Renata Rak, wicedyrektorka Zespołu Szkół Technicznych w Szczecinku, była radna Rady Miasta Szczecinka i Rady Powiatu Szczecineckiego. 
 

Z polityką jest Pani związana od wielu lat. Jednak dotychczas była to jej bardziej lokalna odsłona. Jak zrodził się pomysł na to, aby zaangażować się w politykę na wyższym szczeblu, właśnie w sejmowych ławach?
Otrzymałam propozycję startu z listy Koalicji Obywatelskiej. Było to dla mnie duże zaskoczenie, ponieważ takich propozycji nie otrzymuje się codziennie. Odebrałam to bardzo pozytywnie, jako docenienie mojej osoby i mojej pracy na rzecz mieszkańców. Mam doświadczenie w polityce samorządowej, jestem otwarta, łatwo nawiązuję kontakty, los mieszkańców naszego regionu nie jest mi obojętny. Jednak decyzja nie była łatwa. Mam świadomość, że to duża odpowiedzialność. Jestem osobą która, jeśli podejmuje się jakichkolwiek działań, to wówczas  daje z siebie wszystko. W momencie, kiedy się zgodziłam kandydować, wiedziałam, że jest to duże wyzwanie. Moja decyzja jest w pełni przemyślana, i dlatego wiem, że zrobię wszystko, aby sprostać temu zadaniu. 

Wspomniała Pani o doświadczeniu. I rzeczywiście nie jest Pani kandydatką „znikąd”. Wcześniej działała pani w samorządzie i nie tylko. 
Zaczynałam w Radzie Osiedla Trzesieka w Szczecinku, na swoim podwórku. Wtedy realizowałam mniejsze projekty, na szczeblu osiedlowym. Było to bardzo wartościowe doświadczenie. Byłam bardzo blisko ludzi, często rozmawiałam z mieszkańcami, z sąsiadami o naszych problemach i potrzebach. Współpracowaliśmy również z radami innych osiedli, realizując  wspólnie większe działania i pomysły. Później z powodzeniem startowałam w wyborach do Rady Miasta. Jako radna miałam dużo większe spektrum możliwości pracy na rzecz lokalnej społeczności. Działałam również w samorządzie powiatowym. 

Oprócz pracy stricte samorządowej w radach miasta i powiatu, była pani również inicjatorką lub współinicjatorką różnych innych programów skierowanych do mieszkańców.
Będąc radną miejską pracowałam w Komisji Edukacji, bo jest mi ona najbliższa. Także problemy zdrowia i społeczne są dla mnie bardzo ważne. Byłam współinicjatorką między innymi programu rehabilitacji seniorów, który do dziś jest realizowany przez miasto Szczecinek i obejmuje 10. bezpłatnych zabiegów rehabilitacyjnych właśnie dla seniorów. Zaangażowałam się także w projekt dofinansowania zabiegu in vitro. Byłam także inicjatorką stworzenia Centralnego Placu Zabaw w parku i bardzo się cieszę, że to przedsięwzięcie również udało się z powodzeniem zrealizować. To też jest – można powiedzieć - takie moje „dziecko”. Od zawsze jestem osobą, która zwraca uwagę na porządek, estetykę i bezpieczeństwo. Jako radna wielokrotnie inicjowałam wszelkiego rodzaju przedsięwzięcia np. żeby część lasku miejskiego w Szczecinku -  od wybiegu dla psów do Trzesieki -  została zagospodarowana. I to również udało się zrealizować. Ta część została uporządkowana, co nie tylko zwiększyło estetykę tego miejsca, ale przede wszystkim bezpieczeństwo, co było dla mnie bardzo istotne.  Ze względu na swoją pracę mocno angażuję się także w działania charytatywne, wspierając różnego rodzaju akcje, które realizujemy w szkole na rzecz chorych dzieci czy hospicjum. I staram się zarażać tą pasją do pomagania moich uczniów. Każdego roku kwestuję również 1 listopada na rzecz  hospicjum. Bierzemy także udział w Polach Nadziei. Tych akcji jest bardzo dużo.  

Każdy kandydat idzie do wyborów ze swoim programem. Na czym Pani będzie chciała się skupić?
Ze względu na moją pracę przede wszystkim chciałabym się skupić na tematach dotyczących edukacji dzieci i młodzieży. Równie bliskie są mi kwestie związane z prawami kobiet. Także sprawy seniorów są ważne. W tym obszarze już działałam i realizowałam projekty, ale chcę zrobić jeszcze więcej. Na pewno też nie będę bierna, jeżeli chodzi o problemy przedsiębiorców. Szczególnie małych przedsiębiorstw, którzy  borykają się z licznymi trudnościami ze względu na sytuację w kraju. 

Ma pani 25-letnie doświadczenie w edukacji. Co w tym obszarze jest do zrobienia?
Do naprawy w systemie edukacji jest naprawdę wiele. Poruszę tylko kilka najważniejszych kwestii. Na pewno jako nauczyciel wiem, że prestiż zawodu nauczyciela pozostawia wiele do życzenia. Zaczynając od wynagrodzenia po system nauczania. I tak jeżeli chodzi o wynagrodzenie jakie otrzymują nauczyciele, jest zdecydowanie zbyt niskie. Nauczyciel początkujący, po studiach. który rozpoczyna swoją pracę zawodową, otrzymuje 90 zł więcej, niż wynosi najniższa krajowa. Płace nauczycieli zdecydowanie powinny ulec zmianie na lepsze. 
Natomiast jeżeli chodzi o samo nauczanie, to wnioski nasuwają się same.. Przez wiele lat byłam egzaminatorem i sprawdzałam prace maturalne. To doświadczenie pokazało mi, że edukacja jest bardzo teoretyczna. A sprawdzanie wiedzy, tak naprawdę polega na tym, aby  wpasować się w klucz odpowiedzi. Nie jest to dobre, nie daje to młodym ludziom praktycznej wiedzy i umiejętności, nie pozwala rozwijać pasji i wyobraźni, a jedynie żąda się od niech czystej pracy odtwórczej. 
Ponadto  podstawa programowa jest zbyt przeładowana. Mam tu na myśli mnóstwo wiedzy teoretycznej. To jest zdecydowanie do zmiany. Poza tym obserwujemy od jakiegoś czasu upolitycznienie szkół. Stanowczo  nie jest to dobry kierunek. Musimy dążyć do większej  autonomii szkół. Dyrektor szkoły powinien mieć większe prawa i możliwości decydowania o swojej placówce. Szkoła nie powinna być  odgórnie sterowana.

Przedstawiciele Koalicji obywatelskiej od długiego już czasu zwracają uwagę na problemy, z jakimi borykają się kobiety w Polsce. 
Tak to prawda , te problemy nasiliły się w ciągu ostatnich 8 latach. To jeden z głównych tematów jaki poruszają kobiety w prowadzonych ze mną rozmowach. Zresztą widzą to nie tylko same kobiety, mężczyźni równie  często o tym wspominają. Wszyscy widzą ten problem: prawa kobiet są mocno ograniczone, kobiety mają coraz mniej do powiedzenia. Twierdzę z pełną stanowczością – 
„KOBIETY POWINNY MIEĆ PRAWO DO SAMODECYDOWANIA O SPRAWACH KTÓRE DOTYCZĄ WŁAŚNIE ICH SAMYCH”.
Na przykład tej medycznej strony, gdzie kobiety mają bardzo ograniczony dostęp do antykoncepcji. Jesteśmy jedynym krajem w Europie, gdzie antykoncepcja awaryjna, czyli  pigułka „dzień po” jest na receptę. Tylko w Polsce tak się dzieje. 
Nie mamy odpowiedniej opieki medycznej. Kobiety boją się zachodzić w ciążę ze względu na zaostrzenie prawa aborcyjnego. Nawet w sytuacjach, kiedy ciąża zagraża życiu kobiety lub prowadzi do powikłań, kobiety są zdane same na siebie - nie otrzymują żadnego wsparcia. Więcej, często są obrażane, poniżane. To nie powinno mieć miejsca. 
Kolejna kwestia: brak dostępności do znieczulenia podczas porodów. Są jedynie pojedyncze szpitale, gdzie kobieta może otrzymać znieczulenie. Znaczna większość kobiet w naszym kraju, nie tylko nie może decydować o sobie, ale też jest zmuszana do rodzenia w ogromnym bólu, kiedy można by było tego uniknąć. Niestety, w kwestii zdrowotnej kobiety są mocno ograniczane i zdane same na siebie.

W ostatnich dniach Donald Tusk przedstawił „100 konkretów na 100 dni”. Które dla Pani są tymi najistotniejszymi?
Te 100 konkretów obejmuje wiele zagadnień życia i zostało w nich zawartych  naprawdę dużo ważnych postulatów. Dla mnie bliskie są właśnie te, które dotyczą kobiet. Czyli możliwość aborcji do 12. tygodnia, tak, aby kobieta decydowała i miała możliwość wyboru. Ponadto ważna jest też  kwestia wprowadzenia „babciowego”, czyli pieniądze dla babci czy opiekunki, która zajmuje się dzieckiem w momencie, gdy jego mama chce wrócić do pracy. Uważam, że jest to jak najbardziej dobry pomysł. 
Oczywiście istotne jest również dofinansowanie in vitro, bo ok. 20% par ma problemy z zajściem w ciążę. Bezpłodność jest traktowana, jako choroba i dlatego wsparcie państwa jest bezwzględnie konieczne, tym bardziej że te procedury są bardzo kosztowne. 
W przestrzeni związanej z edukacją istotne jest podniesienie wynagrodzenia nauczycieli o co najmniej 1,5 tys. brutto, odpolitycznienie szkół, a także „uwolnienie” dzieci od ciężkich plecaków i przeładowanej podstawy programowej. 
Z kolei jeżeli chodzi o politykę senioralną, bliskimi dla mnie są postulaty dotyczące waloryzacji emerytur i zwolnienie tego świadczenia z podatku, a także większa dostępność lekarzy, głównie geriatrów. Dodatkowo ważną kwestią jest zniesione limitów związanych ze służbą zdrowia. Mam tu na myśli limity nakładane na szpitale przez NFZ. Szpitale powinny realizować te zabiegi, które są potrzebne pacjentom, bez ograniczania ich ilości. 
Inne postulaty to kredyt 0% dla młodych ludzi na zakup pierwszego mieszkania czy pomysł dopłaty 600 zł do wynajmu. 
Bardzo ważne jest również przywrócenie Telefonu Zaufania, który został zlikwidowany. Ważne jest również to, aby Rzecznik Praw Dziecka realizował te zadania, do których został powołany. A tak się obecnie nie dzieje.
Natomiast, jeżeli chodzi o przedsiębiorców, to jeden z postulatów mówi o tym, aby przedsiębiorca miał możliwość zapłacenia podatku dochodowego dopiero w momencie, kiedy otrzyma środki za fakturę. Jest również plan wprowadzenia w każdym roku jednego miesiąca wolnego od składek, a także żeby świadczenie chorobowe było płacone już od 1 dnia przez ZUS. 

Kampania wyborcza trwa już od kilku tygodni. W tym czasie spotkała się Pani z wieloma mieszkańcami naszego regionu. Jakie są reakcje ludzi na ulicach, czy wieje wiatr zmian?
Jesteśmy po półmetku kampanii, więc mam już swoje spostrzeżenia. Jest potrzebna zmiana, to właśnie głównie wybrzmiewa w rozmowach z każdą grupą. Nieważne, czy jest to emeryt, czy jest to młody człowiek, kobieta, czy mężczyzna. Bardzo często mieszkańcy artykułują swoje oczekiwania i mówią wprost, że nie wyobrażają sobie, że mogą żyć dalej w tym kraju, jeśli nic się nie zmieni. Te oczekiwania są bardzo duże. Poruszają wiele różnych tematów. Bardzo dużo  rozmów dotyczy właśnie ograniczania praw kobiet. Młodzi ludzie mówią, że chcieliby widzieć swoją przyszłość tutaj, w tym kraju. Pojawiają się takie stwierdzenia, że jak się nic nie zmieni, będą szukać za granicą swojej przyszłości. 
Tak, jest potrzeba zmian i ludzie głośno o tym mówią. Mam nadzieję, że to się przełoży na frekwencję podczas wyborów. I oczywiście liczę na to, że wszystkie te osoby pójdą na wybory i zagłosują za tą zmianą.
W rozmowach pojawiają się także bardzo miłe głosy mieszkańców, mówiących o tym, że bardzo dobrze, że staruje kobieta. Usłyszałam to zarówno od pań, jak i od panów. Wiadomo, ze kobiety mają inną wrażliwość, inne spojrzenie na pewne sprawy. Cieszę się, że mieszkańcy doceniają tą świeżość. Połowa kandydatów z Koalicji Obywatelskiej to kobiety. To znak czasu, ale też szansa na to, aby po wyborach kobiety były bardziej słyszalne w Sejmie - zwłaszcza jeśli chodzi o ich prawa, o prawa wszystkich kobiet w kraju.  

Działalność poselska to praca przede wszystkim na szczeblu ogólnopolskim, ale zawsze jest to duża wartość dodana, kiedy ma się swojego lokalnego przedstawiciela w parlamencie. 
To jest bardzo ważne. Uważam, że jest to nieoceniona pomoc, kiedy ma się swojego przedstawiciela w Sejmie. Poseł stąd może lobbować i powinien zabiegać o pieniądze dla swojego regionu. Potrzeb jest wiele. Mam świadomość tego, że ta współpraca na linii samorząd - przedstawiciel w parlamencie jest bardzo ważna. Można dużo zdziałać i to jest główny argument, który przekonał mnie do startu wyborach. Mieszkam tutaj od urodzenia, znam i rozmawiam z wieloma osobami, obserwuję z bliska, wiem jakie są potrzeby naszego regionu.  Jednocześnie widzę, co otrzymują nasze miasta, powiaty i region od państwa. Dlatego ta współpraca jest niezbędna i wierzę, że lokalny przedstawiciel może dużo zrobić. I to jest cel, który mi mocno przyświeca.

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

KażdyKażdy

8 1

Kto głosuje na PO-KO, głosuje na przymusową relokację uchodźców do Polski. 09:30, 02.10.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

aleale

5 1

Kto głosuje na klakierów tuska chce być pod butem szkopów i ruska,do tej z zezem na foci nie dotarło. 16:49, 02.10.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WałczaninWałczanin

5 1

Głosuję na PiS
w referendum 4 X NIE
Do przeciwników: przyjęcie imigrantów socjalnych bedzie skutkowało tym że Wasze córki żony wieczorem i dniem będa zagrożone.Po za tym planują to ze rodzina która ma wiecej nniz 50m2 isa tylkonp.2 osoby zostanie przeniesiona do takiej samej rodziny a jej dom oddadza imigrantom.
Chcecie tego? Jesli tak to nie uczestniczcie w referendum ale potem nie płaczcie ze wasze dziecko zostalo zgxxcone... 18:02, 06.10.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Wujek Dobra Rada Wujek Dobra Rada

1 0

To masz przykład z Belgii, to pewnie jakiś biedny "lekarz lub inżynier" strzelał do tych kibiców krzycząc "Allah Akbar"🤦 Teraz w Europie są gorsi komuniści jak za komuny... 00:18, 18.10.2023


Wujek Dobra Rada Wujek Dobra Rada

1 0

Von TuSSk für Deutschland sprzedał pół Polski Niemcom, oddał pół Polski ruskim i nas*rał na Polaków i polskość, a ci klakierzy mówią, że nic się nie stało, to tylko deszcz pada i na jego ludzi głosowali....Z resztą widać, to po głosach w Wałczu. Chyba, że ci ludzie tęsknią za "pracą" na śmieciówce za 5zł dla Niemca.... Świat się kończy. 00:15, 18.10.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%