Mirosławiec nie spoczywa na laurach. Kolejny Festiwal Żubra okazał się wielkim sukcesem, o czym świadczą tłumy na stadionie, brak miejsc parkingowych i fala gości, którzy specjalnie na koncerty przyjechali m.in. ze Szczecina, Gryfic, Krakowa i Gdańska.

W ostatni weekend pogoda dopisała aż za dobrze, na szczęście na miejskim stadionie było się gdzie schować przed palącym słońcem. Pierwszego dnia imprezy, 4 lipca dla nielicznej jeszcze publiczności zagrali ?Regret The End? i ?The Last Riders?. Tuż przed 19.00 zaczęło się jednak zagęszczać, na scenę wkroczyli znani mirosławieckiej publiczności ?Poparzeni Kawą Trzy?. Tradycyjnie zespół utrzymywał świetny kontakt z publicznością, muzycy-dziennikarze chętnie rozdawali autografy i fotografowali się z fanami. Później wystąpiła ?Kompania Zbójnicka? z Cięciny, która wprowadziła tłumy w nastrój przed koncertem ?Golec Orkiestra?. Koncert cieszył się ogromnym zainteresowaniem, a publiczność była zachwycona poziomem muzycznym, liczbą instrumentów i profesjonalizmem muzyków. Po koncercie bracia Golcowie również bardzo chętnie fotografowali się z fanami, udzielali autografów, podpisywali płyty. Kolejki były bardzo długie, a muzycy wykazali się wielkim szacunkiem dla fanów - czekali pod sceną do ostatniej osoby chcącej się z nimi spotkać. Zespół ?Donatan i Cleo? liczna publiczność przyjęła z wielkim entuzjazmem, choć w rewanżu fani nie mogli liczyć na zbyt wiele. Cleo wyszła do nich tylko na chwilę. W tym czasie w mieście zapanował parkingowy paraliż, wszystkie okoliczne uliczki były zapchane do granic możliwości, a już późnym wieczorem problemem było zaparkowanie nawet w większej odległości od stadionu. Jak mówią stali bywalcy, takich tłumów w Mirosławcu jeszcze nie było. Sobotnie koncerty zakończyła zabawa taneczna trwająca do 4.00 rano.

Niewątpliwą gwiazdą niedzieli (5 lipca) - ku zdumieniu niektórych - był zespół ?Piękni i Młodzi?, który mimo wczesnej pory i wysokich temperatur zgromadził na stadionie tłumy. Mimo popularności widać, że nowym gwiazdom rodzimego show businessu woda sodowa do głowy nie uderzyła - członkowie zespołu bardzo dbali o publiczność, a z fanami postępowali niezwykle cierpliwie i nie pozwalali, żeby odeszli bez wspólnego zdjęcia i autografu. Ciepłe uczucia publiczności wzbudziły także zespoły ?Avanti? oraz dinozaury sceny disco polo - ?Bayer Full?.

- Powodzenie Festiwalu Żubra to efekt śnieżnej kuli. Impreza jest rozkręcona i wszystko dzieje się prawie samo. Im bardziej to wychodzi w jednym roku, tym łatwiej przekonać nam sponsorów do współfinansowania imprezy w roku kolejnym. Z kolei liczba sponsorów decyduje o atrakcyjności festiwalu - mówi burmistrz Mirosławca Piotr Pawlik. - Bez środków zewnętrznych z całą pewnością nie udałoby się zorganizować Festiwalu Żubra na taką skalę. Impreza w tym roku kosztowała około 240 tys. zł, z czego ponad 40 procent to pieniądze sponsorów.

Festiwal Żubra prowadził znowu tekściarz ?Poparzonych Kawą Trzy? Rafał Bryndal, któremu nie na długo wystarczyło weny twórczej i opowiadał te same dowcipy, co dwa lata temu. Być może liczył na krótką pamięć gości?

Atrakcjom muzycznym towarzyszyły atrakcje dla dzieci. W wesołym miasteczku najmłodsi mogli pojeździć elektrycznymi samochodzikami, poszaleć na bungee, pobawić się w kulach wodnych i na karuzelach. Na stoiskach przygotowanych przez Nadleśnictwo Mirosławiec można było dowiedzieć się wszystkiego na temat drewna i rozwiązać quiz. Było też stoisko promujące mirosławieckie atrakcje, w tym oczywiście żubry. Nie zabrakło stoisk gastronomicznych i ze złocistym napojem, oczywiście spod znaku żubra.

Organizatorami imprezy byli: Bioregion Mirosławiec i Ośrodek Kultury w Mirosławcu, partnerami: Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, wałeckie Starostwo, firma ?Żywiec Zdrój?, gmina i miasto Mirosławiec. Sponsorami Festiwalu Żubra byli z kolei: Pomorze Zachodnie, Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, firmy: ?Eko Fiuk?, ?Metaltech?, PZZ Wałcz, Bank Pekao, Enea Operator, Grupa ?Eneos?, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Lasy Państwowe.

zb