Wybory 2024, wyścig się już rozpoczął

Wybory samorządowe odbędą się już 9 kwietnia. To będzie jedna z najkrótszych kampanii politycznych, bo kalendarz jest dosyć ciasny i nie wiele czasu będą mieli kandydaci, aby się pokazać. Jak wygląda kalendarz wyborczy? Kto będzie kandydował w najbliższych wyborach?

W Dzienniku Ustaw znalazł się już cały harmonogram, który wskazuje, że  zarówno radnych jak i burmistrzów i prezydentów miast, będziemy wybierać 7 kwietnia. W przypadku burmistrzów dogrywka odbędzie się 21 kwietnia. 

Zgodnie z kalendarzem do 4 marca do godz. 16.00 będzie można zgłaszać listy kandydatów na radnych w wyborach do rad gmin, rad powiatów, sejmików województw i rad dzielnic. Inaczej jest z terminem zgłaszania kandydatów na  wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, bo ten upłynie 14 marca o godz. 16.00.

Od czego się zacznie? Pełnomocnicy będą mieli czas do 12 lutego na zawiadomienie odpowiednio Państwowej Komisji Wyborczej lub właściwego komisarza wyborczego o utworzeniu komitetu wyborczego. Te obecnie się już tworzą w poszczególnych gminach i w powiecie. Niektórzy mają już niemal te listy uzupełnione, ale niemal każdy pozostawił miejsce rezerwowe na swoje „czarne konie”.

Najpóźniej do 28 marca gminy podadzą do publicznej wiadomości informację o organizacji w dniu wyborów, bezpłatnego gminnego przewozu pasażerskiego.

7 kwietnia, to już tylko formalność - głosowanie. 

Obecna sytuacja w powiecie wałeckim jest bardzo dynamiczna i nieodzownym faworytem na starostę jest wciąż Bogdan Wankiewicz, jednak zmiana sił politycznych może bardzo dużo namieszać. Stanowisko starosty jest bowiem zależne od tego, kto zasiądzie w Radzie Powiatu. 

Inaczej jest w wyborach na burmistrzów. W Wałczu na pewno wystartuje obecny burmistrz Maciej Żebrowski.  Początkowo jego kontrkandydatem miał być obecny prezes WSM- Łukasz Podkowa. Uzyskał on poparcie wszystkich sił opozycyjnych zasiadających w wałeckim ratuszu, bo zarówno Wspólnego Wałcza, Niezależnych, jak i Alternatywy i miał być kandydatem na burmistrza całkowicie niezależnym, z dużym zaufaniem społecznym. Niestety tuż przed oficjalnym ogłoszeniem kandydatury, wycofał się z wyborczych potyczek. Nie oznacza to jednak, że kontrkandydatów w Wałczu nie będzie. „Niezależni” będą mieli najprawdopodobniej swojego kandydata, o którym jeszcze nie chcą wspominać oficjalnie. Również PiS będzie miał swojego mocnego reprezentanta w Wałczu i ma być to „doświadczony manager”. Wśród kandydatów na burmistrza będzie także jeden z Radnych Powiatowych, jednak oficjalnej deklaracji jeszcze nie ma. 

Inaczej sytuacja wygląda w Człopie. Tutaj obecny burmistrz Jerzy Bekker będzie miał kilku przeciwników. Wśród nich, między innymi była burmistrz Człopy. Prawdopodobnie o fotel burmistrza ma starać się aż 4 kandydatów. 

Tuczno wybrało we wcześniejszych wyborach na burmistrza Krzysztofa Mikołajczyka. W kuluarach mówi się o 2 kontrkandydatach, z którymi będzie musiał się on zmierzyć, ale nie ma jeszcze oficjalnej deklaracji kandydatów. 

Mirosławiec zarządzany przez Piotra Pawlika niestety nie jest ostoją spokoju, jak może się wydawać. Tutaj może nastąpić wiele zmian, bo obecny burmistrz będzie miał rywala, a może nawet dwóch. W związku z tym może również zmienić się w gminie podział sił w radzie, która w ostatnich latach całkowicie stałą murem za obecnym włodarzem.

Gmina Wałcz w ostatnich wyborach samorządowych, miała do wyboru tylko jednego kandydata i był nim sprawujący władzę Jan Matuszewski. Otrzymał legitymację do sprawowania władzy dzięki temu, że podczas wyborów w 2018 roku,  mało kto zaznaczył odpowiedź negatywną. Można więc uznać, że poparcie ma spore, jednak musi spodziewać się, że nastąpi konieczność, aby założyć rękawice wyborcze, bo wybory 2024 będą trudniejsze. 

Pewne jest, że obecni burmistrzowie i wójtowie będą ponownie ubiegać się o fotel burmistrza. Wkrótce będą oficjalne wystąpienia innych kandydatów i będziemy mogli opisać ich programy i pomysły. Wyborcy natomiast będą mogli ocenić, kto ma zarządzać małymi ojczyznami.