Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny stawia pierwsze zarzuty 4 przedsiębiorcom w związku z błędnym prezentowaniem promocji. Kary mogą być bardzo wysokie.
Od początku 2023 roku obowiązują przepisy, które nakładają na przedsiębiorców obowiązek informowania o najniższej cenie z 30 dni poprzedzających promocję. Ma to dać klientom jasny punkt odniesienia dla wysokości obniżek.
UOKiK monitoruje sklepy stacjonarne, portale internetowe oraz platformy, by sprawdzić czy przedsiębiorcy przestrzegają nowych praw konsumenckich.
- Wystosowanych zostało ponad 60 wystąpień miękkich dotyczących zasad prezentowania obniżek, w toku jest 12 postępowań wyjaśniających w sprawie sklepów stacjonarnych. Prezes Urzędu wydał również wyjaśnienia dla przedsiębiorców. Znaczna część przedsiębiorców po wystąpieniach Prezesa UOKiK oraz przedstawionych wyjaśnieniach zmieniła nieuczciwe praktyki - napisano w komunikacie urzędu.
Najwięcej błędów UOKiK zauważył w momencie uwidaczniania cen, w tym najniższej z ostatnich 30 dni przed obniżką.
- Jasno zapowiadałem, że po etapie sprawdzania i wyjaśniania, jeśli w dalszym ciągu będą występowały nieprawidłowości, to spotkają się one z reakcją po stronie organu. Po pół roku obowiązywania nowych zasad ruszamy z zarzutami względem pierwszych czterech przedsiębiorców, nie wykluczając jednak kolejnych. Chcemy zapobiec dalszemu łamaniu praw konsumentów, ponieważ wyeliminowanie „żonglerki cenami” oraz dostarczenie kupującym rzetelnego punktu odniesienia w postaci najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed obniżką było głównym celem wprowadzonych zmian prawnych - mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
Problemy mogą mieć Zalando, Media Markt, Sephora i Glovo.
- Przedsiębiorcy: Zalando, Media Markt, Sephora i Glovo, komunikując promocje, mogli wprowadzać konsumentów w błąd i naruszać ich zbiorowe interesy. Zarzuty dotyczą m.in. niepodawania najniższej ceny obowiązującej 30 dni przed wprowadzeniem obniżki bądź informowania o niej w sposób nieczytelny, nieuwzględniania w aktualnej promocji odniesienia do tej ceny, stosowania filtrów i prezentacji ofert nieodnoszących się do niej i niekonsekwentnego używania innych punktów odniesienia - poinformował UOKiK.
Chróstny zarzuca firmom m.in. nieczytelne informowanie o najniższej cenie z 30 dni przed wprowadzeniem obniżki - stosowanie małej czcionki, słabo widocznego koloru w zestawieniu z wyrazistymi komunikatami o cenie aktualnej bądź o wielkości rabatu.
W przypadku stwierdzenia naruszenia zbiorowych interesów konsumentów Prezes UOKiK może nakazać zmiany niedozwolonej praktyki oraz nałożyć karę w wysokości do 10 proc. rocznego obrotu.
To pierwsze zarzuty Prezesa UOKiK dotyczące tego, jak rynek dostosował się do nowych wymagań dotyczących informowania o promocjach cenowych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz