Do soboty 27 sierpnia na terenie COS OPO na Bukowinie odbywało się seminarium dla instruktorów kenjutsu. Udział w nim wzięło ponad stu uczestników z całego świata. Tegoroczne seminarium przebiegało pod hasłem ?W zgodzie z naturą? i - jak zgodnie przyznali uczestnicy - miejsce do hasła pasowało idealnie...
Takie seminaria odbywają się raz w roku w innym europejskim kraju. W tym roku przez tydzień instruktorzy kenjutsu trenowali w Polsce, a dokładniej w Wałczu. Uczestnicy szkolenia pochodzą m.in. z Grecji, Szwajcarii, Francji, Niemiec i Rosji, ale także ze Stanów Zjednoczonych, Japonii czy Nowej Zelandii.
- Kenjutsu to sztuka władania mieczem. Ćwiczymy mieczami drewnianymi bambusowymi dla bezpieczeństwa oprawionymi w skórę. Najbardziej zaawansowani ćwiczą mieczami metalowymi. Trenujemy intensywnie przez cały rok, a seminarium ma na celu sprawdzenie naszych umiejętności, poczynionych postępów i poprawę niedociągnięć. Seminarium kończy się pokazem umiejętności. To bardzo ważne szkolenie, bowiem prowadzą je najbardziej doświadczeni instruktorzy z Japonii - mówi instruktor kenjutsu Roman Widawski prowadzący w Wałczu klub ShinTaiGi Dojo, w którym dorośli i dzieci trenują aikido i kenjutsu. - Muszę przyznać, że uczestnicy bardzo chwalą sobie organizację seminarium i warunki, w jakich możemy ćwiczyć. Trenujemy w sali, a gdy dopisuje pogoda, także na boisku.
Ponieważ dla niektórych uczestników było to pierwsze spotkanie z Polską oprócz treningów organizatorzy, International Shiseikan Budo Association, przygotowali m.in. wykład poświęcony historii i tradycji naszego kraju oraz spływ kajakowy. Jak się okazało wszystkim zasmakowała także polska kuchnia, którą uznano za jedną z najsmaczniejszych w Europie.
- Podczas seminarium spytałem koleżankę z Japonii co się jej najbardziej podoba w Polsce, a ona bez wahania odpowiedziała, że jedzenie - śmieje się Roman Widawski.
Warto wspomnieć, że wśród uczestników seminarium byli m.in. francuski aktor, jednym z instruktorów był dyrektor świątyni Meiji Jingu i jednocześnie generał dowodzący siłami specjalnymi Japonii Araya Takashi, a najstarszy uczestnik seminarium miał 80 lat.
k
0 0
Jak nazywa się ten aktor?
1 1
A co w Japoni trawa nie rosnie i nie ma drzew? Moze bysmy tak inwestorow zaprosili na spotkanie z mieszkancami miasta.Jezyk ang.jest ogolnoswiatowy wiec nie ma przeszkod.Japonczyk kocha harmonie i szczerosc ktorej w Polsce niestety brakuje.Jest skromny,nie wywyzsza sie i jest bardzo honorowy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu extrawalcz.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz