Wprawdzie na głównym dystansie 9. Wałeckiego Biegu Filmowego nie pobito rekordu trasy z poprzedniego roku, lecz wszystko inne było rekordowe. Od bodaj pierwszego w Polsce „biegu” raczkujących dzieci, poprzez ilość uczestników wszystkich biegów towarzyszących, po różnorodność przebrań biegaczy.

Dziewiąta edycja, organizowanego przez wałecki Urząd Miasta, Wałeckiego Festiwalu Biegowego zgromadziła na starcie ponad 1000 uczestników. 20 lipca rozegrano szereg biegów - Bieg Filmowy na dystansie 9999 metrów, BiegamBoLubię lasy na dystansie 5 kilometrów w ramach którego rozegrano 6 Mistrzostwa Polski Leśników, a także ChodzęBoLubię, czyli marsz nordic walking (5 km), marszobieg charytatywny na dystansie 1111 metrów BiegamBoLubię Pomagać dla Stasia Mochorta, a także SportGeneracja - biegi dla dzieci w różnych kategoriach wiekowych. Start i metę usytuowano na promenadzie nad jeziorem Raduń, a imprezę prowadzili Paweł Januszewski i Sebastian Chmara.

Najpierw rozegrano biegi dla dzieci, największe zainteresowanie wzbudził „bieg” raczkujących dzieci. Na czerwonym dywanie rodzice usadzili swoje pociechy i stojąc  w pewnej odległości zachęcali do jak najszybszego dotarcia do siebie. Zabawy było co niemiara, a atmosfera rywalizacji bardziej udzieliła się dorosłym niż maluchom. Później rywalizowały starsze dzieci w kilku kategoriach wiekowych.

W biegu głównym na starcie stanęło ponad 400 uczestniczek i uczestników, z czego 140 z Wałcza i okolicznych miejscowości. Wśród biegaczy sporo osób było oryginalnie przebranych ciesząc się zainteresowaniem fotografujących. Była rodzina 500+, Smerfy, Koziołek Matołek, pogromcy duchów, Kapitan Ameryka, a także Asterix i Obelix, czy młoda para rodem z horrorów. Kiedy pojawił się biegacz w stroju budowlańca,  natychmiast rozniosła się pogłoska, że prace na wałeckiej obwodnicy ruszą teraz z kopyta.

Triumfował Michał Hulewicz z Gorzowa, który potrzebował 34 minut i 58 sekund, aby pokonać 9999 metrów. Za nim ze stratą 2 minut i 5 sekund finiszował Bartosz Teusz ze Złotowa, a na najniższym stopniu podium stanął Andrzej Kuśmider z Czaplinka. Najlepszy wałczanin Marcin Prendecki, tracąc do zwycięzcy 3’53’’ zajął czwartą lokatę, a do trzeciego miejsca zabrało mu 18 sekund. Sklasyfikowano 379 osób.

- Bardzo fajna, selektywna trasa - ocenił bezpośrednio po biegu jego zwycięzca. - Mocno urozmaicona. Podbiegi, zbiegi, szuter, asfalt, a wszystko po to, aby się porządnie zmęczyć. Ponadto piękne widoki, wspaniały most i stadion na Bukowinie, który robi wrażenie i gdzie nogi zaczynają szybciej biec.

Niektórzy uczestnicy narzekali na rozklejone na części trasy plakaty filmowe (miało to związek z biciem rekordu Guinnessa), które utrudniały bieg, zbyt mało punktów z wodą, brak pakietów startowych dla dzieci i brak upominków dla osób, które wystartowały w kategorii nordic walking. Chwalili atmosferę, dobór muzyki i pracę wolontariuszy.

Najszybciej w stawce prawie 100 biegaczy trasę 5 kilometrów w czasie 17’20’’ pokonał Jacek Gwóźdź z Drezdenka, drugi 37 sekund później finiszował Maciej Malec z Wałcza, a trzeci był Andrzej Kubler z Bezrzecza.

W rywalizacji ChodzęBoLubię na dystansie 5 kilometrów z czasem 35’02’’ triumfował Sławomir Matuszczyk z Mirosławca. Na marsz zdecydowało się ponad 60 osób.

Na boisku przy SP nr 2 zorganizowano miasteczko lekkoatletyczne i sportowe, można było również skorzystać z porad dietetyka.

Na zakończenie każdy z uczestników został uhonorowany medalem, a zwycięzcy w biegu głównym otrzymali nagrody rzeczowe, ufundowane przez strategicznego sponsora, czyli PKO BP. Wałeckiemu Festiwalowi Biegowemu towarzyszyły także wydarzenia kulturalne - rozmowę z aktorką Karoliną Gorczycą poprowadził prelegent filmowy, pasjonat kina i wałecki radny Piotr Wojtanek. Wieczorem odbył się koncert Jacka Mejera, znanego szerzej pod pseudonimem Mezo. Oczywiście zaproszeni do Wałcza goście to też zapaleni biegacze.

Organizatorzy pragną podziękować wszystkim, którzy pomagali w organizacji imprezy, a szczególnie najbardziej zaangażowanym wolontariuszom, bez których biegi nie mogłyby się odbyć.