Po raz pierwszy Salon Doroczny przygotowała nie Aleksandra Mosiejczuk, a Bartłomiej Baranowski. Związana z wystawą od początku pani kustosz powoli zdaje swoje obowiązki.

Salon Doroczny to wystawa prezentująca ubiegłoroczny dorobek artystów profesjonalnych. Zawsze otwiera nowy rok wystawienniczy w Muzeum Ziemi Wałeckiej.

W tym roku swoje prace zaprezentowali: Katarzyna Aftyka (po kilkuletniej przerwie), Katarzyna Bezhubka, Bronisław Cichy, Janusz Gajowiecki, Anna Kluza (oboje reprezentują gminę Tuczno), Jacek Matusiak, Regina Mowczan, Malwina Piestrzeniewicz (również po przerwie), Marlena Sokalska, Dorota Zaremba i Bartłomiej Baranowski.

B. Baranowski, który zastąpi A. Mosiejczuk, to uznany artysta, autor wielu wystaw, kilka razy wygrywał plebiscyt Artysta Roku w MZW. Zajmuje się też rysunkiem i rogownictwem, jest związany z ruchem rekonstrukcyjnym. Ukończył konserwatorstwo na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu.

- Jestem dumny, że mogę prowadzić tę wystawę - mówił nowy kurator. - Słyszałem głosy, że prac jest mało i są zaprezentowane na zbyt małej powierzchni, ale nie chodzi przecież, żeby zaprezentować jak największą ilość prac, tylko największą liczbę twórców. Każdy z naszych artystów mógłby przecież każdego roku zapełnić dwie, trzy sale. Zaproszenie wysyłamy do wielu artystów, nie wszyscy odpowiadają. Ich liczba oscyluje zwykle około 10.

Dwa lata temu zrezygnowano niestety (wydaje się, że na dobre) z wyboru Artysty Roku, bo pojawiały się zarzuty, że konkurs wygrywał ten, kto ma najwięcej znajomych. Cel był szczytny, bo pieniądze ze sprzedaży losów zasilały konto WOŚP, no i można było otrzymać za niewielką kwotę obraz swojego ulubionego artysty. Ceny w galeriach niestety często uniemożliwiają kupno takich prac. Niekwestionowaną królową była Irena Żychowska, która niestety ze względu na stan zdrowia nie bierze udziału w wystawach. Tytuł Artystki Roku otrzymywała aż siedmiokrotnie.

W tym roku Salon Doroczny odbywał się już po raz 26.