Organizatorzy kolejnego protestu przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej mieli w planach dać sobie i policjantom kilka dni wytchnienia, jednak słowa Jarosława Kaczyńskiego tak poruszyły demonstrantów, że domagali się zorganizowania kolejnego protestu, by dać wyraz swojemu oburzeniu.