Pogoń Szczecin znów trzecią drużyną sezonu! Czy to oznacza, że zespół ten możemy określić zaliczającym się do krajowej czołówki?
Drugi sezon z rzędu na trzecim miejscu to bez wątpienia bardzo dobry wynik. Zwłaszcza że nie mamy do czynienia z klubem, który ma za sobą wiele sukcesów. Z drugiej strony normalnym wydaje się dążenie do poprawy sytuacji. Szczególnie że czasem mamy do czynienia ze sprzyjającymi okolicznościami.
Obecne rozgrywki można odbierać różnie, ale trudno nie zauważyć, że Pogoń mogła wywrzeć presję na Raków, czyli wicemistrza. Dość powiedzieć, że na koniec mieliśmy remis ze Śląskiem, remis z Lechią i podział punktów z Termaliką. Gdyby to były 3 zwycięstwa, mówilibyśmy o wicemistrzostwie Polski.
Wicemistrzostwa nie ma, ale jest trzecie miejsce, które daje prawo startu w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Zakwalifikowanie się do fazy grupowej europejskiego pucharu to najczęściej dla polskiego klubu coś nierealnego, ale kto wie, może Pogoń pozytywnie zaskoczy? Jeśli ktoś ma jakieś przeczucia z tym związane, warto śledzić oferty bukmacherów. Wybór jest spory i co równie istotne, możemy liczyć na serwis Probukmacher – pod adresem https://www.probukmacher.pl znajdziemy mnóstwo cennych informacji.
Kiedy mówi się o polskich klubach, często słychać, że wina leży po stronie trenera. Później oczywiście dochodzi do zwolnień – nierzadko totalnie absurdalnych. To smutna rzeczywistość, o której w Szczecinie nie wiedzą, bo Kosta Runjaic prowadził zespół od 6 listopada 2017 roku. Mowa o czasie przeszłym, bo trener ten zdecydował się rozstać z klubem. Z jednej strony Pogoń może czuć zawód, natomiast z drugiej chęć zmian jest czymś jak najbardziej zrozumiałym. Niemniej decyzja o odejściu mogła w pewien sposób zaważyć na tym, co stało się w końcówce sezonu. Choć rzecz jasna są różne zdania na ten temat – można usłyszeć o złej atmosferze, jak i pozbyciu się plotek.
Cokolwiek się działo, czas na “nową” rzeczywistość. Rzeczywistość, która niekoniecznie musi okazać się łatwa. Z poszukiwaniem trenera jest trochę jak z poszukiwaniem piłkarzy – robi się wiele, aby znaleźć odpowiednich ludzi, ale na koniec wszystko weryfikują mecze i ta weryfikacja niekiedy jest bardzo zaskakująca. Dobrze też pamiętać o tym, że trener jest szefem i każdy szef ma jakąś swoją koncepcję. Tym samym możemy spodziewać się Pogoni, która nie będzie przypominać dotychczasowej ekipy. Naturalnie nie jest to nic złego i nic dobrego – liczą się wyniki.
Końcówka obecnego sezonu czy odejście trenera to tematy, o których można dyskutować bardzo długo i zawsze znajdą się jakieś wątpliwości. Wątpliwości nie ma co do tego, że w Szczecinie bardzo ważny jest rozwój. W kontekście polskiej Ekstraklasy często mówi się o wyrównanym poziomie i tym, że wiele ekip ma szansę na zagoszczenie w czołówce. Można to zrozumieć, ale wypada jeszcze pamiętać o dwóch sprawach – wicemistrzostwo Rakowa i trzecie miejsce Pogoni to wyniki, które widzieliśmy również w sezonie 2020/21. Można mieć nadzieję, że te drużyny przez najbliższe lata będą regularnie w czołówce. Choć niektórzy mogą powiedzieć, że dwa sezony niekoniecznie muszą o tym świadczyć – za przykład może posłużyć Jagiellonia, która w ostatni latach notuje widoczny regres (a mowa o wicemistrzu z sezonu 2016/17 i 17/18).
Warto także pamiętać o tym, że stabilizacja wśród najlepszych ekip ostatnich sezonów byłaby plusem dla tych zespołów, jak i całej ligi. Wyraźna czołówka może w pewien sposób napędzić resztę. Nie można też zapomnieć o europejskich występach – drużyny występujące w Europie stanowią swego rodzaju wizytówkę. W ostatnim czasie wizytówka ta nie przedstawiała się okazale, ale wszyscy pracują nad zmianami i kto wie, co wydarzy się w najbliższym czasie. Do tego można usłyszeć o tym, że poziom polskich rozgrywek się podniósł. To oczywiście zawsze sprawa umowna, ale trzeba przyznać, że mamy w rodzimych rozgrywkach piłkarzy, dla których warto być na stadionie. Choć nie można też zapomnieć o tym, że po letnim okienku transferowym wiele może się zmienić – kluby nie gardzą pieniędzmi, a do wyjazdu z Polski niewiele trzeba.