Dzisiaj chciałbym jako człowiek, Ukrainiec urodzony i mieszkający w Polsce – wszystkim Państwu po prostu podziękować! Za to co już zrobiliście i jeszcze zrobicie.
Gdy piszę ten tekst jest jeszcze rano. Poniedziałek 28 lutego 2022 roku. Piszę rano, bo wiem, że dzień będzie ciężki i wyczerpujący. Jak wszystkie od zeszłego czwartku. I ten tekst będzie krótki.
Niedziela przed Wielkim Postem w tradycji cerkwi greckokatolickiej i prawosławnej nazywana jest niedzielą Sądu Ostatecznego. Czytamy wówczas, że oddzielone zostaną owce od kozłów i rzeknie Pan do sprawiedliwych
„Byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”.
Symboliczne daty, symboliczna niedziela. Sąd czeka. Mam nadzieję, że jeszcze tu na ziemi. Na każdego zbrodniarza, który dopuszcza się ludobójstwa. Niezależnie od tego kim jest, i kim wydaje mu się, że jest.
A dzisiaj chciałbym jako człowiek, Ukrainiec urodzony i mieszkający w Polsce – wszystkim Państwu po prostu podziękować! Za to co już zrobiliście i jeszcze zrobicie. Za pomoc Ukrainie i Ukraińcom w tym strasznym czasie. Dobro zawsze zwycięża. Dlatego zwyciężymy i my. Razem. Dla naszej wspólnej przyszłości. Dla naszych wnuków i dzieci. By mogły żyć, bawić się, pracować w wolnej i bezpiecznej Europie i świecie.
Ukraina nigdy nie będzie rosyjską kolonią. Ukraina nie złoży broni. Bez Ukrainy nie zbudujemy dobrego świata. Bo zło, karmione zaniechaniem, biznesami, głupotą, cynizmem i wyrachowaniem – z czasem utuczy się tak, jak dzisiaj kremlowski władca i jego dwór. I to zło nie zatrzyma się na Bugu.
I bardzo proszę – nie pytajcie mnie o Rosję.
24 lutego 2022 roku Rosja definitywnie dla mnie umarła!
Marek Syrnyk