Zamknij

Magdalena Terefenko - nie sprowadzajmy samorządu do polityki

09:30, 28.06.2024 .
Skomentuj

Magdalena Terefenko, podczas wyborów samorządowych wykręciła jeden z najlepszych wyników dla Młodych Wałcza. Dzięki temu staje się przedstawicielem mieszkańców w samorządzie lokalnym. Możliwość uczestniczenia w decyzjach Rady wykorzystuje całkowicie, bo dziś jest jedną z najbardziej aktywnych radnych z pomysłami, patrząc poza działalnością na sesjach, bo za mało czasu minęło, aby ocenić pracę w komisjach i podczas obrad. Poznajmy więc bliżej jedną z Radnych, która jak na razie jest pełna optymizmu i nadziei, że można zmienić dużo w Wałczu. Z Magdaleną Terefenko rozmawia Piotr Kurzyna.

Magdo, na początek oczywiście mało oryginalnie. Kiedy zapadła decyzja, że chcesz być radną i jakie motywy kierowały Tobą?

M.T. W Walentynki było spotkanie kandydatów list Młodych Wałcza, w którym nie uczestniczyłam. Po tym spotkaniu Adam Biernacki zaproponował mi start.Zrobił to z taką wiarą w ten pomysł, że nie mogłam odmówić. Decyzja o starcie była prosta. W naszym domu dużo rozmawia się o samorządzie. Pewne kwestie miałam już zatem dobrze przemyślane, dlatego decyzja nie była trudna.Uważam zresztą, że mam pokłady dobrej energii, której w poprzedniej radzie było chyba trochę mniej. O pomyśle 3 list wiedziałam prawie 2 lata wcześniej. Wiedziałam, że start z Młodych Wałcza będzie najbardziej wymagający. Chciałam wspomóc listę. Jednak przyświeca mi prosta zasada - rób to lepiej, albo lepiej nie rób. Zrobiłam to najlepiej, jak potrafię. I tak zostałam radną. Teraz staram się najlepiej wykonywać mandat. Jak mi wyjdzie? Mieszkańcy ocenią.

Masz niezłe podstawy do działania jako Radna. Do tego pomoc męża prawnika może okazać się całkiem przydatna. Niestety wciąż pokutuje takie twierdzenie,że duża część radnych w samorządach lokalnych nie zapoznaje się dokładnie z uchwałami, nie wdraża się w problematykę, wręcz nie zna ustawy o samorządzie gminnym. Jaki masz pomysł, aby to zmienić?

M.T. Sama od prawie 10 lat pracuję w samorządzie, znam więc problemy i mechanizm od drugiej strony. Wydaje mi się, że wiem, jak rozmawiać z urzędnikami, żeby nie widzieli we mnie przykrego klienta, lecz dobrego partnera. Podchodzę do sprawy dość pragmatycznie. Mieszkańców interesuje przecież, żeby ich problem został dostrzeżony, a najlepiej załatwiony. Nie uważam jednak, że zawsze należy zapewniać, iż wszystko da się załatwić po myśli mieszkańców. Czasem to po prostu niemożliwe. Ale i wtedy należy sprawę najpierw zbadać, a potem postawić ją jasno. Co do narzędzi to faktycznie radni mają spory wachlarz. Są zapytania, interpelacje, wnioski o udostępnienie informacji publicznej, wnioski o polepszenie, petycje, kontrole.

Uważam jednak, że jeśli zrozumie się prostą prawdę, że wśród urzędników są ludzie, którym zależy na rozwiązaniu problemu, jeśli zbuduje się platformę życzliwości, zrozumienia, dialogu, to te wszystkie narzędzia nie będą przydatne. Ludzie za życzliwość i zaangażowanie oddają tym samym. Dotychczas spotykam samych zaangażowanych ludzi. Oczywiście jeśli będzie taka potrzeba, skorzystam z innych narzędzi, jednak nigdy złośliwie. Co do zaangażowania innych radnych, jestem o nie spokojna. Będzie naprawdę dobrze. Mam nadzieję, że wszyscy się wzajemnie nakręcamy.

Widać, że Twoje działania jako radnej są poukładane i przemyślane, wręcz zaplanowane. Można nieco więcej dowiedzieć się z „Raportów Magdy” w mediach społecznościowych, gdzie dzielisz się z mieszkańcami swoimi interwencjami, częściowo problemami zgłoszonymi. Wśród nich jest temat bezpłatnej komunikacji. Bo tutaj jest faktycznie problem, że komunikacja stała się darmowa, ale ilość osób z niej korzystających jakoś się nie zwiększyła. Jak wygląda według Ciebie dziś ta sprawa. Gdzie widzisz największy problem i jakie wnioski udało się już wyciągnąć, lub jakie spostrzeżenia?

„wśród urzędników są ludzie,którym zależy na rozwiązaniu problemu”

M.T. W chwili udzielania wywiadu jestem na ukończeniu sprawozdania. To zaskakujące jak ludzie kumulują w sobie ciekawe spostrzeżenia, czasem gotowe do zastosowania. Jeden z mieszkańców napisał prostą uwagę - wydłużcie trasę o 2 przystanki, przyspieszcie kurs o 2 minuty, dzieciaki dojadą do szkoły. Faktycznie - trzeba by pewnie wielu roboczogodzin na analizę, a mieszkaniec to już wiedział. Sprawa autobusów wzięła się zresztą z pojedynczego zgłoszenia dojazdu na ulicę Nowomiejską. W komentarzach uruchomiła się mała lawina. Stąd też pomysł, żeby sprawie nadać wymiar bardziej kompleksowy. Zauważalny jest trend wzrostowy zamiaru korzystania z bezpłatnej komunikacji. Zmienił się profil pasażera, dużo zgłoszeń dostałam od ludzi mojego pokolenia. Chcą dojechać do pracy i z niej wrócić. Bez szukania parkingu, bez wydawania pieniędzy, bez zwiększania emisji CO2. Trzeba też przemyśleć lekką korektę przystanków.Prezes i pracownicy ZKM przyjęli moją akcję z otwartymi ramionami. To profesjonaliści. Im też zależy na tym, aby zwiększyć frekwencję, aby rozkład był najbardziej wydajny i przyjazny dla ludzi. Wiem, że już moje opracowanie będzie wykorzystane przez ZKM. To pokrzepiające. Cała sprawa pokazuje, że warto rozmawiać, warto słuchać. Dlatego też zależy mi na jak najszerszej społeczności mojej strony Magdalena Terefenko dla Mieszkańców. Czym wyższa suma uwag, tym większa szansa zmiany.

Próbujesz też poruszyć temat związany z blokującym się Wałczem z powodu przejazdu kolejowego na „Zatorzu”. Tutaj zawsze PKP odpowiada,że wszystko podyktowane jest względami bezpieczeństwa. Temat trudny, ale próbować trzeba, aby znaleźć rozwiązania. Czy masz już jakieś spostrzeżenia lub pomysły?

M.T. Na razie wystąpiłam do Komisji ds. Bezpieczeństwa i oznakowania na drogach publicznych w zakresie zwiększenia bezpieczeństwa ruchu pieszych w obrębie przejazdu kolejowego. Obecny na posiedzeniu przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad stwierdził, że bez zmiany infrastruktury PKP albo zwężenia miejsca dla przechodniów, nie ma możliwości oddzielania ruchu pieszego od kołowego. Przyjmuję.

Następny ruch to wniosek do PKP. Co zaś do zmniejszenia przerw w ruchu w wyniku zamknięcia przejazdu kolejowego, to jestem pewna, że temat jest możliwy do rozwiązania. Oczywiście wymagałby on dodatkowych nakładów PKP. Proszę jednak zwrócić uwagę, że Wałcz ma dość specyficzne możliwości ruchu drogowego, tj. mocno ograniczone. Zamknięcie tego przejazdu odcina całą część miasta. Uważam, że opuszczenie szlabanu na 4 minuty jest nadmierne. Skoro w innych państwach możliwe jest wstrzymywanie ruchu na 40 sekund, to i u nas jest to możliwe. Jestem jednak realistką, takich spraw PKP może mieć multum. Dlatego teraz badam narzędzia do elektronicznych petycji. Presja społeczna ma sens, czym więcej wnioskodawców, tym większy nacisk. Proszę dać mi chwilę.

„Magda ma nadzieję, że w końcu współpraca będzie zwyciężać nad polityczną awanturą” . To hasło z wyborów. Czy jest wciąż aktualne? Myślisz, że uda się prowadzić w Wałczu politykę bez zawiści z pełną współpracą? W polityce chyba jest to bardzo trudne.

M.T. Niepotrzebnie sprowadzamy samorząd do roli politycznej. Przecież u nas ten spór przekraczał wszelkie granice. W Mirosławcu, gdzie mieszkają moi rodzice mamy to samo powietrze, takich samych ludzi i zupełnie inny klimat debaty samorządowej. Czy w radzie miasta może być inaczej? Wiem od mamy mojego męża, że kiedyś było inaczej. Czy teraz będzie inaczej? Jestem o tym przekonana. Proszę zwrócić uwagę, że wszyscy radni będący najgłośniejszymi krytykami burmistrza, w wyborach sami chcieli zostać burmistrzem. Skoro polityka to dążenie do zdobycia władzy, to kwestionowanie władzy wydaje się naturalne. 

Tyle podpowiada interes polityczny. Ale ja nie jestem politykiem. Uważam, że interes mieszkańców leży gdzie indziej. Teraz będzie inaczej. Burmistrz rządzi ostatnią kadencję.  W niczyim interesie nie będzie bezgraniczna krytyka. Mówiąc wprost, jesteśmy w takim miejscu, że współpraca opłaca się każdemu. Mieszkańcom od zawsze.

„Niepotrzebnie sprowadzamy samorząd do roli politycznej”

Jaki największy problem stoi dziś przed Wałczem według Magdy?

M.T. Wałcz ma wiele wyzwań, podobnych do miast tej wielkości. Jako priorytet z pewnością ustawiam politykę opieki nad najmłodszymi, w tym zwiększenia liczby miejsc żłobkowych. Tu z pewnością znajdę sojusznika w osobie burmistrza i innych radnych.

Osobiście jestem typem zadaniowca. Na pierwszy rok planuję zaktywizować mieszkańców, aby zaufali, że mogą mi powierzyć swoje zadania. Temu służy budowanie profilu Magdalena Terefenko dla Mieszkańców, a także niedługo turkusowe skrzynki. Co do aktywizacji mieszkańców teraz skupiam się na uruchomieniu razem z Mateuszem Kaczmarkiem Młodzieżowego Laboratorium Kreatywności Caritas. Celem laboratorium jest zapewnienie młodzieży kreatywnego spędzania czasu i nauka umiejętności społecznych, próba oderwania ich od codziennej rutyny, zaszczepienie aktywności właśnie. Chcemy, aby nasi uczestnicy mieli możliwość poszerzania swoich horyzontów kulturowych i czerpali inspiracje z różnorodnych form sztuki i rozrywki. Zajęcia będą skierowane do młodzieży w wieku 13-17 lat. Planujemy organizować spotkania z ciekawymi gośćmi, warsztaty np. kulinarne, pomoc w lekcjach a także różnego rodzaju wyjścia, wyjazdy, integrację. Wciąż poszukujemy opiekunów chętnych do współpracy, na tą chwilę jest nas troje, ale mamy nadzieję, że znajdą się osoby, które w ramach wolontariatu tak jak my poświęcą swój czas i stworzymy przyjazne miejsce dla młodzieży.

Jaki atut posiada Wałcz , którego jeszcze nie wykorzystujemy należycie i chciałabyś zwrócić na niego uwagę?

M.T. Jak mówiłeś wcześniej, jestem zwolenniczką działań planowanych. Wraz z ogłoszeniem wyników tegorocznego budżetu obywatelskiego, będę chciała podzielić się swoim pomysłem przeznaczenia tego budżetu na kolejny rok. Chciałabym, aby w ramach budżetu utworzyć nieopodal MOSiR miejsce aktywnego wypoczynku wraz z szafą i wyposażeniem, w którym znalazłyby się np. gry planszowe, frisbee, piłka do rugby, może z miejscem na zabudowany grill. Na razie jest pomysł wynikający z rozmów z mieszkańcami. Promenada jest świetnym miejscem do spacerowania, ale wydaje mi się, że ludzie chcieliby mieć cel tych spacerów, a piknik jest do tego świetnym pretekstem.

Oczywiście wszystko po kolei. Najpierw chcę zrobić w tym miejscu jedno naprawdę skromne wydarzenie. W międzyczasie chcę zobaczyć inne podobne miejsca w Polsce.  Potem przejść do konkretów. Uważam, że takiego miejsca po prostu brakuje. Że trzeba zbudować kulturę spędzania czasu nad jeziorem, które jest w centrum miasta. Jednak wiem, że pomysłów na zagospodarowanie tego miejsca może być wiele. Jeśli zatem miałaby tam powstać arena piknikowa z szafą, to tylko w wyniku budżetu obywatelskiego.

Dziękuję za rozmowę Magdo. Liczę na to, że optymizmu i zaparcia nie będzie brakowało przez całą kadencję.

M.T. Dziękuję również. Optymizmu nie zabraknie.

 

Fot. FB Magdalena Terefenko 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu extrawalcz.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%