Brandenburgia - niemiecka kraine odwiedza WUTW

Dzięki naszemu koledze Jurkowi Schabowi udało nam się znowu (3.07.25) zobaczyć ciekawy kawałek świata – tym razem w Niemczech, niezbyt daleko od Szczecina. Zabrawszy naszą przewodniczkę ruszyliśmy w drogę. Zaczęliśmy od Muzeum Tytoniu w Vierraden, urządzonego w stodole służącej dawniej za suszarnię tytoniu. Na trzech piętrach znajdują się tam tablice informacyjne, witryny, modele, a także projekty multimedialne. Można tu poznać całą historię tytoniu, sprowadzenia do Europy oraz jego przeróbki w tabakę, cygara i papierosy.

Kolejnym przystankiem było Niederfinow, a tam cud techniki: stara i nowa podnośnia statków na kanale Odra-Hawela. To wielkie urządzenie pozwala statkom pokonać różnicę wysokości, a dzięki temu płynąć ze Szczecina do Berlina. Podnośnia to ogromna winda-basen, do której wpływa statek i zostaje podniesiony/lub opuszczony w pionie o 36 metrów (jest to oparte na zasadzie skomplikowanej przeciwwagi (balastu). Taką wycieczkę zrobiliśmy: wpłynęliśmy stateczkiem do starej podnośni (budowanej w l.1926-1934), podjechaliśmy 36m do góry, a potem wpłynęliśmy do nowej nowocześniejszej podnośni (2008-2022) i zjechaliśmy 36m w dół. Naprawdę cud techniki inżynierii wodnej! Do tej pory znaliśmy tylko nieduże śluzy na kanałach i jeziorach mazurskich.

Pełni podziwu dla budowniczych tego urządzenia ruszyliśmy dalej, do Bad Freienwalde. Przeszliśmy spacerkiem przez miasto, robiąc przystanki, bo było dość upalnie. Najpierw przy kościele św. Mikołaja (niestety był zamknięty), potem przy neoklasycystycznym zamku w uroczym parku zamkowym. A potem przejechaliśmy do rozległego parku zdrojowego, gdzie mogliśmy skorzystać z leczniczego źródełka (można było pić, umyć twarz, a nawet wymoczyć nóżki). Kurort ten leczy schorzenia reumatyczne i ortopedyczne. A ciekawostką w pobliżu, którą też zobaczyliśmy, była skocznia narciarska (podobno trenował na niej Adam Małysz).

Mocno zmęczeni, ale zadowoleni, późną nocą wróciliśmy do Wałcza.

WUTW