Młody mieszkaniec Mirosławca poważnie zachorował w Turcji. Lekarze zdiagnozowali ropień podtwardówkowy. Koszty leczenia przewyższyły ubezpieczenie. Rodziny nie stać na pokrycie kosztów leczenia i sprowadzenie chorego do Polski.
Pani Katarzyna, żona Marcina Pietrusa pisze:
Zwykły dzień, dostaje telefon od męża, że kupił dla nas wycieczkę do Turcji - radość, w końcu upragnione wakacje, chwila odpoczynku od codzienności (za którą, przysięgam, w sytuacji, w jakiej znaleźliśmy się z Marcinem tęsknię z całych sił).
Walizki spakowane, wyjazd na lotnisko.
Lądujemy w Turcji, piękna pogoda, beztroska wszystko bez problemu. Zameldowaliśmy się w naszym hotelu i właściwie zaczęliśmy urlop.
Od początku wszystko było super, jak na wymarzonych wakacjach.
Na drugi dzień Marcin zaczął narzekać na ból w uchu, pomyśleliśmy, że nie można tego lekceważyć i udaliśmy się do przychodni.
Kupiliśmy wskazany przez lekarza antybiotyk i wróciliśmy do hotelu. Następnego dnia było z nim gorzej, antybiotyk w kroplach nie pomógł, z ucha wydobywać zaczęła się krew, a on przestał mnie poznawać. Pojechaliśmy do szpitala, tam zaczęło być jeszcze gorzej.
Marcin przyjęty na oddział całkowicie stracił poczucie świadomości i przestał mówić, stwierdzono u niego zapalenie opon mózgowych I stopnia. Na drugi dzień było jeszcze gorzej, dodatkowo stracił czucie w prawej ręce i nodze. Nikomu w życiu nie życzę, żeby czuł to, co ja w tej sytuacji.
OIOM...a za tym poczucie największej bezradności w całym życiu. Okazuje się, że niezbędna jest operacja głowy.
DIAGNOZA: ROPIEŃ PODTWARDÓWKOWY.
Operacja trwała 4 godziny, prowadziło ją 4 lekarzy. Przyczyną okazała się bakteria, która najpierw zainfekowała ucho, potem najprawdopodobniej przyczyniła się do zapalenia opon mózgowych, czego powikłaniem była wyżej przedstawiona diagnoza.
Obecnie mój Marcin leży drugą dobę na OIOMIE w Bilgi Hastensi Hospital w śpiączce, jego stan jest stabilny, a lekarze będą podejmować próbę wybudzenia go ze śpiączki. Nikt jednak nie może dać mi pewności, że będzie tym samym Marcinem, z którym pojechałam po prostu na wakacje.
Najważniejsze jest zdrowie i to żeby mój mąż wydobrzał, ale ogromnym problemem są kwestie finansowe.
Nie wiem kiedy opuścimy szpital, nie wiem jak wrócimy z Turcji, ile to będzie kosztowało.
Wiem na pewno, ze przewyższa to możliwości finansowe moje i mojego męża oraz naszej rodziny.
BARDZO PROSZĘ O POMOC o każdą złotówkę, żebym mogła pokryć koszty leczenia w Turcji i powrotu do kraju mojego męża
Będę bardzo wdzięczna za każde wsparcie.
Bardzo dziękuję , Katarzyna Pietrus
Wpłat można dokonywać na Stowarzyszenie Miłośników Lotnictwa w Mirosławcu działającego przy 12. Bazie Bezzałogowych Statków Powietrznych w Mirosławcu Górnym.
Numer konta: 25 8941 1032 0095 0800 2000 0010
Z dopiskiem MARCIN PIETRUS - NA POBYT W SZPITALU, LECZENIE I POWRÓT DO KRAJU
4 0
Ja już przelałem i wszystkich do tego zachęcam, każdego z nas to może spotkać!