Dochody, wydatki i Ozen

Czytając porządek obrad XI sesji wałeckiej Rady Miasta odnosiło się wrażenie, że najważniejszymi punktami jest przyjęcie aż 21 uchwał. Jednak podczas zatwierdzania programu sesji zrezygnowano z kilku projektów, a najwięcej czasu radni poświęcili na omawianie sprawozdania z działalności burmistrza w okresie międzysesyjnym oraz dochodom miasta. Doszło również do starcia na linii radna Bogusława Towalewska - burmistrz Maciej Żebrowski.

W sali sesyjnej Urzędu Miasta 24 września zasiadło 19 radnych oraz kierownictwo ratusza z burmistrzem Maciejem Żebrowskim na czele. Po ustaleniu porządku obrad, przyjęciu protokołów z poprzednich sesji i informacji przewodniczącego Rady z działalności w okresie międzysesyjnym wiele czasu poświęcono na omówienie podobnego sprawozdania burmistrza.

Radni pytali o deklaracje śmieciowe i ile osób je złożyło, chcieli wiedzieć, czy można usprawnić organizację ruchu na ulicy Domańskiego, pytali ponadto o przekształcenia własnościowe, sterylizację zwierząt, korzyści dla posiadaczy Karty Seniora, powołanie Rady Sportu i interwencje Straży Miejskiej. Dłużej zatrzymali się przy omawianiu skarg mieszkańców na działalność Ozenu.

- Prosimy o interwencję w sprawie uciążliwego sąsiedztwa Ozenu - mówiła radna Halina Kuch. - Hałas, smród i osiadający na oknach pył powodują, że coraz gorzej się mieszka nie tylko na Zatorzu, lecz również w innych częściach miasta.

- Na sercu leży nam, aby Ozen i jego produkcja nie była tak uciążliwa - mówił M. Żebrowski. - Chcemy, aby problem został zlikwidowany, lecz chciałbym podkreślić, że jako gmina miejska nie mamy prawnych narzędzi. Jesteśmy w trakcie rozmów z firmą i próbujemy mimo wszystko sprawę załatwić.

Z informacji, jakie przekazali w temacie innych pytań urzędnicy, wynikało, że należy wysłać ponad 3000 zaświadczeń o przekształceniach własnościowych i jest to bezpłatne, lecz ktoś, kto chce sprawę przyspieszyć i załatwić ją bezpośrednio w urzędzie, musi się liczyć z kosztami urzędowymi w wysokości 50 złotych. Seniorzy otrzymali wraz z Kartą Seniora informację o placówkach, które ją honorują, choć niektórzy otrzymali kartę pocztą bez żadnych informacji.

Radny Zdzisław Ryder pytał o incydent podczas imprezy Pożegnanie Lata. Chodziło o wtargniecie na scenę nieuprawnionej osoby, która wykrzykiwała polityczne hasła.

- Poprosiłem o wyjaśnienia dyrektora WCK - mówił burmistrz. - Otrzymałem pismo stwierdzające, że osoba została usunięta ze sceny, oddana w ręce policji i została odwieziona na izbę wytrzeźwień. Otrzymała także mandat w wysokości 500 złotych. Ponadto zapłata dla firmy ochroniarskiej - która nie dopełniła wszystkich obowiązków - została pomniejszona.

Później pochylono się nad informacją na temat zaawansowania i realizacji inwestycji miejskich. Niektóre pytania o koszty, czy też projekty były bardzo szczegółowe i wyjaśnienie wszystkich niuansów zajęło sporo czasu.

Kilka ważnych pytań padło przy omawianiu wykonania budżetu za pierwsze półrocze 2019 roku.

- Czy uchwała o obniżeniu stawek podatku od środków transportu przyniosła dochody, czy też straty dla miasta? - pytała Bogusława Towalewska. - Czy właściciele publicznego przedszkola zwrócili nieprawnie pobraną dotację i czy na konto miasta wpłynęła kwota z tytułu fałszowania faktur? Przypomnę, że w obu sprawach zapadł prawomocny wyrok. Czy z tytułu przekształceń własnościowych z upustem 98% mamy jakieś dochody? Czy pobór opłat za wywóz śmieci przebiega normalnie? Czy w Urzędzie Miasta zatrudniono osobę spokrewnioną z wiceburmistrzem i czy firma żony burmistrza świadczy usługi na rzecz WCK? Ponadto chciałabym zauważyć, że nie kończycie inwestycji, które zostały rozpoczęte w czasie mojej kadencji a w oświacie narastają zaległości.

- Jeżeli chodzi o podatek od środków transportowych, w skali roku uzyskujemy około 300 tysięcy mniej niż poprzednio - wyjaśniał skarbnik Rafał Fischer. - Należności przedszkola zostały rozłożone na 36 rat. Do tej pory nie wpłynęła żadna wpłata z tytułu fałszowania faktur. Dziś wpłynęło pismo, aby te należności również rozłożyć na raty. Z tytułu opłat przekształceniowych dojdzie do sytuacji, że na koszty administracyjne będziemy musieli dołożyć z innych źródeł. Opłaty za wywóz odpadów za pierwsze półrocze tego roku wyniosły 2,2 miliona, a koszt był o 400 tysięcy większy. W końcu roku ulegnie to zwiększeniu.

- Oświatę zastaliśmy taką, jaką pani nam zostawiła - odpowiadał B. Towalewskiej burmistrz M. Żebrowski. - Dopuściła pani, aby środki „uciekały” z oświaty. Urząd Miasta, który zastaliśmy po pani kadencji źle funkcjonował i musieliśmy wiele zmienić. Tak mógł funkcjonować 10 lat temu, teraz jest inaczej. Inwestycje przez panią rozpoczęte były często źle wykonywane, a dokumenty przygotowane niechlujnie. Nie chcę tego rozwijać, więc zakończmy ten temat. Nowo zatrudniona na czas określony w urzędzie osoba jest zzwiązana z żoną wiceburmistrza i oczywiście jest kompetentna. Prawdą jest również, że firma mojej żony świadczy usługi na rzecz WCK.

Już po sesji poprosiliśmy burmistrza M. Żebrowskiego o wyjaśnienie tych dwóch kwestii.

- Z prawnego punktu widzenia osoba pracująca w ratuszu to nawet nie rodzina, tylko powinowata, jest siostrą żony wiceburmistrza Adama Biernackiego. Ma kierunkowe studia, jest po kursach i praktyce w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Została zatrudniona na czas określony jako pomoc administracyjna - odpowiada burmistrz. - Z kolei firma Buho Design Oktawia Żebrowska została wynajęta przez Wałeckie Centrum Kultury do realizacji projektów graficznych, czyli plakatów, zaproszeń itp. po odejściu z pracy instruktorki, która zajmowała się realizacją tych zadań. Rozpoczynający się sezon letni obfitował w liczne wydarzenia, które chcieliśmy wypromować wśród naszych mieszkańców. Dyrektor WCK sam dobiera sobie współpracowników i firmy, które pracują na rzecz WCK. Nie ma prawnych przeciwwskazań, żeby umowę zlecenie w zakresie graficznym realizowała firma mojej żony.

W dalszej części obrad radni przeszli do omawiania i głosowania nad projektami uchwał. Wyłoniono ławników do Sądów Rejonowych w Wałczu i Szczecinku. Następnie przyjęto pakiet uchwał, które uchwalono jednogłośnie lub większością głosów.

Podczas dyskusji nad uchwałą o nadanie nazwy skwerowi na Dolnym Mieście przy SP nr 5 - który będzie teraz nosił imię Janusza Korczaka - powróciła sprawa zmiany nazwy ulicy gen. Andersa na powrót na ulicę 12 Lutego.

- Moje stanowisko w tej sprawie jest przychylne - mówił burmistrz. - Poczyniliśmy pierwsze kroki i kompletujemy dokumenty, aby przywrócić pierwotną nazwę tej ulicy.

fot. archiwum