Certyfikowane trenerki psów i ich wielkie miłośniczki Ada Szczerbo-Niefiedowicz i Dominika Lisowska oraz ich psy pomagają w nauce komunikacji pies-pies oraz pies-człowiek.
A. Szczerbo-Niefiedowicz z wykształcenia jest leśnikiem, ukończyła kurs trenera psów oraz szkolenie pracy z psami z problemami behawioralnymi. Z kolei D. Lisowska jest absolwentką psychologii stosowanej zwierząt, również ukończyła kurs trenera psów. Tworzą duet Uszy Do Góry.
- Miałyśmy przyjemność pracy i nauki u znanych i cenionych behawiorystów oraz trenerów psów z ogromem wiedzy naukowej i pasji - podkreśla A. Szczerbo-Niefiedowicz. - Uzyskałyśmy mnóstwo wiedzy teoretycznej, ale przede wszystkim praktycznej. Miałyśmy możliwość indywidualnej pracy z psami schroniskowymi, często problemowymi, lękliwymi, nadpobudliwymi. Widziałyśmy efekty treningów i na naszych oczach właśnie dzięki tej pracy i zaangażowaniu znajdowały one nowe domy.
Właścicielki uwielbiają uczyć się o psach, przebywać z nimi, obserwować ich zachowania. Ada Szczerbo-Niefiedowicz jako dziecko marzyła o tym, by umieć rozmawiać ze zwierzętami.
- Dzięki szkoleniom i kursom rzeczywiście to potrafimy. Rozumiemy psy
i potrafimy sprawić, by one rozumiały nas. Studia w tym kierunku oraz szkolenia pod skrzydłami profesjonalistów otworzyły nam oczy na psią psychikę. Zrozumiałyśmy jak psy komunikują się między sobą, ale też z człowiekiem. W jaki sposób się uczą, jakie mają potrzeby, czego się boją - mówi Dominika Lisowska.
Pomysł na połączenie pasji z możliwością zarabiania pieniędzy pojawił się, kiedy Ada wyjechała na studia do Poznania. Tam bardzo brakowało jej psa rodziców. Trudno jej było się z tym pogodzić, dlatego zaadaptowała psa ze schroniska. Okazało się, że zwierzę ma całe mnóstwo problemów socjalnych.
- Kiedy tak mijały pierwsze dni z Dzikiem, zaczęłam interesować się pracą właśnie z takimi „problemowymi” psami. Zaczęliśmy stopniowo budować zaufanie, dużo pracowaliśmy nad przełamywaniem strachu oraz opanowaniem emocji - opowiada. - Dodatkowo wprowadziłam jasny schemat dnia i konkretne zasady, naukę komend, wygaszanie niepożądanych zachowań i udało się. Dzik jest teraz wspaniałym kompanem.
Po tej przygodzie stwierdziła, że wiele osób nie ma pojęcia jak żyć z psem tak, żeby był szczęśliwy i bezpieczny, a w konsekwencji mniej problemowy. Jak zaspokajać jego podstawowe potrzeby, jak z nim pracować, jak wykorzystywać jego predyspozycje rasowe w odpowiedni sposób a nawet jak się z nim bawić, aby było to przyjemne zarówno dla opiekuna, jak i psa.
- Wtedy zrodził się pomysł, żeby przypomnieć ludziom ten zapomniany przez nas psi język. Po prostu, aby pomóc psom i ludziom stworzyć więź opartą na współpracy, zaufaniu i komunikacji. Dominiki nie musiałam długo prosić o współpracę. Od samego początku była pełna entuzjazmu i zaangażowania. Od razu zaproponowała szkolenie w Warszawie i założenie działalności - opowiada A. Szczerbo-Niefiedowicz.
Właścicielki firmy Do Góry Uszy oferują klientom naukę wspólnego, harmonijnego życia z psem. Pokazują, jak nauczyć nowych komend, jak wygaszać niepożądane zachowania, jak „rozmawiać” z psem, by rozumiał opiekunów i jak czytać jego mowę ciała. Oferują także profesjonalną opiekę i funkcjonalne spacery z psami pod nieobecność właścicieli. Pomagają wybrać konkretną rasę psa w zależności od trybu życia i potrzeb opiekuna.
- Odkąd zamieściłyśmy krótki post z naszą ofertą na Facebooku zgłaszają się do nas ludzie szukający pomocy. Cieszymy się, bo widzimy, że powoli zmienia się myślenie i podejście ludzi do życia z psem. Opiekunowie chcą, by psiaki dobrze czuły się w ich towarzystwie - mówią trenerki. - Kiedyś pies miał dostać jedzenie, wyjść na spacer, by załatwić potrzeby fizjologiczne i pilnować podwórka. A to tylko część wielu podstawowych psich potrzeb. Mijają czasy podwórkowych burków przywiązanych do budy, kolczatek i przeświadczenia, że pies ma słuchać pana.
Podczas pracy trenerki wyznają zasadę, że pies nigdy nie jest problemem. Raczej sam ma różnego rodzaju problemy, wynikające zazwyczaj z braku zrozumienia przez opiekuna.
Przekonują, że w większości przypadków sukces zależy właśnie od opiekuna, jego konsekwencji, nastawienia, sposobu myślenia i chęci. Pokazują w jaki sposób pracować, jak dostosować poziom trudności do predyspozycji psa i jak się z nim komunikować. Zajmują się głównie pracą z człowiekiem, ponieważ to właśnie opiekun będzie żył ze swoim psiakiem na co dzień. Dają narzędzia i warsztat i z dumą patrzą na postępy.
- Czasem wystarczy wprowadzić zasady do życia psa, schemat działania i konsekwentnie go przestrzegać - przekonują. - Wtedy pies z pobudzonego, nerwowego i przestraszonego zmienia się nie do poznania. Mając ten bezpieczny, znajomy schemat dnia, wie, jak zachować się w konkretnych sytuacjach. Wie, że nie musi szczekać na domofon, bo to nic strasznego. Wie, że nie trzeba skakać na gości, aby ich przywitać. Uczy się, że nie musi bez przerwy kontrolować nerwowo otoczenia, bo opiekun panuje nad sytuacją.
Metody duetu Uszy Do Góry opierają się na pozytywnym wzmocnieniu i negatywnym wygaszeniu.
- Mówiąc po ludzku nagradzamy za pożądane zachowanie, a zachowania niepożądane każemy na zasadzie straty. Nigdy nie karcimy ani nie krzyczymy na psa. Pozytywne metody dają duże lepsze i trwalsze efekty niż metody awersyjne. Przede wszystkim pies nam ufa i chce z nami współpracować - zapewniają. - Metody awersyjne powodują, że pies kojarzy człowieka z bólem, a to uniemożliwia nawiązanie prawidłowej więzi opartej na wspólnym zaufaniu. Oczywiście każdy pies jest inny i my jako specjalistki musimy dostosować metodę do konkretnego przypadku. Musimy ocenić motywację psa. Uwielbiamy ten moment, gdy opiekun zaczyna rozumieć swojego psa, jakby otworzyła mu się w głowie jakaś klapka i nagle wie, co robić, by pies słuchał. Największą satysfakcję czujemy jednak, gdy widzimy przemiany u psów, gdy stają się spokojne, opanowane i szczęśliwe.
Pierwsza konsultacja odbywa się zazwyczaj w domu klienta, trenerki chcą wtedy poznać psa, sprawdzić co już potrafi, jaki ma problem, jak wygląda jego codzienność. Tylko na podstawie obserwacji i oceny mogą skonstruować plan działania. Kolejne spotkania odbywają się w zależności od potrzeb i możliwości psiaka i opiekuna. Albo u klienta, albo na neutralnym, bezpiecznym gruncie (park, las, polanka). Często zapraszają też klientów „do siebie”, tzn. na wynajmowane przez nas ogrodzone boiska przy ul. Wojska Polskiego w Wałczu. W niedalekiej przyszłości, o ile sytuacja z epidemiczna pozwoli, planują rozpoczęcie szkoleń grupowych oraz zajęć socjalizacyjnych dla szczeniaków.
7 2
Brawo dziewczyny. Życzę powodzenia.
6 1
Jest taka zasada: jaki właściciel, taki pies. Czyli jeżeli pies jest dobry, to i właściciel jest dobry. Jeżeli pies jest zły, to i jego właściciel jest kawał ch...
6 1
Ładna ta Dominika :)