Zamknij

Wałcz i powiat może być lepszy, bliższy ludziom, a przede wszystkim nie naznaczony partyjniactwem

17:00, 01.03.2024 . Aktualizacja: 08:44, 03.03.2024

Kobiety zaczynają odgrywać coraz większą rolę w samorządach. Być może to i dobrze, bo tutaj nie powinno być wielkiej twardej, męskiej polityki, lecz działania podejmowane dla sąsiada, pani ze sklepiku, czy współpraca z lokalną organizacją wspierającą słabszych. W kobietach jest więcej pozytywnych uczuć i empatii. Stąd rozmowa z jedną z kobiet, które już długo w tym samorządzie działają

 

Dzień dobry, bardzo gorący czas w samorządach, a w związku z tym, że zaraz będzie dzień kobiet, to koniecznie zaplanowaliśmy wywiad z kobietą i jednocześnie samorządowcem.

 

.Nie tak często lokalne media zauważają kobiety w samorządzie, dlatego jest mi bardzo miło, że pomyśleliście Państwo o ,,słabej płci” . Dziękuję za pamięć i docenienie roli kobiet w samorządzie. Jest to miły prezent z okazji Dnia Kobiet. Tak jak Pan wspomniał, przed nami gorący, ale ciekawy czas kampanii. ,,Niezależni” już po raz trzeci będą się starać o mandaty we wszystkich samorządach naszego powiatu i jestem pewna, że je uzyskamy. Jesteśmy zmotywowani i bardzo dobrze przygotowani Działamy w kampanii samodzielnie i niezależnie, bez wsparcia żadnej partii, a zatem musimy pracować dużo więcej i ponosić znacznie większe koszty, aby wygrać. Wiem, że na terenie powiatu jesteśmy już dobrze znani i stanowimy dobrą markę, którą wypracowaliśmy sami: aktywnością, odpowiedzialnością, skutecznością i wiarygodnością naszej drużyny. To nasz wspólny sukces, bo wybory to gra drużynowa. Jeśli ktoś tego nie rozumie i przedkłada swoje partykularne interesy ponad grupę, ten nie ma czego szukać w samorządności.

 

Jak już jesteśmy przy samorządzie. W administracji pracuje bardzo dużo kobiet, ale na stanowiskach tych najistotniejszych przeważnie są mężczyźni, tak samo w organach uchwałodawczych. Według Pani to dlatego , że kobiety wolą być daleko od polityki?

 

Ma Pan rację, że sfera publiczna, to nadal domena mężczyzn. Rzeczywistość pokazuje, że im wyższy szczebel administracji, tym mniej kobiet. Obecnie tylko dwanaście procent wójtów, burmistrzów, prezydentów miast i starostów to kobiety. Samorządy, w których kobieta jest burmistrzem, a ponad połowa rady to kobiety, nadal należy do rzadkości. Na najwyższych stanowiskach w samorządach zasiada tylko jedna dziesiąta kobiet. Myślę, że nadal w większej części naszego społeczeństwa, pokutuje stereotyp, że kobieta to sfera prywatna, to dom, rodzina, dzieci, natomiast władza należy do mężczyzn. Ale to nie jest tak, że kobiety chcą być daleko od polityki. Gdyby nas kobiet było w niej więcej, jakość polityki byłaby lepsza. My chcemy pracować, działać, angażować się i mieć wpływ na rozwój naszych samorządów, nie rezygnując jednocześnie z życia osobistego i rodziny. Jesteśmy ambitne, zdeterminowane, zorganizowane i skuteczne. Niestety, mamy trudniej. Wiem to z własnego doświadczenia. Społeczeństwo stawia nam kobietom wysokie, często dużo wyższe wymagania niż mężczyznom. Jednocześnie uważa się, że infrastruktura, gospodarka, budownictwo czy ekonomia, to dla nas kobiet ,,czarna magia”, a to nie jest prawda. Jest jeszcze jedna kwestia, o której powinnam tutaj wspomnieć. Bywa często, nad czym ubolewam, że jesteśmy obiektem niewybrednych, często seksistowskich i prostackich zachowań ze strony naszych kolegów samorządowców, zmierzających do zdyskredytowania naszej wiedzy, umiejętności i profesjonalizmu. Ale to temat rzeka, na inną rozmowę.  

 

Jest Pani zatem zwolenniczką parytetów na listach wyborczych?

 

Zasada kwotowa na listach wyborczych została w naszym kraju wprowadzona na początku stycznia 2011 roku i wprowadziła udział trzydziestu pięciu procent kobiet na listach wyborczych. Celem takiego posunięcia miało być zwiększenie aktywności politycznej kobiet. Od tego czasu minęło trzynaście lat i myślę, że należałoby zmodyfikować te przepisy, ponieważ kobiety są coraz bardziej aktywne i zainteresowane życiem publicznym. Podam przykład obecnej kampanii samorządowej. Na dwie nasze listy ,,Niezależnych” zgłosiło chęć startowania w wyborach więcej kobiet niż mężczyzn. Nie mogliśmy dać szansy wszystkim chętnym paniom, bo zabraniają tego przepisy i zostaliśmy zmuszeni podziękować niektórym z nich. W tym przypadku ograniczono nam swobodę podejmowania decyzji i narzucono uczestnikom procesu wyborczego pewne ramy tworzenia list wyborczych. Coraz częściej myślę, że płeć osoby znajdującej się na danej liście wyborczej nie powinna stanowić podstawowego kryterium doboru kandydatów.

 

Ostatnie wybory parlamentarne pokazały, że młodym ludziom coraz bardziej zależy na tym, co się dzieje wokół nich. Czy w wyborach samorządowych będzie powtórka i w radach zasiądzie więcej młodych ludzi?

 

Nie zawsze to, co ma miejsce w wyborach  parlamentarnych  przekłada się na samorządy. W wyborach samorządowych wyborcy głosują przede wszystkim na ludzi, na sprawdzonych samorządowców, na  swoich sąsiadów, społeczników, znane i szanowane postaci swojego miasta, gminy, czy wioski. Ważne jest, aby frekwencja wyborcza była wysoka i aby do wyborów poszły wszystkie grupy wiekowe. Ale jeszcze ważniejsze jest to, aby wyborcy byli świadomi swoich wyborów i własnej odpowiedzialności za losy swojego miasta, czy gminy. Stawiając krzyżyk we właściwej kratce musimy być pewni i przeświadczeni o swojej decyzji. Wybory to nie zabawa, to akt demokracji i dojrzałości społecznej. Głosując na nieodpowiedniego kandydata możemy mieć pretensje tylko do siebie.

 

Pójdzie zatem dalej. Jak powinien wyglądać idealny samorząd według Pani?

 

Idealny samorząd to ludzie. Przecież reforma samorządowa odbywała się między innymi pod hasłami ,,uobywatelnienia”, podniesienia tożsamości  i świadomości mieszkańców, ukierunkowania jej na tak zwane dobro wspólne, zwiększenia zaangażowania społecznego i gotowości działania na rzecz innych. Samorządność to prawo decydowania o własnych, lokalnych sprawach. To współuczestniczenie we wszelkich procesach, które dzieją się w naszym mieście, gminie, czy powiecie.  Idealny samorząd to taki, gdzie mieszkańcy chcą aktywnie włączać się w sprawy i miejsca,  w którym żyją. To społeczeństwo obywatelskie, to lokalny patriotyzm, solidarność i zaradność grup społecznych, to integracja i wspólne cele. Idealny samorząd to ,,dojrzałość” mieszkańców oraz prospołeczne nastawienie, to lokalne grupy działania i sprawnie działające jednostki organizacyjne samorządu.

 

A w tym idealnym samorządzie jak powinna wyglądać współpraca ze Stowarzyszeniami i społecznikami? Czy obecnie nie jest to zaniedbywane?

 

Stowarzyszenia pozarządowe to duża siła aktywnych mieszkańców, która nie we wszystkich samorządach jest doceniana i traktowana po partnersku.  A przecież to ważne ogniwo wspólnoty samorządowej. Mieszkańcy działający w organizacjach chcą pracować, bo mają wspólne cele i  zainteresowania, chcą się wzajemnie wspierać i realizować zadania samorządu w partnerstwie, często sprawniej i prawdziwiej. Oni lepiej wiedzą, w jaki sposób zrealizować dane zadania, aby trafić do ludzi  i pracować na ich rzecz. Warto i należy czerpać z tego kapitału i wspierać inicjatywy społeczników. To jedno z istotniejszych zadań samorządu.  

 

A jak powinna wyglądać współpraca z przedsiębiorcami?

 

Przedsiębiorcy to mieszkańcy tacy jak wszyscy. Współpraca z nimi powinna wyglądać podobnie jak z każdym innym aktywnym, zaangażowanym

w życie miasta, czy powiatu mieszkańcem. Jeśli chodzi o lokalny biznes, jestem zwolenniczką zasady: nie przeszkadzać, współpracować, promować, na zdrowych, przejrzystych zasadach.

 

Za chwilę obchodzimy 25 lecia powiatów, czy według Pani ta decyzja o utworzeniu powiatów była słuszna? Czy wyszło to na plus dla społeczeństwa?

 

Rok 1998 był przełomowy dla rozbudowy samorządu w Polsce, w nowo zorganizowanym podziale terytorialnym naszego kraju utworzono samorządy powiatowe i wojewódzkie, przekazując tym szczeblom,  w ramach zasad pomocniczości i decentralizacji władzy publicznej, ważną z punktu widzenia społecznego część zadań publicznych m.in. ochronę zdrowia, infrastrukturę drogową, gospodarkę, rynek pracy, szkolnictwo średnie i zawodowe. Uważam, że powiaty to istotny szczebel samorządu, chociaż niewystarczająco wyposażony w narzędzia, głównie finansowe. Wiem, że są zwolennicy likwidacji powiatów, są także ci, którzy uważają, że reforma dotycząca utworzenia powiatów była niedoskonała  i niedokończona. Póki co minęło 25 lat, a powiaty dobrze wypełniają powierzone im zadania i pełnią służebną rolę na rzecz społeczności lokalnej.

 

Co w Wałczu i okolicach powinno się zmienić w najbliższym czasie, bo nie ma co ukrywać, Pani startuje ze swoim ugrupowaniem i jesteście całkiem nieźle  przygotowani patrząc na nazwiska. Czyli chcecie zmian. Ale jakich?

 

7 kwietnia czekają nas wybory samorządowe. Tak jak Pan wspomniał jako liderka ,,Niezależnych” jestem dumna z mojej drużyny. Bez nich nie ma naszej siły. To są osoby świadome tego, co ich czeka w kampanii i po wygranych wyborach. To są odpowiedzialni i przygotowani do samorządności kandydaci, w większości członkowie naszego Stowarzyszenia Ziemi Wałeckiej ,,Niezależni” i nasi sympatycy. Wszyscy chętnie pracują w sztabie na nasz wspólny sukces. Dodam jeszcze jedno, bo uważam, że to ważne. Jako wicestarosta naszego powiatu nigdy nie wykorzystałam swojej funkcji, aby proponować czy zmuszać podległych pracowników i osoby funkcyjne do startu w wyborach samorządowych. A tak się niestety dzieje bardzo często. Do nas przychodzą osoby, które chcą działać i to bardzo. Żadna z zapraszanych do mojej drużyny ,,Niezależnych” osoba mi nie odmówiła wsparcia lub startu z naszej listy.

 

Ale jakie czekają nas zmiany i pytam o tę sferę samorządową?  

 

Każdy, kto idzie do wyborów chce zmiany na lepsze. Jako ,,Niezależni” wiemy, że Wałcz i powiat może być lepszy, bliższy ludziom, a przede wszystkim nie naznaczony partyjniactwem i politykierstwem  w najgorszym wydaniu. Nie chcemy w samorządach tego wszystkiego, co widzimy w Sejmie i Senacie. Lubię wszystkim przypominać, że Polska dzieje się w samorządach, i to tutaj wspólnie ją tworzymy. Wałcz potrzebuje zmian. Ostatnie pięć i pół roku rządów w naszym mieście pokazało, że  z obietnic wyborczych pewnego ugrupowania zrealizowano niewiele.

A szkoda. Co w Wałczu jeszcze powinno się zmienić?

 

Tak, poproszę krótko.

 

Krótko: władza wykonawcza.

 

Dziękuję za rozmowę. 

 

 

Finansowane z KWW Niezależni

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%