Zamknij

Dwie twarze Orła

16:07, 21.09.2020 Z.B Aktualizacja: 16:07, 21.09.2020
Skomentuj

Piłkarze wałeckiego Orła pewnie pokonali u siebie rywali z Płotów, choć spotkanie miało dwa oblicza. W pierwszej połowie gospodarze byli chaotyczni i nie mieli pomysłu na grę, natomiast na drugą wyszli skoncentrowani, zaatakowali śmielej, ich gra zaczęła się zazębiać i zaczęli dominować. 

Orzeł Wałcz - Polonia Płoty 3:0 (0:0)

Orzeł: Odolczyk - Dybaczewski, Dziekański, Trzmiel, Juracki (Albin) -Stolarski (Kowalczuk) Riccio, Hermanowicz (Wesołowski), Cerazy - Popiołek- Wegner (Dzikowicz).

Bramki: Juracki 2, Popiołek. 

Słoneczna, prawie bezwietrzna aura, a także temperatura oscylująca wokół 20 stopni stwarzała niemal idealne warunki do gry. Spotkaniu przyglądało się około 100 kibiców, którzy w pierwszej połowie byli mocno zawiedzeni postawą gospodarzy. Mimo że Orzeł wystąpił niemal w najsilniejszym zestawieniu, pierwsza odsłona nie układała się po myśli miejscowych. Wałczanie najczęściej zagrywali długie piłki na wysuniętego Wegnera, a ten w asyście dwóch, trzech obrońców niewiele mógł zdziałać. Gospodarzom brakowało koncepcji, nie mogli znaleźć sposobu na sforsowanie uważnej defensywy rywali, mnożyły się niecelne podania i szybkie straty piłki. Goście cofnięci na własne przedpole szukali okazji do kontry i kilka razy udało im się wyjść z szybką akcją, lecz defensorzy Orła poradzili sobie z zagrożeniem. Bałagan na murawie w wykonaniu gospodarzy był wszechobecny, brakowało strzałów, a jedyny jaśniejszy moment wydarzył się tuż przed przerwą, kiedy to po centrze z rzutu rożnego piłka (po strzale głową jednego z piłkarzy Orła) przeszła tuż nad poprzeczka bramki Polonii. Po zmianie stron wałczanie wyraźnie przyspieszyli, ich gra zaczęła się zazębiać, a zepchnięci do głębokiej defensywy rywale bronili się dalekim wybijaniem piłki. Już pięć minut po wznowieniu gry w drugiej partii gospodarze objęli prowadzenie. Długą piłkę zagraną na przedpole bramki gości przejął Wegner, „pociągnął” jeszcze kilka metrów i wycofał do nadbiegającego Jurackiego, a ten soczystym uderzeniem huknął nie do obrony. Miejscowi zaczęli dominować, w środku pola zgromadzili większe siły, szybko odzyskiwali piłkę i natychmiast przechodzili od kontry. W 65. minucie po rzucie rożnym na polu karnym Polonii powstało zamieszanie, Juracki odnalazł się tam, gdzie potrzeba i ostrym strzałem podwyższył wynik. Kilka minut później wałczanie przeprowadzili szybką, dwójkową akcję Wegner - Cerazy, lecz strzał tego ostatniego bramkarz gości z trudem sparował na korner. Kwadrans przed ostatnim gwizdkiem po kolejnej błyskawicznej kontrze Wegner podał do Popiołka i ten z kilkunastu metrów trafił do siatki. Ten sam zawodnik mógł jeszcze podwyższyć wynik, lecz w starciu z samotnym bramkarzem golkiper gości okazał się lepszy. 

- Dziś praktycznie po raz pierwszy zagraliśmy w najsilniejszym zestawieniu - skomentował na gorąco wydarzenia na murawie prezes Orła Dariusz Baran. - Wprawdzie w pierwszej połowie gra piłkarzom Orła wyraźnie się nie układała i brakowało koncepcji, lecz po zmianie stron wszystko się zmieniło. Nastąpiło przyspieszenie, większość podań trafiała do adresatów i to musiało skończyć się celnymi trafieniami. Cieszą trzy punkty.

(Z.B)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%