Funkcjonariusze zachodniopomorskiej KAS przeprowadzali kontrole w Szwecji (gm. Wałcz). Właściwe kontrole nie ujawniły żadnych nieprawidłowości, ale „przy okazji” ujawniono w jednym z kontrolowanych samochodów marihuanę i zatrzymano nietrzeźwego kierowcę.
- Kierowca samochodu ciężarowego, w którym wykryto narkotyki, początkowo bardzo chętnie współpracował z funkcjonariuszami – relacjonuje Małgorzata Brzoza, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Szczecinie. - Bez wezwania okazywał wszystkie rzeczy przewożone w części ładunkowej pojazdu. Sytuacja zmieniła się po przeniesieniu kontroli do kabiny samochodu. Mężczyzna przestał się odzywać. Zaczął zdradzać objawy zdenerwowania. W jego plecaku, który znajdował się w kabinie funkcjonariusze ujawnili słoik z marihuaną, w ilości ok. 8 g.
Mężczyzna został przekazany funkcjonariuszom Policji, którzy przeprowadzili dodatkowe badania na obecność substancji niedozwolonej w organizmie kierowcy z wynikiem pozytywnym.
Drugim zdarzeniem było zatrzymanie nietrzeźwego kierowcy. To efekt sygnału innego uczestnika ruchu, który poinformował o dziwnym zachowaniu kierowcy osobówki, jadącego w kierunku punktu kontrolnego. Niecałe pięć minut później nadjechał osobowy mercedes, który miał „problemy” z poruszaniem się tylko po swoim pasie ruchu. Początkowo kierujący nie sprawiał wrażenia osoby nietrzeźwej. Poproszony o wyjście z pojazdu i udostępnienie przestrzeni bagażnika do kontroli, zaczął uskarżać się na ból w nodze, wysiadł i opierając się o samochód zaczął przesuwać się na tył pojazdu.
- Trudnością w tym momencie stało się dla niego otworzenie bagażnika – mówi M. Brzoza. - Klapa, która była niejako punktem podparcia dla kierowcy, po otworzeniu znalazła się poza jego zasięgiem. „Ból w nodze” musiał przybrać nagle na sile, gdyż kierowca zachwiał się i w ostatnim momencie uchwycił bok swojego pojazdu. Zapytany czy prowadził pojazd pod wpływem alkoholu, przyznał, że alkohol pił jeszcze w niedzielę rano.
Kierowcy odebrano kluczyki i nakazano pozostanie w swoim pojeździe pod nadzorem funkcjonariuszy. W trakcie oczekiwania na przyjazd funkcjonariuszy Policji, kierujący oświadczył, że wyjechał z okolic Tucholi (ponad 100 km od miejsca kontroli!) i jechał do pracy w Niemczech. Badanie alkotestem wykazało 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kolejne badanie było mniej korzystne dla kierowcy i wykazało 2,4 promila.
Źródło i fot.: Izba Administracji Skarbowej w Szczecinie
Robotnik16:31, 27.04.2021
Zdecydowana wiekrzosc zarobasów jeżdżących za granicę do roboty to alkoholicy ukryci albo jawni, wieczny flek, wiem bo mam z takimi do czynienia niestety
16:31, 27.04.2021
Grynkiewicz23:12, 27.04.2021
Wykrywalnosc by wzrosla jak by zatrudnieni na komisariacie nie strzelali by tak z ucha i nie wynłosili informacji. Tak jak to np robi pani S. Wydzial wewnetrzny moglby sie zajac tą babą. 23:12, 27.04.2021
Jarosław Zębywstaw17:40, 27.04.2021
9 2
... a zdecydowana większość
na stałe zatrudnionych i pracujących w ojczyźnie Polaków to abstynenci, uczciwi obywatele, nie bijący żon ani dzieci, i w ogóle to wszyscy święci jak Karol Wojtyła 17:40, 27.04.2021
gość18:43, 27.04.2021
5 1
Ty nie wyjechałeś bo byś sobie nie poradził, co ty robisz że o wszystkich wiesz wszystko? 18:43, 27.04.2021
Takitam20:11, 27.04.2021
8 1
Bardzo lubie dresiarzy.....Uwazam, ze to bardzo pozadni ludzie.Za kazdym razem, gdy obok nich przechodze pytaja czy mam jakis problem.Mysle ze Walcz to miasto dresiarzy..... 20:11, 27.04.2021