Dziś (15 bm.) ok. godz. 00.40 wybuchł pożar bloku przy rogu ulic Emilii Plater i 1 Maja w Wałczu. Ogień objął swym zasięgiem trzy klatki. W akcji gaśniczej, która trwała ponad 5 godzin, uczestniczyło 17 zastępów straży pożarnej (kilkudziesięciu strażaków). Z budynku ewakuowano ok. 30 osób.

Spaleniu uległo blisko 400 mkw dachu z poddaszem. Strażakom udało się powstrzymać rozprzestrzenianie ognia, żeby pożar nie przeniósł się na mieszkania.

- Obiekt nie jest podzielony na strefy pożarowe i mógł spłonąć cały budynek – mówi komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Wałczu kpt. Maciej Mleczarek. – Na szczęście nie było rannych. Ogień prawdopodobnie zaczął  się rozprzestrzeniać od klatki schodowej, ale przyczyny powstania pożaru będzie ustalać policja.

Z budynku ewakuowano ok. 30 osób. Jednej z nich władze miasta zapewniły lokal zastępczy w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji, reszta mieszkańców nie skorzystała z pomocy.

W początkowej fazie pożaru ogień "odciął" 4 osoby i strażacy ewakuowali ich przez "balkon". Reszta mieszkańców opuściła blok o własnych siłach. Jedną osobę wyprowadzono przez klatkę schodową. Strażakom na miejscu pomagali wałeccy policjanci.

Wstępnie straty oszacowano na ok. 300 tys. zł. Pożar wybuchł prawdopodobnie na klatce schodowej przy ul. Emilii Plater nr 20. Jeszcze dzisiaj rano inspektor nadzoru budowlanego ma przeprowadzić oględziny i zadecydować, które rodziny i kiedy mogą wrócić do swoich mieszkań.

Ok. godz. 7.30 zaczęła się tlić ponownie jedna z belek i strażacy byli zmuszeni wrócić na miejsce zdarzenia i dogaszać. Po 50 minutach zakończono akcję.

Na miejscu są cały czas policjanci. Dołączyli do nich prewencyjnie strażacy.

Pojawiła się ekipa budowlana, która będzie stawiać nowy dach.

Filmy i fotografie otrzymaliśmy od naszych Czytelników.

mk