Podczas pierwszych urodzin Aleksandra Jatczaka, które w Wałeckim Centrum Kultury zorganizowali Młodzi Wałcza, udało się zebrać ponad 5 tysięcy złotych. Impreza miała niecodzienny charakter - organizatorzy chcieli pieniędzy, ale dali w zamian bardzo dużo, podczas trzech godzin nie było czasu na nudę.

Olek urodził się z rzadką wadą genetyczną układu moczowo-płciowego. Wymaga przeprowadzenia trzech operacji, z których dwie nie są refundowane. Na pierwszą udało się już zebrać pieniądze podczas organizowanego przez Darię Puszkę charytatywnego Biegu Niepodległości w Witankowie.

Podczas imprezy urodzinowej 24 marca Młodzi Wałcza chcieli zebrać wymaganą kwotę 20 tys. złotych, czego niestety nie udało się osiągnąć. Zabawa była jednak bardzo udana i - co ważne - uczestniczył w niej młody jubilat. Był ogromny tort urodzinowy ufundowany przez Krystiana Bolina, gry planszowe i zręcznościowe przygotowane i poprowadzone przez Michała Sójkowskiego oraz Hannę Miłosz, animacje na scenie, które poprowadziła animatorka czasu wolnego Vanessa oraz nagrodzony burzą oklasków pokaz umiejętności psów z klubu Dynamic Dogs. Oblegany był salon fryzur dziecięcych, o które zadbała Anita Olechnowicz, właścicielka salonu fryzjerskiego „Rudy Grzebień” i stanowisko, na którym „Endorfiny” malowały dziecięce buzie. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się także pokazy młodych tancerzy z Akademii Tańca „Pasja”, fotobudka, którą przywiózł Bartosz Bośka a także pokazy ratowników medycznych, strażaków i policjantów. Imprezę z niezwykłą lekkością i humorem poprowadził Karol Solarski - Happy Party.

- Chcielibyśmy podziękować także firmie Mattel, która przysłała nam całe kartony nowych, pięknych zabawek, które były nagrodami w turnieju, Marcinowi Zielińskiemu, właścicielowi sklepu „Zieleniak” za przywiezienie warzyw i owoców, z których przygotowaliśmy zdrowe przekąski, właścicielom baru To Tu, firmy Victoria Cymes, Urzędowi Miasta, WCK, Marcie Korall, Marcie Czerkas, Magdzie Komerskiej oraz wolontariuszom z „Dziesiątki” za nieocenioną pomoc w przygotowaniu imprezy - mówi jedna z głównych organizatorek Katarzyna Karpińska. - Jestem ciocią Olka, dlatego bardzo mi zależało, żeby pomóc jego rodzicom w zebraniu pieniędzy  na operację. Młodym Wałcza wystarczyło tylko słowo i wszystko nabrało tempa. Serdecznie dziękuje im, bo z nimi nie ma rzeczy niemożliwych i wszystkim tym, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do organizacji imprezy. Dziękuję również gościom, którzy otworzyli przed Olkiem nie tylko swoje serca, ale także portfele.