Zamknij

Kącik Zwierzoluba - Typowy dzień w RdZ

21:00, 08.10.2019 Halina Spieczyńska RdZ Aktualizacja: 21:02, 08.10.2019
Skomentuj

Artykuł o odłowionym owczarku oddany do druku. Wtorek, 23:20. Telefon. Dzwoni pan ze Skrzatusza w sprawie suni i jej długowłosej koleżanki, które pod wpływem chwili nieuwagi czmychnęły z kojca. Obie są u weterynarza J. Dołowego. O tej drugiej nie zdążyłam napisać. 

Uff. Na szczęście to nie ofiary powakacyjnych wyjazdów, tylko odezwał się w nich zew wolności. Cieszę się również z tego, że na zajęciach pozalekcyjnych udało nam się dopasować wszystkie części nowych bud, zamówionych dla dużych, potrzebujących psów z okolic naszego miasta. Niestety, brakuje wkrętarki, młotka, lakieru, farb, pędzli, wałków. Dobrze, że można odezwać się w tej sprawie do naszej pani prezes Agnieszki, i wszystko do dokończenia projektu - Cztery ściany dla Burka, zamówić. Jeszcze tylko moment na sprawdzenie aukcji, odpisanie i podziękowanie wszystkim licytującym, i można iść spać... Niestety, nie można. Na stronie fb stowarzyszenia znajduję post koleżanki o kotku bez łapki, i z połową ogonka, odłowionego na terenie jednej z wałeckich szkół. Dobrze, że dzieciaki go znalazły, a Kaśka zawiozła do lecznicy. Trzeba szukać domu. Taki koci inwalida potrzebuje miejsca, w którym będziemy mogli śledzić jego dalsze losy. 

Środa. Rano dzwoni weterynarz z informacją, że owczarki odebrane. No i pięknie. Molestuję rodzinę i znajomych o przygarnięcie bezogonka. Kot już po amputacji, można odebrać od weterynarza. Zabiera Kasia, przetrzyma do jutra u siebie. Co dalej? Oczywiście szukamy domu za pomocą strony, może się uda.

Czwartek. Mam chętnego na dom. Przygotowujemy wyprawkę - kuwetę, transporterek, miski, karmę dla malucha. Simba, to jego nowe imię. Oby szczęśliwe. W ciągu dnia jadę odebrać koce zbierane dla schroniska, rozmawiam z wolontariuszami o sobotniej zbiórce w Brico Marche z okazji Światowego Dnia Zwierzaka, załatwiam pozwolenia od rodziców na umieszczenie wizerunków i danych ich pociech na stronie, sprawdzam umowy wolontariackie.

Piątek. Wrzucamy z Justyną ostatnie fanty na aukcję, rozmawiam z panią chętną przygarnąć Szoguna, umawiamy się na jutro. Przechwytujemy kurierów z zamówioną wcześniej karmą, bo nie jest łatwo zastać nas w domu. Ola z Agą pewnie na spacerze z Reksem, albo z wizytą u Cywila, albo u księgowej, Maja dzierga fanty rękodzielnicze na aukcję, a Justyna z Jolą rozliczają projekt.

Sobota. Czekam na ludzi od Szogusia. Są. Młody się cieszy, jakby ich wszystkich znał od lat. Zwłaszcza dzieci są przez niego obcałowywane. Odbieram cztery worki plastikowych nakrętek. Zbieramy je, by oddać na skup, i zamienić na coś potrzebnego bezdomniakom. Szogun jedzie do domu. Opisuję szczęśliwe przejęcie na stronie stowarzyszenia. Podsumowuję zbiórkę wolontariuszy. Dziękuję im i darczyńcom. Kupimy karmę. Justyna w tygodniu zamówi. Super. Mam kawałek dnia dla siebie. Planujemy na grupie jutrzejszy dzień - wyjazd do Miluszkowa. Pakuję w auto koce, ręczniki, pościel. Zostaje tylko miejsce dla kierowcy. 

Niedziela. Szybki prysznic. Jak dobrze. Stojąc pod strumieniem wody słyszę dzwonek telefonu. Oby dobre wiadomości, oby... Niestety. Ze względów osobistych Szogun nie może zostać w domu, do którego pojechał. Cholera. Z mokrą głową piszę do wszystkich z RdZ i tych, którzy wcześniej byli zainteresowani psem. Robię nowego posta na stronie. O godzinie 12 jesteśmy w schronisku. Oddajemy koce, patrzymy na ogrom psich nieszczęść i wiemy, że musimy działać, wytrwać. 13:30 spotkanie zarządu. Piotr na wałeckim pchlim targu dzielnie wspiera stowarzyszenie. My decydujemy co dalej. Co kupić? Komu dać? Co jeszcze zrobić? W drodze powrotnej odbieram nowe fanty na aukcje, materiały do budowy bud... odbieram Szoguna. Płaczę w samochodzie całą drogę do domu. 17.00. Telefon do Doroty (tej od poszukiwanej kotki Marzenki). Weźmie chłopaka na próbę, już dawno chciała to zrobić. Piszę ostrożnego posta na stronie, wrzucam też zdjęcia ze schroniska. 

Poniedziałek. Przed pracą umawiam szczeniaka Korka na szczepienia i przyszłą właścicielkę na podpis umowy adopcyjnej w Urzędzie Miasta. Godzina 13.00. Jadę z Szogunem na spotkanie z Dorotą. Może skończy się jego tułaczka? Już wsiadam do samochodu, gdy na messengerze otrzymuję wiadomość, że przy szkole w Różewie biega mały kot. Musimy pomóc.

Muszę też napisać artykuł. Dziś inny niż poprzednie. Dlaczego?

Jak widać, praca w stowarzyszeniu nie należy do lekkich, łatwych i przyjemnych. Każdy z nas: Agnieszka, Ola, Justyna, Kasia, Jola, Piotr.....mogliby napisać takie swoje wspomnienia z tygodnia, i z pewnością wszystkie one byłyby również przepełnione różnymi działaniami, które podejmują, by poprawić byt zwierzaków z naszych okolic. Każdy z nas ma również pracę, rodzinę, zwierzaki, obowiązki, pasje. Jako członkowie stowarzyszenia nie czerpiemy żadnych korzyści materialnych z naszej pracy, nie pobieramy wynagrodzenia, a niestety, takie błędne wyobrażenie niektórzy o naszej pracy mają. Nie jesteśmy również pogotowiem dla zwierząt, nie mamy schroniska, prywatnego szpitalika, by odbierać wszystkie zgłoszone koty, czy psy, proszę więc nie mieć pretensji, gdy czasami kierujemy was z pytaniami do weterynarza, czy Urzędu Miasta. Jesteśmy tylko ludźmi, którzy chcą coś zmienić, wolą działać, niż stać w miejscu. Nie oceniajcie, pomóżcie. Doceńcie wysiłek i włączcie się w te działania, bo przecież razem możemy więcej.

Halina Spieczyńska, Stowarzyszenie Razem dla Zwierząt

(Halina Spieczyńska RdZ)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

KaśkaKaśka

1 1

Dziękuję Wam, że jesteśmy dla tych wszystkich sierściuchów ❤️❤️❤️
10:17, 09.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Kącik człowiekolubaKącik człowiekoluba

4 0

Kiedy będzie jakiś artykuł o bezdomnych z Wałcza i jak im można pomóc? Czy znowu tradycyjnie , jak co roku trzeba czekać do świąt ? 21:37, 11.10.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

kocham zwierzęta kocham zwierzęta

1 0

pomyliłeś strony , z tym pytaniem do Urzędu Miasta a nie do SRZ , jak chcesz tak bardzo pomóc bezdomnym to załóż stowarzyszenie lub fundację i pomagaj , i nie przeszkadzaj innym. 14:12, 18.10.2019


adaada

2 0

Zwierzęta w tym mieście to priorytet. Nie licz na wiele. 22:46, 12.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%