Ozen - uciążliwe sąsiedztwo

Po awarii, jaka nastąpiła w Ozenie, zarząd firmy obiecuje, że zostaną zainstalowane dodatkowe urządzenia, które obniżą poziom emisji zanieczyszczeń. Okazuje się, że starosta wałecki ma narzędzia, aby nałożyć na instalację normy dotyczące emisji pyłów i gazów…

12 maja w zakładzie doszło do awarii, która trwała dwa dni. Zdjęcia czarnego dymu z komina sprowokowały na naszym fanpejdżu dyskusję, w której przeważały negatywne komentarze na temat Ozenu i jego już wieloletniej uciążliwej działalności. Mieszkańcy nie tylko Zatorza, czy ulicy Chełmińskiej, lecz również Dworcowej, skarżyli się (i nadal się skarżą) na zatruwające im życie sąsiedztwo i proszą wszystkie możliwe instytucje o pomoc.

- Kiedy w Ozenie nastąpiła ta sytuacja, podjęliśmy decyzje, aby wszelkimi możliwymi krokami wszystko wyjaśnić - mówi zastępca burmistrza Wałcza Adam Biernacki. - Jako Urząd Miasta nie posiadamy narzędzi restrykcyjnych i dlatego możemy prosić wyłącznie o wyjaśnienia. Możemy również zwrócić się do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, czy też Starostwa o bardziej zdecydowane działania.

- Rzeczywiście w firmie nastąpiła awaria - informuje naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Starostwa Jolanta Noskiewicz-Jażdżewska. - W instalacji do spalania biomasy coś się zadziało i spowodowało, że 12 maja pojawił się czarny dym. Rozmawiałam z dyrektorem, który stwierdził, że awarie się zdarzają, a ta konkretna została szybko opanowana. Natomiast jeżeli chodzi o drugą instalacje, tę do brykietowania, to niestety ona tak funkcjonuje, że emituje uciążliwe pyły. Dyrektor zapewnił, że w tym miesiącu zostaną zainstalowane dodatkowe urządzenia, które wyeliminują pylenie. Będą to komory zraszające mgłą wodną. Dyrektor poinformował, że rozważano kilka rozwiązań, lecz te komory można zainstalować najszybciej i jest to najmniej kosztowne rozwiązanie. Pylenie ma ulec zmniejszeniu. Dyrektor stwierdził, że ma świadomość uciążliwości zakładu. Mimo że instalacja jest prawidłowo eksploatowana, pewne niedogodności nadal występują. Więc planują jeszcze dodatkowe uszczelnienia. Niestety bliskość osiedla mieszkaniowego powoduje, że zakład jest uciążliwy. Wałecki zakład funkcjonuje najkrócej, lecz inne działające w Polsce, są równie nieprzyjazne środowisku. Kontaktowałam się z innymi Starostwami, które mają podobne problemy i wiem, że te problemy istnieją od lat i nie daje się ich rozwiązać. Mam nadzieję, że nam się uda. Zarząd firmy jest skory do współpracy i zdaje sobie sprawę, że działalność zakładu przeszkadza mieszkańcom.

Jak udało się nam dowiedzieć, w 2018 roku odbyła się z zakładzie niezapowiedziana kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. O zamiarze wszczęcia kontroli: „nie dokonuje się informacji w przypadku, gdy przeprowadzenie kontroli jest uzasadnione bezpośrednim zagrożeniem życia, zdrowia lub środowiska”. Kontrola wykazała, że zostały przekroczone normy w stosunku do tego, co jest zawarte w zgłoszeniu. Stwierdzono, że emituje się więcej zanieczyszczeń niż powinno, lecz normy nie są przekroczone. Kary, jakie wtedy nałożono wywołują tylko uśmiech. Dwie osoby ukarano mandatami w wysokości 400 i 300 złotych. W zarządzeniach pokontrolnych kontrolujący stwierdzili m.in., że należy „zapobiegać negatywnemu oddziaływaniu na środowisko w związku z eksploatacją instalacji do produkcji węgla drzewnego”. Termin realizacji: „niezwłocznie”. Przypomnijmy, że kontrola odbyła się trzy lata temu.

Zwróciliśmy się również do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z prośbą o informację o działaniach, jakie zostały przez WIOŚ podjęte w sprawie wałeckiego Ozenu.

- Nie posiadamy żadnych informacji, że doszło tam do jakiejkolwiek awarii - wyznaje kierownik delegatury WIOŚ w Koszalinie Beata Atałap. - Natomiast w tym roku dotarła do nas informacja, że działalność Ozenu od czasu do czasu jest  uciążliwa dla mieszkańców. Nasza kontrola w zakładzie odbyła się również w ubiegłym roku i ustalenia były podobne jak w poprzedniej kontroli. Instalacja do produkcji węgla drzewnego działa na tzw. zgłoszenie. Dlatego nie ma żadnych norm emisyjnych dla takiej instalacji i mamy problem, aby wyegzekwować od firmy ich obowiązki w tej sprawie. W takich sytuacjach ustawa daje staroście narządzie, aby na taką instalację - po potwierdzeniu, że jest uciążliwa - wydał konkretną decyzję w sprawie normy emisji pyłów. Do tej pory starosta nic nie zrobił i nasze kolejne kontrole nic nie dadzą. W związku z tym wysłaliśmy do pana starosty ponaglenie, lecz nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.

Jak się dowiedzieliśmy, starosta rozważa wydanie pozwolenia na emisje gazów i pyłów do powietrza z instalacji, która w chwili obecnej działa tylko na zasadzie zgłoszenia. Wtedy WIOŚ będzie mógł interweniować bardziej zdecydowanie, zrobi w Ozenie pomiary, wskaże nowe zalecania i nakaże ich wykonanie.

Oczywiście próbowaliśmy skontaktować się z przedstawicielem Ozenu, jednak kilkakrotne próby kończyły się na poziomie sekretariatu. Gdy powyższy tekst już był skończony, otrzymaliśmy pismo, którego treść przytaczamy w całości i oryginale.

„W związku z nieprawdziwymi informacjami publikowanymi w internecie firma OZEN Sp. z o.o. chciałaby wyjaśnić niektóre aspekty produkcji węgla drzewnego oraz energii elektrycznej.

Na terenie naszej firmy są umiejscowione trzy kominy. Dwa z nich są związane z produkcją węgla drzewnego oraz produkcją energii elektrycznej. Trzeci komin odpowiada tylko za produkcję energii elektrycznej (jest to kocioł biomasowy).

W przypadku tych trzech kominów często są publikowane zdjęcia na których raz widać „biały dym” a raz nie. Mieszkańcy Wałcza mogą mylnie interpretować takie zjawisko. Należy zauważyć, że fabryka pracuje w trybie 24h/dobę 7 dni w tygodniu. „Biały dym” w rzeczywistości stanowi para wodna oraz ciepłe powietrze, niewielką część stanowią spaliny, jest on widoczny w momencie gdy temperatura otoczenia jest znacznie niższa od temperatury pary wodnej i gazów wydobywających się z kominów - co często zdarza się zimą oraz w pozostałych okresach w godzinach nocnych lub porannych.

W szczególności z kominów instalacji węglowej większość emitowanych gazów („biały dym”) stanowi para wodna oraz ciepłe powietrze, niewielką część stanowią spaliny. Spaliny powstają w wyniku spalania gazów produkowanych podczas produkcji węgla drzewnego. Gazy te są spalane w bardzo wysokiej temperaturze (ok. 1200 st. C) celem ich zneutralizowania oraz uzyskania energii cieplnej. Głównym źródłem pary wodnej jest proces suszenia drewna, podczas którego podgrzane powietrze atmosferyczne, suszy drewno w suszarniach, odparowując z niego wodę, która już jako para wodna przekierowana zostaje do komina.

Natomiast z trzeciego komina, związanego z kotłem biomasowym emitowane są spaliny oraz para wodna pochodzące ze spalania zrębek drzewnych.

W naszej fabryce nie są spalane żadne stałe paliwa pochodzenia kopalnego typu węgiel czy też koks, a tylko biomasa pochodzenia drzewnego.

Zdarza się również, że mieszkańcy Wałcza fotografują chłodnię wentylatorową jako źródło dużej emisji szkodliwych gazów. To całkowite nieporozumienie, gdyż chłodnia wentylatorowa służy do chłodzenia układu pary wodnej znajdującej się w układzie turbogeneratora parowego produkującego czystą „zieloną” energię elektryczną, którą zakład zużywa na własne potrzeby a jej nadmiar dostarcza do sieci, dzięki czemu mieszkańcy Wałcza mogą korzystać z energii ze źródła odnawialnego jakim jest zakład OZEN. Przy czym jedynym gazem emitowanym z chłodni wentylatorowej do atmosfery jest para wodna.

Instalacja firmy OZEN spełnia wszelkie prawem nałożone wymagania środowiskowe. Jednakże biorąc pod uwagę to, że proces przetwarzania drewna nie jest procesem doskonałym i mimo spełnienia wszelkich norm środowiskowych, do atmosfery mogą przedostawać się śladowe ilości pyłów bądź gazów powstających w procesach przetwarzaniu drewna, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców Wałcza, OZEN nieustannie poszukuje i wdraża rozwiązania i działania mające na celu zmniejszenie uciążliwości prowadzonej działalności.

Mamy też nadzieję, że efekty starań ostatnich lat zarządu firmy OZEN w zakresie poprawy oddziaływania na bezpośrednie otoczenie zakładu, są zauważalne dla mieszkańców Wałcza w stopniu podobnym do tego jak już odbierają je pracownicy firmy OZEN.

OZEN SP. Z O.O.”

piotr, mk

fot. Archiwum Extra Wałcz