Zamknij

Nie za szybko rozdawajmy medale

14:14, 03.03.2022 . Aktualizacja: 14:14, 03.03.2022
Skomentuj

 

Przewidzieć w obecnej geopolitycznej sytuacji, co się zdarzy w przyszłości to prawdziwe Total casino. Po minionym weekendzie wiemy jednak ciut więcej w kontekście walki o tytuł Mistrza Polski. Po pierwszych wiosennych kolejkach mówiło się, że dotychczasowy lider złapał zadyszkę. Może i złapał, ale teraz biegnie w pełni tchu.

 

Ekipa Kolejorza przystępowała do rundy wiosennej z pozycji lidera. Wszyscy zachwycali się ich grą, chwalili szeroki skład i Macieja Skorżę, który to wszystko poukładał. Tymczasem wystarczyły trzy pierwsze kolejki 2022 roku i już kilku fachowców zaczynało wspominać coś o słabszej formie zawodników z Wielkopolski. W międzyczasie coraz więcej mówiło się o rosnącej sile Pogoni Szczecin, chwaląc ich sposób gry. Na prawdziwego lidera szybko wyrósł powracający Kamil Grosicki, który swoim doświadczeniem wspomagał Portowców. Przed starciem z Lechem Poznań ten reprezentant Polski wspomniał, że Raków jest groźniejszy niż Poznaniacy. Nie był to najlepszy moment na tego typu stwierdzenie.

Przede wszystkim, na tym etapie sezonu i z nasza nieprzewidywalną Ekstraklasa ciężko jest cokolwiek przewidzieć. Można mieć dobry zespół, który gra fajną piłkę i nagle rozpocznie się seria trzech pechowych spotkań bez wygranej. Tu pójdzie kontra, tam jakiś rykoszet. Do tego indywidualny błąd, stały fragment gry i nagle nie wiadomo skąd mówi się o kryzysie. To wszystko zaczyna wchodzić zawodnikom do głów i robi się nieciekawie. Taka sytuacja może przydarzyć się w każdym zespole i z walki o najwyższe laury, robi się środek tabeli. Przykładem takiego zespołu może być w tym sezonie Śląsk Wrocław. Świetny początek, doba pozycja w tabeli, a obecnie widmo walki o utrzymanie zaczyna zaglądać do oczu. Sami zawodnicy Jacka Magiery mówią, że nie są ani tak dobrzy, aby walczyć o podium,ani tak słabi, żeby drzeć o ligowy byt. Na początku było jednak szczęście, a teraz pech i kontuzję.

Podobnie jest z oceną naszych dwóch obecnie najlepszych zespołów: Pogoni i Lecha. Oba zespoły maja w swoich szeregach kilku na prawdę klasowych zawodników. Prowadzą je doświadczeni i dobrzy szkoleniowcy. Oba Kluby także ostatnimi czasy potrafiły z korzyścią sprzedać swoich wyróżniających się zawodników. Wydaje się więc, że walka o tytuł będzie się postrzygać do ostatnich chwil. Tymczasem po trzech kolejkach można było przeczytać, że Lech to już chyba nie. Obecnie zaś, po wygranej Kolejorza sporo osób stwierdziło, że Pogoń jest za słaba i przestaje się liczyć w wyścigu o Mistrzostwo.

Jak łatwo można ferować wyniki? Jest jeszcze spora liczba kolejek do rozegrania. Zespoły z dołu tabeli, dopóki będą miały matematyczne szanse, to będą się szarpać o każdy punkt, nawet z faworytem. Słabo spisuje się Wisła Kraków, niewiele lepiej Legia Warszawa – ale te zespoły stać, aby jeszcze sporo namieszać i walczyć jak równy z równym z każdym. Do tego dojdą słynne trudy sezonu i mecze co trzy dni. Kontuzje, kartki, to wszystko będzie miało wpływ. Miejmy nadzieję, że w perspektywie całego sezonu wygra zespół najlepszy, grający najrówniej i prezentujący najładniejszą piłkę. Ale zbyt wcześnie jest na ostateczne wnioski. Nie ma jeszcze wiosny w kalendarzu, a już po jednym gorszym (co prawda bezpośrednim) meczu lub słabszym początku, spisujemy drożynę na straty. Bo jak mówi klasyk – dopóki piłka w grze...

fot AdobeStock

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%