Ponad tysiąc fanów stawiło się w hali na Dolnym Mieście w Wałczu, by posłuchać zespołu Dżem. Wśród widowni można było zobaczyć 18-letnich gołowąsów i starszyznę po 60., którzy razem bawili się przy kultowych utworach.
O tym, że 5 marca to rocznica śmierci Józefa Stalina w Wałczu nikt nie pamiętał? Na szczęcie. Za to pamiętano (też na szczęście), aby zdążyć na godzinę 19.00 i znaleźć dobre miejsce przy scenie.
Pierwsi fani zaczęli napływać już godzinę przed występem. Jako support rozgrzewał publiczność głogowski zespół Roślina (jego muzycy pracują na co dzień w kopalni miedzi, często na poziomie 1200 m pod ziemią). ?Górnicy? zagrali kilka niezłych kawałków ciepło przyjętych przez widzów.
Gromkimi oklaskami witano muzyków Dżemu. Gitarzysta Jerzy Styczyński, wokalista Maciej Balcar, kolejny gitarzysta Adam Otręba, przypominający wyglądem Dusty Hilla z zespołu ZZ Top basista Beno Otręba, klawiszowiec Janusz Borzucki i perkusista Zbigniew Szczerbiński. Już pierwsze utwory porwały publiczność. Rozpoczęła się wspólna zabawa, co chwila wyrastał las uniesionych i klaszczący rąk, a przed sceną nie było nikogo, kto by stał bez ruchu. Zapanowała wyraźna ?chemia? pomiędzy muzykami, a publicznością. Wokalista Dżemu znakomicie nawiązywał kontakt z fanami, choć żałowaliśmy, że charyzmatyczny Rysiek Riedel był tylko jeden. Kompletny szał rozpoczął się jednak kiedy zabrzmiały kultowe kawałki. Już ?Harley mój? spowodował, że rozpoczęło się ogólne bujanie. Później był ?Wehikuł czasu?, ?Naiwne pytania? z refrenem w życiu piękne są tylko chwile, ?Skazany na bluesa?, ?Sen o Wiktorii?? Ponad 2,5-godzinny koncert zakończył się wspólnym odśpiewaniem przez fanów i zespół ?Whisky, moja żono?. Szkoda, że zabrakło ?Czerwony jak cegła? i ?Listu do M,? lecz liczymy, że piękna chwila się powtórzy.
Wiekowo publiczność była mocno zróżnicowana. Obecni młodzi ludzie, którzy przybyli wraz z rodzicami, a przecież nie mogli pamiętać początków powstałego w 1973 roku zespołu, czy nieżyjącego od 1994 roku Ryśka Riedla. Widać było również mnóstwo siwych głów, których właściciele przypominali sobie młode lata. Sporo fanów przywdziało koszulki z logo zespołu, widać było t-shirty z bluesowych festiwali, a nawet z podobizną Jima Morrisona. Wszystkich tego dnia połączyła miłość do znakomitej muzyki.
piotr
2 2
Ciekawe kto to zorganizowal i jaki mial cel.Pewnie Mareczek .Jakos nie widze zeby dobrze sie wszyscy bawili:)
0 2
Rozumiem ze koszulki gratis:):):) byly.Przyzwyczaic spoleczenstwo zeby nie przykladalo wartosci do niczego.Najlepiej rozdac bo "liczy sie tylko chwila"
0 0
[quote name="alfa"]Ciekawe kto to zorganizowal i jaki mial cel.Pewnie Mareczek .Jakos nie widze zeby dobrze sie wszyscy bawili:)[/quote]
Jaki Mareczek?
6 1
Godzinę przed? ja byłam o godzinie 17, a Marta czekała już od 16 :P
Pokonałam ok 100km żeby być na tym koncercie i nie żałuję, było wspaniale. Najpierw niespodzianka Roślina- nie miałam pojęcia o supporcie, Roślina która wypadła rewelacyjnie. Dżem co tu dużo pisać jak zawsze cudownie kilka utworów nie granych często na koncertach, wykonanie "Do przodu" cudowne, a na "Sen o Victorii" i "skazany na bluesa" nawet poleciały łezki.
Gratuluję świetnie zorganizowanego koncertu. Był to dla mnie cudowny wieczór!!! :lol:
1 1
[quote name="alfa"]Ciekawe kto to zorganizowal i jaki mial cel.Pewnie Mareczek .Jakos nie widze zeby dobrze sie wszyscy bawili:)[/quote]
do tej muzyki trzeba dojrzeć, ty oglądaj seriale :lol:
1 0
oby wracali do Wałcza grać częściej!!! :lol: