Podczas koncertu z okazji 50-lecia Wałeckiego Centrum Kultury zszyto w jedną całość humor, poezję śpiewaną, ludowe utwory polskie i ukraińskie, taniec klasyczny i nowoczesny, a nawet śpiew operowy, by pokazać to, co w tym przybytku kultury najcenniejsze. Na scenie wystąpiły aż trzy pokolenia wychowanków. Można by to nazwać pomieszaniem z poplątaniem, ale był to ?Urodzinowy patchwork?.
Autorką scenariusza pod tym tytułem była Krystyna Skrzypczak, która poprowadziła uroczystość wraz ze znakomitą 10-letnią aktorką Natalią Zimnińską. Obie panie toczyły na scenie czasem poważne, a czasem zabawne dysputy, opowiadając publiczności o minionych pięćdziesięciu latach i? o życiu.
Na scenie 10 października przed licznie zgromadzoną publicznością całe pokolenia wychowanków, przyjaciół i pracowników WCK zaprezentowały swoje talenty i pasje. Była poezja śpiewana, teatr, recytacje, ale też tańce klasyczne i nowoczesne. Podczas koncertu chyba po raz pierwszy wykorzystano potencjał akustyka Janusza Marciniaka, który wystąpił w roli? akustyka Janusza Marciniaka.
- Moje zadanie jest bardzo trudne. Mam zszyć ten jubileuszowy patchwork - mówiła dyrektor WCK Małgorzata Laskowska-Iwanowicz. - Przez 50 lat odbyło się tu tyle wydarzeń kulturalnych, w których uczestniczyło tyle osób, że nie sposób wszystkiego wymienić. Szukałam klucza i stwierdziłam, że będą nim aktualni pracownicy, bo to oni będą wprowadzać WCK w nowe 50-lecie.
Wszyscy pracownicy WCK i jednostek podległych nagrodzeni zostali gromkimi brawami, a byli dyrektorzy Leszek Jóźwik, Tadeusz Szostek, Bogdan Dankowski oraz obecna szefowa M. Laskowska-Iwanowicz dodatkowo bukietami kwiatów z rąk burmistrz Bogusławy Towalewskiej.
- Właśnie tutaj mamy przyjemność słuchać słowa wypowiedzianego szeptem, wykrzyczanego, wyśpiewanego, słowa mającego nas poruszyć - mówiła ?głowa miasta?. - Na tej scenie występowali artyści największych scen. Możemy być dumni, że w Wałczu zawsze mieliśmy kontakt z wysoką kulturą, że zawsze znajdowali się ludzie, którzy wiedzieli jak cenna jest kultura. Bo liczy się to, co jest w nas, co wytworzymy swoim duchem i umysłem.
Po części oficjalnej w sali widowiskowej, deszczu confetti i braw goście przenieśli się do holu, gdzie przy torcie i lampce szampana nastąpiło składanie życzeń i prezentów, gdzie wystawa fotograficzna przedstawiająca historię WCK skłaniała do wspomnień.
zb
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz