Zorganizowana po raz pierwszy Noc w WCK cieszyła się dużym zainteresowaniem. Najwyższą frekwencję odnotowano podczas wystawy „Kilka kadrów” autorstwa uczestników zajęć fotograficznych prowadzonych przez Bartosza Ćmiela.
W nocy z 25 na 26 maja można było m.in. obejrzeć obiekt od piwnic aż po poddasze, włącznie z miejscami zwykle niedostępnymi, jak na przykład operatornia, magazyn książek, garderoby i pokój, w którym przygotowywane są dekoracje. W każdym pomieszczeniu aktorzy Teatru Inaczej odgrywali scenki związane z danym miejscem, była na przykład bibliotekarka w welonie szukająca narzeczonego i narzeczony w mundurze żołnierza szukający ukochanej, rozkapryszeni artyści, rycerze i szemrane typy, dysponujące dużą ilością gotówki z Monopoly. W ramach wydarzenia zorganizowano także wspólne malowanie muralu, wyprzedaż niepotrzebnych już elementów scenografii i strojów, kawiarenkę i koncert na placu przed WCK. Tej nocy udało się w końcu rozszyfrować skrót WCK i nie jest to - jak to tej pory uważano - Wałeckie Centrum Kultury, ale Wszystko, Co Kocham.
- To pierwsza taka inicjatywa, ale na pewno nie ostatnia. Wszystko przygotowaliśmy własnym sumptem, łącznie z poczęstunkiem. Otwieramy drzwi, jesteśmy gospodarzami tego miejsca, do którego serdecznie zapraszamy nie tylko przy okazji Nocy w WCK - zapewnia dyrektor Maciej Łukaszewicz.
Na początku imprezy odbyła się wystawa fotograficzna uczestników zajęć prowadzonych przez Bartosza Ćmiela. 25 autorów zaprezentowało 50 prac o różnej tematyce, każdy wybrał zdjęcia, które uważał za najlepsze.
- Każdy jest inny, każdy ma inne spojrzenie, dlatego te prace są bardzo różne. Nie chcieliśmy zamykać się na jeden temat i narzucać go uczestnikom - opowiada B. Ćmiel. - Prowadząc warsztaty, widzę, jak uczestnicy się rozwijają, jak wchodzą na wyższy poziom. Każdy, kto skończy warsztaty i szlifuje warsztat, bardzo się rozwija. Obserwuję to z dużą przyjemnością i dumą.
Jak zapewnia organizator, kolejne edycje wystawy będą się odbywać w następnych latach.
hania23:05, 27.05.2019
Bialy kolnierzyk i jeszcze biale rekawiczek brak....
Mądrala10:04, 29.05.2019
Czy Pan Ćmiel jest artystą fotografikiem? A jeżeli nie, to dlaczego jego prace i"podopiecznych" są wystawiane? Kto ocenia wartość artystyczną tych prac - to, że ktoś robi zdjęcia nie oznacza, że muszą "wisieć" w przybytku kultury. Czy Pan Ćmiel prowadzi kółko fotograficzne za darmo czy za udział w kółku płacą uczestnicy?
Czy Pan Ćmiel jest wynagradzany przez WCK? Czy to jest kolejny koleżeńsko - polityczny układ?
piciu615:54, 03.06.2019
hiperbola to bardzo delikatnie powiedziane, jaki huragan trzeba mieć między uszami, żeby skonstruować takie pytania ?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu extrawalcz.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
3 3
Twoja ksywa to hiperbola.