Jego obrazy można podziwiać za granicą, a także w Warszawie, Krakowie i innych dużych miastach, a teraz również w Wałczu. Są bardzo drogie, a mimo to niezmiennie znajdują nabywców. Malarz w jednym z wywiadów powiedział kiedyś, że za dwie prace może sobie kupić nowy samochód i że dobry obraz to taki, który? sam namalował.

Prace Edwarda Dwurnika można oglądać w Muzeum Ziemi Wałeckiej od 8 marca, kiedy to odbył się wernisaż wystawy ?Edward Dwurnik - wielki malarz treści?. Obecności znanego malarza nikt się nie spodziewał i też autor nikogo pozytywnie nie zaskoczył. Dopisała za to publiczność, a rozmowom i recenzjom nie było końca. Prace Dwurnika od zawsze wzbudzają kontrowersje - w Wałczu nie mogło być inaczej.

E. Dwurnik to niezwykle płodny twórca. Namalował podobno ponad 5 tysięcy obrazów i ponad dwa tysiące innych prac. Nie ukrywa, że malowanie jest dla niego źródłem zarobku. Zaprezentowane na wystawie obrazy pochodzą w większości z prywatnych kolekcji. O nich i o autorze opowiedziały dyrektor Muzeum Regionalnego w Wągrowcu Małgorzata Kranc i kurator wystawy Marlena Jakubczyk.

- Edward Dwurnik to artysta, który wzbudza kontrowersje. Wielu uważa go za malarza komercyjnego - mówiła M. Jakubczyk z MZW. - To artysta bardzo specyficzny, z ironicznym podejściem do życia. Stworzył na przykład cykl obrazów ?Sportowcy?, który nie ma żadnego związku ze sportem i pochodzi od nazwy popularnych kiedyś papierosów. Mówi na przykład, że jego obrazy muszą kosztować, bo mają duży format i przelicza się je na centymetry. Tytuł wystawy ?Edward Dwurnik - wielki malarz treści? zawiera się w tych obrazach. Jest w nich wiele tematów, symboli i ukrytych treści, zachęcam do ich odnajdywania.

Wystawie towarzyszy katalog, w którym można między innymi przeczytać o funkcjonowaniu Edwarda Dwurnika na rynku sztuki.

W MZW można obejrzeć 23 prace artysty z okresu 1966-1991 i jedną z 2011 roku. Wśród nich są fragmenty cyklów ?Sportowcy?, ?Podróże autostopem? i ?Chmury?.

Przygotowania do wystawy trwały dwa lata, można ją oglądać do 19 kwietnia prawie we wszystkich salach dolnego piętra muzeum.

zb