Dyskurs osiągnął dno

Jakość społecznej dyskusji, jaką obecnie obserwuje się nie tylko w ogólnopolskich mediach, lecz również na poziomie lokalnym, coraz częściej osiąga miarę rynsztoka. Adwersarze atakują się z agresją wściekłych psów, lecz najczęściej te ataki są personalne i nic merytorycznego do dyskusji nie wnoszą.

Zaawansowanie dyskursu - zwłaszcza przed referendum - w gminie Tuczno osiągnęło już stadium nie tylko dna, lecz chyba mułu, które to dno zalega. Przeciwnicy i zwolennicy powtórzenia elekcji na burmistrza prześcigają się, aby „dowalić” rywalom, choć zdaje się, że ci pierwsi przekroczyli już wszystkie granice. Równych sobie - w obrzucaniu błotem oponentów - nie ma strona Wspólnie Dla Gminy - Tuczno na Facebooku.

Już nie będę wspominał o szczególnie obrzydliwym filmiku, w którym nieznani autorzy manipulując wypowiedziami i cytatami w prasie Marka Gajzlera starali się jak najbardziej obrzydzić jego osobę. Do dziś ten - przypominający nazistowską propagandę - filmik „wisi” na stronie. Kilka dni temu ponownie personalnie zaatakowano tam nie tylko - utożsamianego z wszelkim złem i największym wrogiem obecnej władzy w Tucznie - Marka Gajzlera, lecz również inne osoby. Ulotka: „Jeśli nie chcesz, zmian na gorsze nie idź na referendum” (pisownia oryginalna) jak w soczewce pokazuje głębię, format, natężenie i skalę dyskursu, z jakim mamy tam do czynienia.

Po wątpliwej przyjemności lekturze tego „dzieła” nasuwa się kilka pytań. Jak można zarzucać personalnie komuś, że pisze donosy na mieszkańców gminy? Wytyka się oponentowi, że za publiczne pieniądze wyjeżdżał na wielotygodniowe delegacje zagraniczne. Jeżeli to prawda i publiczny grosz został wydany nieprawidłowo, należy zawiadomić odpowiednie organy. Ktoś inny podobno źle traktował podwładnych i jest podejrzany o katowanie zwierząt. Proszę więc przedstawić dowody tej sugerowanej przestępczej działalności i skierować sprawę do prokuratury. A już wpis „zawistny człowiek, niszczy innych” aż prosi się o proces. Osoba która - po zwolnieniu z pracy - wygrała z gminą wszystkie procesy sądowe jest dla autorów ulotki człowiekiem konfliktem. Pewnie ta opinia wynika z frustracji po przegranych procesach. Pojechano po bandzie przy ocenie osoby będącej w przeszłości prezesem GS-u. Zarzucono jej, że doprowadziła zakład do upadłości i wyprzedała jego majątek. A jak pamiętamy, likwidację ogłosiła już inna pani prezes. Lecz tego wątku autorzy nie poruszają - pewnie dlatego, że obecnie jednym w ważniejszych gminnych urzędników jest jej syn. I na koniec, co złego jest w tym, że bezrobotny poszukuje pracy?

Będąc na miejscu przywoływanych w tej ulotce z imienia i nazwiska osób bez zastanowienia skierowałbym sprawę do sądu i - jak się dowiedziałem - większość już poczyniła ku temu starania. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że - podobnie jak w przypadku filmu w stylu Goebbelsa - personalnie nikt nie chce przyznać się do autorstwa zamieszczanych na profilu wpisów. Pewnie kiedy sprawa trafi na wokandę, wszyscy zaangażowani w produkcję tych „rzygowin” będą się wypierać udziału w produkcji, lecz do sądu będzie należeć wyjaśnienie sprawy. Niektórzy pewnie mocno się zdziwią.

Poziom chamstwa na profilu Wspólnie dla Gminy - Tuczno rośnie i wydaje się, że ostatniego szczebla jeszcze nie osiągnięto. Kiedy słyszę i czytam takie gradobicie jadu zadaję sobie pytanie - dlaczego? Czy żądza władzy tak działa na ludzi? Czy w imię jej zdobycia i utrzymania posuną się jeszcze dalej? Kiedy i gdzie się zatrzymają?